Mysa96 - 2015-08-06, 14:46 Temat postu: Bezimienny :P Jeszcze do niedzieli moim przyjacielem by? Calvin. Niestety odszed? ode mnie w nocy z niedzieli na poniedzia?ek. By?a to mysz laboratoryjna, kupiona w zoologicznym. Lubi? gry?? swoj? pani? i pakowa? si? w tarapaty gdy by? wyposzczony na biurko, wystarczy?o tylko spu?ci? go z oczu (raz wszed? sobie na kraw?d? akwarium z rybkami). Kocha? je?? i by? troszk? pulchniutki. Ale i tak bardzo za nim t?skni? i brakuje mi go. Oto on: 
Od wtorku jest u mnie drugi mysior, równie? samczyk ale jak na razie bezimienny, poniewa? nie umiem si? zdecydowa? na imi?. Jest o wiele bardziej strachliwy i ostro?ny w przeciwie?stwie do Calvina, który ju? pierwszego dnia bez problemu wchodzi? na r?k? i nie ba? si? mnie. Lecz robi post?py, dzisiaj ju? bez ?adnego zawahania wszed? na moj? r?k? i pospacerowa? po mnie. Uwielbia tunele i wspinaczk? po klatce. Jest mniej ?akomy i drobniejszy, wydaje mi si?, ?e ma spore uszka 
Na razie mam tylko takie foto, jak si? bardziej oswoi to wstawi? ich wi?cej 
AgAp - 2015-08-07, 06:43 chyba jest jeszcze m?odziutkim myszaczkiem, moje maluchy jak przyjecha?y to sk?adaly si? g?ównie z uszek i ?apek, potem do nich doros?y kiniaczek31 - 2015-08-13, 14:53 Slodziak Rodentarium - 2015-08-13, 19:41 ?liczny mysior My?l? ?e z czasem oswoi si? i zacznie przychodzi?. Najlepsz? metod? jest przez ?o??dek do serca, dawaj mu jakie? zdrowe smako?yki a sam z czasem zacznie przychodzi?. Myszy szybko si? ucz?.
mo?ekiedy? - 2015-08-13, 21:42 Fajny;) wydaje mi si?, czy on jest troch? podobny do Calvina? Inny kolorek, ale maj? podobne pyszczki;p Mysa96 - 2015-08-15, 20:35 Niestety, mysi ju? nie ma ze mn?. Maluszek odszed? ode mnie tak nagle  . Wychodzi?am z domu to szala? po kratkach w klatce, nie by?o mnie ok 2 godzin i jak wróci?am le?a? martwy na ?wirku. Nie wiem co by?o przyczyn?, poniewa? nic z?ego si? z nim nie dzia?o, zdech? tak nagle. By? mo?e spad? niefortunnie. W ka?dym razie daj? sobie spokój z myszkami na jaki? czas, mo?e kiedy? jeszcze wezm? myszaczka - tym razem na pewno z hodowli.
Mog? powiedzie? tylko tyle- nazwa?am go w ko?cu James. By? bardzo ruchliwy, wsz?dzie by?o go pe?no i musia?am zmniejszy? odst?py pomi?dzy pr?tami w klatce, poniewa? ten ma?y dzikus wydostawa? si? poza klatk? (Calvin nigdy si? tak nie wydosta?). I najwa?niejsze, by? bardziej do mnie przywi?zany ni? Calvin, nie gryz?, wypuszczony poza klatk? co chwila ?adowa? si? na mnie na mizianko co u poprzedniej myszy si? nie zdarza?o. |
||||||
