To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
 
Myszy.info - forum o myszkach
Forum po?wi?cone tym przemi?ym gryzoniom

Mysie rozmowy i historie - W jaki sposób dostali?cie swoje myszki?

Katie6648 - 2010-12-29, 10:07

S?uchajcie, nie chc? tu robi? off topicu.
panaqua - 2011-01-09, 13:06

Ja kupilam z hodowli z innego miasta. Myszy przyjechaly do mnie przesylk? pociagowa. Niestety pani konduktor nie bardzo przejela sie ich losem bo siedziala oparta o paczke!!! Powiedzialam jej ze to zywy towar to sie az sama przestraszyla heh
wero - 2011-01-09, 13:09

panaqua, lepiej nie mów ,?e ?ywy bo to jest zabronione :P
chowder75 - 2011-01-09, 21:07

Ja jutro kupuje 3 samiczki :m:): ca?? kaltke przemeblowa?em od nowych pi?terek a? po nowe zabawki :m:D:
Do?ka - 2011-01-09, 21:10

Ma?ku, a gdzie kupujesz? Mam nadziej?, ?e nie z zoologa, czy od pseudohodowcy ...
chowder75 - 2011-01-09, 21:47

Niestey w Szczecinie brak hodowli myszek, a boje si? przesy?ki konduktorskiej.
Fauka - 2011-01-09, 21:52

chowder75, czego si? ba?? wszyscy tak odbieraj? i zawsze jest ok :) myszka bezpiecznie jedzie z konduktorem w przedziale nie ruszana przez nikogo :)
Do?ka - 2011-01-09, 22:04

chowder75, czyli pseudohodowla ... :roll: Masakra! Nap?dzasz handel i kupujesz chore zwierzaki ...
chowder75 - 2011-01-10, 15:54

Nie jestem z tego zadowolony ?e kupuje z zoologa ale mam nie zgodzi?a by si? na kupienie myszy i wys?anie paczk?.A poza tym jak nie ja to kto inny kupi te myszy jak nie na hodowle to na karme :cry: .
edisza - 2011-01-10, 16:00

Odpowiadaj?c na pierwszy post tego tematu, opowiem histori? mojego Feliksa- do??... nietypow?.

Dziewczyna z mojej klasy w gimnazjum chcia?a mie? myszk?, rodzice si? nie zgadzali, ale ona kupi?a- trzyma?a ja w szafce. Jej siostra stwierdzi?a, ?e skoro Dana ma, to i ona chce. Tak wi?c by?y w szafce ju? 2, potem dosz?a nast?pna, nast?pna... zrobi?o si? w ko?cu 8.
Kiedy by?am u niej w domu, zaprosi?a mnie do swojego pokoju i otwar?a szafk?, myszaki by?y kochane! ró?ne kolorki... wspó?czu?am im strasznie, mia?y ciasno i duszno, dostawa?y troch? ziarna i wod? w miseczce, któr? ci?gle wylewa?y. Stwierdzi?am, ?e tak d?u?ej nie b?dzie. Przy nast?pnej wizycie ZUPE?NIE PRZYPADKIEM zapyta?am si? jej w obecno?ci jej rodziców- "jak tam myszki si? maj??" jej rodzice byli w mega szoku, kazali si? jej ich jak najszybciej pozby?.
Ja upar?am si? na jednego, wcze?niej nazwa?y go Królewicz, myszor by? bia?o czarny- taki jak krówka ?aciaty :) ja powiedzia?am, ?e go wezm?- nie mia?am transporterka ani nic innego pod r?k?, wi?c po prostu chodzi? mi po r?kach, czasem siedzia? w kieszeni bluzy, w której trzyma?am d?o? na wszelki wypadek i mizia?am go.
Najlepszy by? moment wej?cia do domu, Edzia posz?a do kole?anki a wróci?a od niej z mysz? w kieszeni, no bywa :) rodzice nie skapn?li si?, ?e przemyci?am do domu mysz. A poniewa? mia?am ju? w tym czasie szczura i koszatniczki, to posiada?am zapasowy transporterek, posz?am do mojego pokoju, zamkn??am drzwi... w?o?y?am mysz? do transporterka i postanowi?am pokaza? cudo rodzicom :D mo?ecie wyobrazi? sobie ich min?... :shock: oczywi?cie by?y pytania sk?d i po co... ale powiedzia?am co si? sta?o i ?e chcia?am jedn? uratowa?, poprosi?am rodziców, ?e ona b?dzie u mnie tylko jeden tydzie? a? nie znajd? jej domu... tak by?o- up?yn?? szcz??liwy tydzie?, mysz ju? by? taka do mnie przywi?zany jak ja do niego, pami?tam ?e by?o wtedy ciep?o i wzi??am go na balkon, chodzi? mi po r?kach a ja zasmucona patrzy?am na niego... i tata podszed? do mnie i (dialog pami?tam jak dzi?) zapyta?:
-idziesz ze mn? do sklepu??
a ja- ale po co....? (by?am mega smutna)
i odpowied? brzmia?a:
-po domek dla myszki

A mama? no có?- nie mia?a nic do powiedzenia :D ale potem go polubi?a :)

Nie mog?am w to uwierzy?, ?e mo?e u mnie zosta?! :) co prawda, to rodzice nadali mu imi? Feliks, ale co tam- wa?ne, ?e do ko?ca ju? by? ze mn? :) to by?a na prawd? kochana mysz... po czasie dowiedzia?am si?, ?e imi? to oznacza Szcz??ciarz- co w jego przypadku sprawdzi?o si? w 100% ! nie wiem co sta?o si? z pozosta?ymi 7 myszkami, ale mój ?y? ponad 2 lata ze mn? :)
Taka historia mojego Felcia :)

A mój kontakt z Dan?- hmm mimo, ?e razem ko?czy?y?my gimnazjum i trafi?y?my do tej samej klasy w liceum, to i tak kontakt ju? nigdy nie by? taki sam. I dobrze- ona zawsze by?a dziwna :P

Do?ka - 2011-01-10, 20:02

chowder75 napisał/a:
A poza tym jak nie ja to kto inny kupi te myszy jak nie na hodowle to na karme
nic tylko wali? g?ow? w mur ... :roll:
To gratuluj? z takim podej?ciem nap?dzanie interesu pseudohodowlom, kupowania chorych myszy i sprawiania, ?e kolejne myszy cierpi?.

edisza, to rozumiem; ratowanie, a nie nap?dzanie handlu. :smile:

panaqua - 2011-01-10, 20:06

wero napisał/a:
panaqua, lepiej nie mów ,?e ?ywy bo to jest zabronione :P


no cos ty? :D serio? pomidor.. ja pami?tam jak kiedy? zamawiali?my do sklepu ryby z wroc?awia. By?y w wielkim pudle z naklejkami ze ?ywy towar i bylo ok. Ja nawet mia?am pretensje do hodowczyni ze nie napisa?a na pude?ku ?e to ?ywe stworzenie. Paczka musia?a nie?le wedrowa? po poci?gu bo by?a pognieciona i do góry nogami :/ Ju? my?la?am ze sie myszki podusi?y heh

chowder75 - 2011-01-10, 20:20

edisza Normalnie tak jak historia myszy mojej kole?anki. Kupi?a sobie tydzie? temu samczyka i ?eby mama nie widzia?a wstawi?a go do szafy :twisted: . W szkole mówi mi ?e ju? sie z nim oswoi?a ?e ma ko?owrotek i klatke po chomiku jestem tylko ciekawy co powie jej mam gdy otworzy szaf? :h??:
SponGeBob - 2011-01-14, 21:37

dosta?am na urodziny w 5-tej klasie ca?y czas gada?am o ró?nych zwierzakach , a? brat mi obieca? ?e mi kupi i tak na urodzinki w lato on mi co? przyniós? powiedzia?am ?e tam nic niema on otwiera i tam 3 przestraszone pyszczki i od razu na progu mama z klatk? ma?a przej?ciowa klatka pos?u?y?a mi troch? i w ko?cu dosta?am swoj? du?? . Nie wiem jak przekona? mam? ale by?o mi bardzo mi?o :) :m:D: :eek: :grin:
Myszata - 2011-01-14, 21:51

SponGeBob, Niespodziewana niespodzianka :)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group