Flegamina dla dzieci. Bardzo wa?ne, ?eby by?a dla dzieci, a nie dla doros?ych, bo ta dla doros?ych ma w sobie alkohol.
Wydaje mi si?, ?e te?, ale mog? weta dok?adnie dopyta?, czy na pewno.
Ambrosol nie jest na recept?, to syrop wykrztu?ny. Podaj? dwa razy dziennie, ale wydaje mi si?, ?e mo?na ze 3 razy spokojnie da?. Tak, ten samiec praktycznie bez problemu wypija, poprzednia samica, która go bra?a troch? walczy?a, ale je?li pomóg? to jestem gotowa si? te kilka dni przem?czy?.
Pomogła: 1 raz Dołączyła: 09 Mar 2013 Posty: 148 Skąd: Wroc?aw
Wysłany: 2013-07-09, 20:25
Myszy: Reszka
Jak by? mog?a;] Chyba te? spróbuj?, bo Grisza prócz grzechotania( z tego powodu zwana ju? Grzechotk?) zachowuj? si? ca?kowicie normalnie. Je, biega aktywna jednym s?owem. Weterynarz na razie nie wykry? ?ród?a tego d?wi?ku;C
Dawka ambroksolu zaaplikowana. Zobaczymy co z tego si? wykluje;] Troch? si??, poprzez lekkie chwycenie za karczek, ale uda?o si?;D
Pomogła: 34 razy Wiek: 40 Dołączyła: 31 Paź 2012 Posty: 2081 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-08-01, 23:44
zrobi?am pierwsz? w ?yciu inhalacj?, mysz dalej kicha ale chyba oddycha l?ej. chyba ma?y sukces tylko unidoxu nie chce ?ry? jakie? pomys?y jak j? zach?ci?? robak ju? jest be, dynia odpada, olej/mas?o te? ju? nie chce. no podejrzliwiec ma?y kuma ?e chce jej poda? co? paskudnego i mam 2 razy dziennie siebie i j? tak m?czy?? help
_________________ ?ycie to nieustanne cierpienie, a potem si? umiera.
Pomogła: 34 razy Wiek: 40 Dołączyła: 31 Paź 2012 Posty: 2081 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-08-01, 23:53
ona nie chce soku :/dzi? wtar?am w sier??, umy?a si? to i zjad?a ale nie chce jej codziennie tak smarowa? ;p
jezu czemu te moje myszy takie problematyczne ;p
ale mo?e faktycznie spróbuj? ze strzykawk?...
_________________ ?ycie to nieustanne cierpienie, a potem si? umiera.
Kasumi miód ma?y kawa?ek na szpatu?k? umoczy? w unidoxie znowu troch? miodu na d?ug? jak?? wyka?aczk? i pod pychol ale nie wyjmuj?c myszy z klatki .
Jak nie masz miodu poszukaj w sklepach s? takie malutkie pude?eczka dla mychy w zupe?no?ci wystarczy http://mazurskiemiody.pl/...Gastronomii.jpg TADAM
Pomogła: 34 razy Wiek: 40 Dołączyła: 31 Paź 2012 Posty: 2081 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-08-02, 08:15
kinia musz? j? wyjmowa? albo przynajmniej wykurzy? z cha?upy, bo tylko tam siedzi...
zobaczymy jak to dalej pójdzie wczoraj mo?e zbyt zestresowana ca?ym dniem by?a, i ta inhalacja, mo?e dlatego...
_________________ ?ycie to nieustanne cierpienie, a potem si? umiera.
Myszak jak by? chory te? nic nie chcia? do pyszczka, nawet miodziku, sko?czy?o si? na zastrzykach z którymi walczy? o wiele mniej ni? z lekami do pyszczka
Frufru [Usunięty]
Wysłany: 2013-08-02, 08:24
Ja ju? dawno przesta?am si? cacka? z moimi jak choruj?. Lek w insulinówk? na wodzie albo soku i jazda. Mo?e nie jest to przyjemne jak si? mysz wyrywa, ale ostatecznie robimy to w dobrej wierze, a krzywda im si? nie dzieje. Lepiej je nawet przyzwyczaja? do takich sytuacji to z czasem b?d? si? mniej wyrywa? (bo b?d? wiedzie?, ?e to si? nie ko?czy ?mierci?).
Ja obecnie mam psikaw? od dwóch dni, musz? jej immunodol s?czy? do pyska. Te? mnie za to nie kocha, ale có? poradzi??
Czasem lepsze jest chwilowe dzia?anie si?owe Bo ile trwa podanie leku insulinówk?? 20 sekund?
Frufru [Usunięty]
Wysłany: 2013-08-02, 08:33
Nawet mniej, jak cz?owiek robi to stanowczo. Za skór? za uszami, pysio lekko w gór?, insulinówk? do pyszczka i powolutku. Nie wiem, 5 sekund? :p
Zastrzyki s? imo najlepsze, no ale nie wszystko si? podaj? w zastrzykach. Immunodolu/B-glukanu nie ma w zastrzykach, os?onówek te? si? tak nie podaje. S?owem, czy si? to podoba czy nie, trzeba sobie wy?wiczy? podawanie do pyska tak?e. Oby szybko, sprawnie to b?dzie mniej stresu ni? "namawianie" myszy do zlizywania czego? czy zjadania z palca/?y?ki.
Je?eli umiesz/nie boisz si? robi? myszy zastrzyku ja chyba bym si? obawia?a wk?u? w te wielkie cia?ko
_________________ InfinitY ..
Frufru [Usunięty]
Wysłany: 2013-08-02, 08:50
kiniaczek31, ale to si? nie wk?uwa "w cia?ko" tylko pod skór?. Mysz ledwie co czuje bo jedynie receptory na skórze przez sekund? poczuj? ból. Potem to nie ma znaczenia (o ile sam lek nie szczypie).
Serio, mysz nawet mniej stresuje zastrzyk bo a) nie widzi co si? za ni? dzieje, b) nie ingerujesz w jej uk?ad oddechowy gmeraj?c przy pysku c) zastrzyk trwa krócej a jest dok?adniejszy
Czasem nie masz wyj?cia. MUSISZ nauczy? si? robi? im zastrzyki. Wbrew pozorom wcale nie jest to trudne, a strach przed zrobieniem wynika z tego, ze boimy si? j? zrani?. Ale gdy nie ma wyj?cia i mamy dwie opcje do wyboru: albo zrobi? jej zastrzyk (lepiej lub gorzej ale zrobi?) albo nie zrobi? nic i mysz mi padnie, to wybór jest oczywisty. Pierwszy zastrzyk robi?am sama we w?asnym domu, nikt mi nie podpowiada? jak to zrobi?, a jak nie, uda?o si?.
I szczerze mówi?c... jest to najszybsza forma podania leku, najmniej stresowa dla myszy chyba jednak.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach