Dzisiaj jak wstalem gdzies tak o 9 rano to popatrzylem do akwarium i widze ze Martin lezy tak jakos dziwnie na jednej stronie i ci??ko oddycha.odrazu pomyslalem ze cos mu jest.nagle zaczo? sie trzepac i zobaczylem ze ma rozcietom lewom tylna lapke.mam 2 mysz i odrazu wiedzialem ze to on pogryz? i zostawil.Chcialem z nim isc do weterynarza natychmiast ale nie zd??ylem poniewarz gdy chcialem go wzi?? dostal drgawki i...Zdech?...
NA MOICH OCZACH...nawet nie wiecia jak sie czulem i nadal sie czuje.a co do tej drugiej myszy to nie wiedzialem co z nia zrobic poradzcie cos na pocz?tku chcia?em ja wypu?ci? na wolno?? ale czulem sie tak jak ja bym ja zabi? ;(
Hodowla: Atavus
Stowarzyszenie: PMC Pomógł: 12 razy Wiek: 37 Dołączył: 20 Sie 2005 Posty: 2716 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2007-07-02, 20:58
Myszy: tak
By?am przy ?mierci wi?kszo?ci moich zwierzaków (poza 2), wi?c wiem jak straszne to prze?ycie i bardzo Ci wspó?czuje. ?al myszka. Nie wiem czy móg? umrze? od uskzodzenia ?apki... mo?e mia? jakie? uszkodzenie ewen?trzne na skutek bijatyki.
Faktycznie jakby? wypu?ci? drug? myszk? to jej ?mier? jest niemal pewna. Zaraz by j? upolowa? kot, szczur czy sowa. Albo zgine?a by czym? przygnieciona lub po prostu nie poradzi?a by sobie. To nie myszaka wina, ?e tamten zgin??. Nie zrobi? tego przez z?o?liwo??, tylko po prostu postapi? zgodnie ze swoim instnktem.
Pisa?e? gdzie?, ?e jedna mysz by?a starsza, druga m?odsza. I oba samce? Je?li tak, mo?na si? by?o takiego ko?ca spodziwa?.
Wysłany: 2007-07-02, 22:17
Myszy: Chica, Szarlotta (za TM: Mysia)
Wasiczku bardzo mi przykro. Niestety wiem jak wygl?daj? nie?ywi pupile
Straszny widok...
[']
Jednak co "nas nie zabije to nas wzmocni". Planujesz kupno kolejnej myszki?
Hodowla: Atavus
Stowarzyszenie: PMC Pomógł: 12 razy Wiek: 37 Dołączył: 20 Sie 2005 Posty: 2716 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2007-07-03, 09:02
Myszy: tak
Jeden mysz ju? si? nie liczy? On Ci? potrzebuje, ?eby nie siedzie? samotnie i nie wegetowa? w klatce. Dwie nowe myszki mo?esz swoj? drog? trzyma? oddzielnie. Z zasady ma?a szansa, ?e dwa obce samce si? zaakceptuj?. Zasadniczo póki jeden, m?odszy, jesy m?ody to jest ok, a potem jak doro?nie zaczynaj? si? bójki. No i kto silniejszy zabija drugiego... To cz?sty przypadek i nie wina myszy...
P. S. Je?li to si? sta?o jako? w nocy to w?tpie czy to odwodnienie czy brak jedzenia, mysz mo?e wytrzyma? d?u?ej. Pr?dzej utrata krwi, ale to zale?y od rany, trzeby by zobaczy? na w?asne oczy.
Imi?: Daria Pomogła: 2 razy Wiek: 33 Dołączyła: 16 Maj 2007 Posty: 138 Skąd: Grudzi?dz
Wysłany: 2007-07-03, 18:21
Myszy: Chico ;)
wasiczek napisał/a:
a co do tej drugiej myszy to nie wiedzialem co z nia zrobic poradzcie cos na pocz?tku chcia?em ja wypu?ci? na wolno?? ale czulem sie tak jak ja bym ja zabi? ;(
czemu chcia?e? wypu?ci? t? drug? mysz? nie rozumiem... Ja mia?am podobn? sytuacj? i fakt pocz?tkowo mia?am ?al do myszki, ?e to prawdopodobnie przez ni? ta druga zmar?a, jednak wiedzia?am, i? jest to tylko zwierze i takie co? jest w pewnym sensie w jej naturze... Niestety jest to przykre, ale trzeba si? pogodzi? ze strat? jednej myszki i zaj?? si? t? która pozosta?a. Po?wi?caj jej teraz troch? wi?cej uwagi, poniewa? ona zapewne tak?e czuje si? osamotniona i pragnie towarzystwa Je?li natomiast chodzi o zakup kolejnych myszek, to ja bym si? z tym wstrzyma?a, chyba ?e b?dziesz je trzyma? w osobnych klatkach. Z tym ?e wtedy b?dziesz mia? podwójne r?ce roboty, bo w ka?dej klatce trzeba posprz?ta? i ka?d? myszk? si? zaj??.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach