To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
 
Myszy.info - forum o myszkach
Forum po?wi?cone tym przemi?ym gryzoniom

Informacje - Czym si? ró?ni? rasowe od labo

Niedziou - 2007-10-02, 23:54

To powiedz mi Kana to co zrobi? z tymi zwierzakami, które w tych zoologiach ju? s? ?? Skaza? je na wieczn? poniewierk?, dlatego, ?e z winy cz?owieka spotka? je taki a nie inny los ?? Troch? nie rozumi? waszego podej?cia.
Emielcia - 2007-10-03, 00:00

Niedziou napisał/a:
a na pewno wzie?abym nast?pnego ze sklepu.

Ile? Wszystkie wyhodowane w takiej peudohodowli?
Czy tylko jeszcze jedn? myszke??
Ta wi?c pomo?esz jednej, a w ten sposób i tak skazujesz kolejne na taki los...
Tak wi?c i Twoje rozwi?zanie nie nale?y do idelanych.

Rozwi?zanie:
nie kupowa? takich myszek, myszki do?yj? s?dziwego wieku u takiej osoby a jak nie b?dzie ch?tnych na takie myszki to taka rozmna?alnia nie b?dzie mia?a sensu istnienia i zostanie "zamkni?ta".

Trzeba patrze? d?ugoterminowo,
a nie tylko pomaga? aktualnym zwierzakom niestety skazuj?c kolejne na taki sam los :|

BellaSouris - 2007-10-03, 08:16

Tak w?a?nie jest w zoologicznych sklepach: JE?LI S? CH?TNI NA MYSZY TO SPRZEDAWCY JE SPROWADZAJA ALBO HODUJ? NA MIEJSCU!! wi?c kupowanie doprowadza do tego,?e te myszy tam si? mno?y!! po co mieli by je hodowa? jak by ich nikt nie kupowa??
Derin - 2007-10-03, 09:19

Prawda jest taka, ?e problem ten dotyczy nie tylko myszy, ale tak?e i innych gryzoni.
A rozwi?zanie tak proste nie jest, bo co z tego, ?e kilka czy nawet kilkadziesi?t osób zostanie "o?wieconych" i nie kupi? myszki z zoologa tylko od hodowcy, skoro pozostaj? setki czy tysi?ce tych, co tak post?powa? b?d?. Ostatnio rozmawia?am ze znajomymi na politechnice, którzy kupowali urokliwe zwierz?tka swoim siostrom kuzynkom dziewczynom itp. [poniewa? to g?ównie faceci, nikt nie przyzna? si? do posiadania ;) ], którzy mi wyra?nie powiedzieli, ?e im to nie robi ró?nicy sk?d wezm?, bo dla nich mysz to mysz. Mniejsza szansa na problemy zdrowotne i lepsze geny w ogólno?ci, czy te? ciekawszy wygl?d nie znaczy? wiele ani dla nich ani dla wi?kszo?ci rodziców z jakimi mia?am do czynienia, bo uwa?aj?, ?e tak czy siak, jak zwierz?tko ju? odejdzie, to trzeba kupi? nast?pne, a w zoologu przecie? taniej.
Sama mam kilka myszek z zoologa i mimo tego, ?e cz??? z nich ma problemy zdrowotne jako? nie wyobra?am sobie, bym chcia?a je zamieni?. Z drugiej strony wiem te? jednak, ?e niestety, mimo nawet warunków na posiadanie jeszcze kilku w zoologu nie wezm?, bo naprawd? serce mi si? ?amie na widok ich cierpienia. Chyba, ?e bym jakiego? brzd?ca ocali?a bezpo?rednio od ?mierci w paszczy jakiego? gadowatego.
Konkluduj?c ;) Myszki w zoologach b?d?, bo zainteresowanie b?dzie. Jedynym wyj?ciem jest chyba u?wiadomienie w?a?cicielom i sprzedawcom w zoologach, ?e to nie jest wyj?cie, ale dla nich liczy si? kasa, nic wi?cej [uogólniam rzecz jasna].
Niedziou, te? mia?am takie podej?cie i powiem Ci, ?e w tej chwili, patrz?c na dwie moje myszki cierpi?ce, z czego jedna jest w sumie skazana na ?mier?, a druga m?czy si? potwornie mimo wizyt u weterynarza, moje zdanie, mo?e to troch? okrutne wed?ug Ciebie, uleg?o zmianie. A mo?e po prostu to ze mn? co? nie w porz?dku, ?e nie umiem patrze? ot tak na ich cierpienie? A wiele myszek z zoologa mimo wszystko cierpi. I mo?e nie do ko?ca popieram odrobin? uproszczone rozumowanie przedmówców, zgadzam si?, ?e jednak myszki rasowe, o na pewno czystszych genach i mniejszym prawdopodobie?stwie chocia?by nowotworów, dadz? w?a?cicielom wi?cej rado?ci.
A za los myszek w zoologach mo?emy obwinia? jedynie nieodpowiedzialnych tam pracuj?cych.

Emielcia - 2007-10-03, 10:21

Derin napisał/a:
A rozwi?zanie tak proste nie jest, bo co z tego, ?e kilka czy nawet kilkadziesi?t osób zostanie "o?wieconych"


Tak samo mówili o akcji przeciwko noszeniu naturalnych futer i o wielu innych akcjach "ekologów" ogólnie mówiac. Niektóre z nich jednak przynios?y pozytywny efekt... co jednak sugeruje ?e nie nale?y si? poddawa? i mówi? "bo co z tego"...
Takie moje zdanie... Ale to fakt... powoli zaczyna mi brakowa? cierpliwo?ci.

Mysibaba - 2007-10-03, 11:18

Tanie gryzonie (myszy, chomiki, szczury) w sklepach s? (i b?d?) kupowane g?ównie przez hodowców gadów. W?a?ciciel jednego w??a nie za?o?y w?asnej hodowli karmowej,
a ch?tni do hodowania gryzoni kupuj? je w zbyt ma?ych ilo?ciach, ?eby sklepom si? op?aci?o. My?l?, ?e gdyby powsta? jaki? Komitet Pomocy Myszom, czy nawet szerzej - pomocy gryzoniom, uda?oby si? organizowa? kontrole z udzia?em przedstawicieli TOZ w hodowlach zaoptaruj?cych sklepy i w sklepach. Mo?e po zap?aceniu kary czy konfiskacie "obiektów" takie hodowle zaczna wyglada? przyzwoicie. Rozmna?anie wsobne wcale nie jest ta?sze od normalnego. To czy kto? kupi b?d? nie raz kiedy? myszk? w sklepie MSZ nie ma znacz?cego wp?ywu na nic, poza dobrym samopoczuciem tego, który nie kupi?.

Derin - 2007-10-03, 11:38

Cytat:
Tak samo mówili o akcji przeciwko noszeniu naturalnych futer i o wielu innych akcjach "ekologów" ogólnie mówiac. Niektóre z nich jednak przynios?y pozytywny efekt... co jednak sugeruje ?e nie nale?y si? poddawa? i mówi? "bo co z tego"...
Takie moje zdanie... Ale to fakt... powoli zaczyna mi brakowa? cierpliwo?ci.


Nie twierdz?, ?e to nie ma sensu i nie warto o?wieca?, tylko po prostu w przypadku tego procederu... ci??ko b?dzie a? tak zainteresowa? problemem, by osi?gn?? wymierne skutki. Chyba, ?e roztr?bi si? to w mediach lub zainteresuje jakich? fanatycznych mi?o?ników zwierz?t, co wydaje mi si? nad wyraz trudne, chocia? niekoniecznie nieosi?galne.

Mysibaba, to co proponujesz wydaje si? te? mie? jaki? sens, tylko czy my, skromna gar?? mi?o?ników myszy/gryzoni jest w stanie czemu? takiego podo?a??

Mysibaba - 2007-10-03, 11:59

Derin napisał/a:
(...)Mysibaba, to co proponujesz wydaje si? te? mie? jaki? sens, tylko czy my, skromna gar?? mi?o?ników myszy/gryzoni jest w stanie czemu? takiego podo?a??

Nie mam poj?cia, ale gdzie? mi mign??o, ?e kto? chcia? zak?ada? co? w tym stylu, to akurat
mieliby co robi?. TOZ jest w ka?dym wiekszym mie?cie, ustawa o ochronie zwierz?t te? jest,
czyli dla kogo?, kto chcia?by co? robi? warunki s?.

Fauka - 2007-10-03, 14:00

Ci??ko jest uswiadamia? wszystkich ludzi i to prawda, popyt na msyzy by? i b?dzie bo albo terrarysta wpada do zoologa i kupuje myszy hurtowo albo dziecko zobaczy i rodzic kupuje, sorzedawcom z zoologów ci?zko jest przet?umaczy? ?e je krzywdz?, im chodzi o zysk.
Niestety ale jak cz?owiek, zwyk?y ?miertelnik ma do wyboru mysz ju? powiedzmy za 15 z? lub za 5 to wybiera t? za 5 i trzyma w s?oiku. Jest naprawd? wiele takich przypadków bo s? ludzie i parapety.

Emielcia - 2007-10-03, 14:48

Aha, przy okazji dodam ?e s? oczywi?cie zoologii, w których s? myszki rozmna?ane z g?ow? i trzymane w dobrych warunkach. Ale to jest mniejszo??. A mo?e nawet pojedy?cze przypadki. Nie wiem.
Niedziou - 2007-10-03, 15:24

Chocia? jednej dam dom i przy swoim zostan?. I nie uwa?am by Fafik przez to, ?e jest z zoologa by? w czym? gorszy czy mniej warto?ciowy ni? myszy rasowe. To takie same zwierzaczki jak ka?de inne nie i mo?na ich segregowa?: ten z hodowli jest cacy, a ten ze sklepu to niech si? dzieje z nim co chce.
Emielcia - 2007-10-03, 15:36

Niedziou napisał/a:
nie uwa?am by Fafik przez to, ?e jest z zoologa by? w czym? gorszy czy mniej warto?ciowy ni? myszy rasowe.

Nie.
Tylko jest bardziej chorowity...
I Ty chcesz dalej wspiera? kontynuacje "linii" takich s?abych zwierz?t... jakby choroby i cierpienia Fafika nie by?y dla Ciebie niczym strasznym.
To ?e nakr?casz te machin? które powoduje, ?e kolejne zwierz?ta s? w tak fatalnym stanie, jest dla Ciebie oboj?tne?

Niedziou - 2007-10-03, 16:15

Nie obra? si?, ale jestes naiwna je?li uwa?asz, ?e zlikwuduj? takie hodowle. Niestety ma?o kto kupuje myszki i inne zwierzaki w hodowlach. Wi?kszo?? ludzi chodzi jednak do zoologów. Ja chc?c myszk? nawet nie mia?am poj?cia,?e istniej? hodowle myszek i wi?kszo?? ludzi te? nie ma poj?cia. Wi?c hodowcy tacy jak Ty chcieliby,ale jako? nie widz? dzia?a? ?eby ludzi informowa? o swoim istnieniu i u?wiadamia? ich o ryzyku zakupu w zoologu.
Pewnie odpiszesz mi, ?e nie mam racji, i ?e du?o ludzi kupuje myszki u hodowców, ale Ci ludzie to jest male?ki u?amek kupuj?cych. Taka prawda niestety. To,?e ja czy kilka osób nie kupi w zoologu zwierz?t nie zmieni sytuacji, a niestety w mi?dzy czasie te zwierzaki jednak s? i czekaj? na domy. I tak jak to obro?cy przyrody maj? w zwyczaju krytykuj? post?powanie ludzi, ale od siebie ?adnej akcji nie ma. Nie spotka?am si? z ?adn? akcja przeciw wspieraniu takich pseudohodowli, a w dziurze nie mieszkam :|
Ja te? bym bardzo chcia?a by nikt nie traktowa? zwierz?t jak maszynek do rozrodu i zarobku, bo to ohydne post?powanie, ale póki tak jest (i pewnie b?dzie :( ) to przynajmniej mog? przygarn?? takiego zwierzaka. I jeden mo?e i b?dzie chory, ale nie ka?dy. Odrobina dobrej woli i mo?na pomóc takiemu maluchowi.

Emielcia - 2007-10-03, 16:29

Niedziou napisał/a:
Nie obra? si?, ale jestes naiwna je?li uwa?asz, ?e zlikwuduj? takie hodowle

Odbijaj?c pi?eczke:
Jeste? naiwna uwa?aj?c, ?e kupuj?c kolejn? tak? myszk? pomo?esz co? w tej sytuacji...

Niedziou - 2007-10-03, 16:36

Ja nie pomagam w sytuacji jako ogól, ale przygarniam ma?ego zwierzaczka, który daje mi wiele rado?ci i ma dobry dom.
Nawet jak ja nie pójd? do zoologa po mysz to zamiast mnie jednej zrobi to 100 innych osób i ca?a idea idzie w .........



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group