To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
 
Myszy.info - forum o myszkach
Forum po?wi?cone tym przemi?ym gryzoniom

Mysie rozmowy i historie - "Teksty" sprzedawców

Nesca - 2007-05-25, 17:52
Temat postu: "Teksty" sprzedawców
Ciekawe, jakie wykr?ty us?yszeli?cie od sprzedawców ze sklepów zoologicznych?
Ja si? zapyta?am:
- A, je?li mo?na wiedzie? sk?d kupujecie zwierz?ta?
- A czy to istotne?
- Dla mnie tak...
- A no mamy takich jednych... i chomiki i króliki nam daj?... i myszki...

Zapewne "sklepówka", jak ja to nazywam ;) .

miau - 2007-05-25, 18:04

Hmm, mo?e to wykr?t nie jest, ale.
Wchodz? raz z kole?ank? do zoologa w poszukiwaniu myszki [wcze?niej widzia?am ?liczne black tany, st?d moja druga mysz :E]. Podchodz? do akwarium z myszkami.
- Jakie one s? p?ci?
- Nie wiem.
- Eee..
- A mo?e chcesz zobaczy? szczury? One nie ?mierdz?, tak jak myszy.
(tu moje gro?ne spojrzenie)
Facet podaje ma?e, przykryte szk?em akwarium. Siedz? tam dwa szczury [tylko u jednego widzia?am jajka..]. Wyjmuje jednego i wpycha(!) mi do r?ki. Ja g?aszcz? i g?aszcz?. I tak si? patrz? i si? pytam:
- Jakiej jest p?ci?
- Eee, nie wiem. A czy to wa?ne?
- Tak.
I tu cisza. Mrukn??am co? pod nosem i poprosi?am o myszk?. Zapakowa? w bardzo malutkie [w sumie wielko?ci tej myszki, mo?e ciut wi?ksze] plastikowe pude?ko z niewielk? ilo?ci? dziurek. Niestety, wtedy by? bodaj?e luty, wi?c wyj?? jej nie mog?am..

Kamyczek - 2007-05-25, 18:05

Ja kupowa?am z zoologów w których s? w?asne ''hodowle''.
Fauka - 2007-05-25, 18:20

Ja dosta?am jeszcze lepsz? dopowied?:

"Myszy s? z gie?dy i tylko tyle wiem, bierzesz czy nie?"

Wzie?am,ochrzani?am ?e za brutalnie j? podnios?a i na tym si? sko?czy?o.

BellaSouris - 2007-05-27, 17:31

Pracowa?am do?c d?ugo w zoologicznym przy gryzoniach,i wiem ?e niektóre sklepy maj? tragiczn? obs?ug? :? hehheh ja tam pracowa?am bo kocham zwierz?ta,a jestem cz?owiekiem takim ?e jak mam sprzedawa? zwierzaki to :
1.Musz? miec dobre warunki
2.Ja musz? o nich du?o wiedzie?
Cz?sto wdawa?am si? w rozmowy które trwa?y i trwa?y :grin:
Wiem ,?e teraz ci ludzie którzy tam sprzedaj? tak?e posiadaj? du?? wiedz? na ich temat a moje szfostwo nie zatrudni nikogo kto by nie mia? zami?owania do zwierzaków :wink:

Myszonka - 2007-05-27, 19:22

mi pani mowi w zoologu :

ja: dziendobry sa myszy
ona: nie szef jeszcze na gieldzie nie kupil

czyli myszki sa z gieldy

ja: to te myszy sa na karmowke
ona: nie tylko takie chore sie trafily, nie kupuj bo ci zaraz zdechnie. :m:

nie wiem tylko co pytanie moje ma zwiazek z jej odpowiedzia

szczera kobieta

Luis - 2007-05-29, 18:06

Myszonka o nie spoooko. ja mam wlasn? hodowle a jak juz musze kupic samca to poprostu wstazka na oczy i na oslep bo jakiegobym nie trafila to zawsze poszkodowany w jakis sposob... :?
My-Saa =* - 2007-06-02, 12:39

nie wiem, czy to tekst, ale jak kupowa?am Timona to by?o takie co?:
Ja: Przpraszam, jakiej p?ci s? te myszy?
Sprzedawca: Ja nie wiem, ja ich tam nie rozró?niam. <podnió?? mysz ZA OGON - mojego Timonka, i powiedzia?: > samiec.
To wie czy nie wie? XDXD

Samiec na 100% bo wczoraj czyta?am o rozró?nianiu p?ci tu na forku xD

Myszonka - 2007-06-02, 12:53

w zoologach zawsze podnosz? za ogon... moj? Czesie to facet wcisn?? do tego transporterka z kartonu bo nie chcia?a wej?? :)
Luis - 2007-06-02, 14:50

e tam. nie zawsze za ogon. jak ja bylam kupic w zoologicznym to lapal mysz ktora mi sie podobala dobre 10min i nie ?mial nawet r?ki wyciagn?? w kierunku ogonka ehhehe
Myszonka - 2007-06-02, 14:59

o! to na fajny zoolog trafi?a?... tam gdzie mi si? zdarzy kupowa? lub patrze? na gryzonie to zawsze ogon jest celem ataków wroga :P
Luis - 2007-06-02, 15:20

hehehe widzisz bywaj? i dobrzy tyrani :twisted:
Ula - 2007-07-04, 14:15

Ja kiedy? przychodz? do sklepu zoologicznego, ?eby poszuka? jakiej? klatki dla moich myszeczek i przy okazji ogl?dam zwierzaki. Patrz?, w 1 ma?ej klatce t?oczy si? ze 40 myszek. W transporterce obok le?y ze 25 m?odych i to chyba od trzech samic, bo dostrzeg?am 3 ró?ne typy ubarwie? sier?ci i w ogóle by?y w ró?nym wieku. Z t? gromadk? by?a tylko 1 samica i to do tego sama w zaawansowanej ci??y. Zbulwersowa?o mnie to, wi?c pytam si? sprzedawczyni:
-Dlaczego z tak? ilo?ci? m?odych jest tylko jedna samica i to w ci??y?
-Bo inne matki sprzedali?my.
-Jak to?! Przecie? one mia?y m?ode!
-Ale jak kto? je chcia? kupi?, to musieli?my sprzeda?. Przecie? musimy z czego? ?y?.
-A tamte myszki, z drugiej klatki? Tamte mogli?cie sprzeda?.
-Tamte s? chore. Dla w??y.
:evil:

Emielcia - 2007-07-04, 15:17

tak Ula, i dlatego ?e jest za ma?o pokrzywdzonych myszek, Ty musisz dorobi? jeszcze nast?pne bidy, które trafi? niewiadomo gdzie.......
a? brak mi s?ów na tak? hipokryzje......

Ula - 2007-07-07, 11:28

Emielciu, nie pos?dzaj mnie o takie rzeczy. Moje ma?e myszki zawsze trafiaj? do dobrego domu. Wi?kszo?? z nich jest u moich kole?anek. Owszem, par? z nich odda?am do sklepu zoologicznego, ale na pewno nie do tego. Tam gdzie ja oddawa?am, pracuje znajoma pani, zwierzaki zawsze maj? dobre warunki i ta pani dba o to by trafia?y w dobre r?ce!


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group