Pomogła: 34 razy Wiek: 40 Dołączyła: 31 Paź 2012 Posty: 2081 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-08-02, 09:13
jezu no mnie wet w?a?nie pyta?a czy jak mi poka?e jak si? robi zastrzyk to czy zrobi? w domu. Broni? si? przed tym wszystkimi mo?liwymi si?ami, bo a) ig?a wywo?uje we mnie paniczny strach. b) jak mysz czuje ?e nie chwytam jej pewnie i co? próbuj? jej zrobi? to zaczyna si? wyrywa? i mog? jej zrobi? krzywd?.
Cho? jak widz? jak si? m?czy to mnie to coraz bardziej zastanawia...
_________________ ?ycie to nieustanne cierpienie, a potem si? umiera.
Frufru [Usunięty]
Wysłany: 2013-08-02, 09:22
Kasumi, nie zrobisz jej krzywdy je?li zrobisz to tak jak trzeba. A zrobienie "jak trzeba" jest na prawd? banalne. Chodzi tylko o to by jak najwi?cej skóry myszy "odci?gn??" w gór? i w t? skórk? si? wbijasz. Nie w mysz, nie w mi??nie, tylko w skórk?. Wbijasz, wstrzykujesz i gotowe. Mysz ma co? takiego, ?e jak si? wyrywa i czuje po paru sekundach ?e to nic nie daje - truchleje. To jest moment, ?eby zrobi? zastrzyk.
Imi?: Marta
Hodowla: Fluventris Pomogła: 14 razy Wiek: 33 Dołączyła: 20 Paź 2011 Posty: 2439 Skąd: Bia?ystok
Wysłany: 2013-08-02, 10:28
Myszy: dziewczyny i ch?opaki ;)
Ja si? robienia zastrzyków uczy?am na psach w schronisku - tam nie ma czasu na cackanie si?, robisz i jazda dalej Najpierw si? ba?am, zw?aszcza, ?e nikt mnie specjalnie nie instruowa? (dosta?am strzykawk? i róbta co chceta ), ale teraz przynajmniej nie ma problemu. Zastrzyk dla myszy to jeszcze mniejsze przedsi?wzi?cie. Teraz nie potrzebuj? ani pomocy w trzymaniu, ani super zorganizowanej przestrzeni - jak na pocz?tku Chwila moment i po sprawie, a jest pewno??, ?e lek podany w ca?o?ci.
ja te? si? ba?am robi? zastrzyki, ale chodzi? z mysz? w 36 upa? ? wola?am robi? to w domu. ig?? wbijamy poziomo, nie pionowo, wzd?u? fa?du skóry, uwaga ?eby nie przebi? obu fa?d na wylot, lekko unosimy mysz do góry, wtedy ona przywiera ?apkami do pod?o?a, cyk i gotowe
Pomogła: 34 razy Wiek: 40 Dołączyła: 31 Paź 2012 Posty: 2081 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-08-02, 11:21
?atwo napisa? trudniej wykona?. oczywi?cie mówi? o sobie
ale je?li nie zauwa?? poprawy za 2-3 dni to rozwa?? jednak te zastrzyki...
_________________ ?ycie to nieustanne cierpienie, a potem si? umiera.
Frufru [Usunięty]
Wysłany: 2013-08-02, 15:04
Kasumi, ona zawsze si? b?dzie rusza?, nie licz na to ?e grzecznie si? powstrzyma. Najwa?niejsze ?eby Ci r?ki nie tr?ca?a. Je?li tylko uda Ci si? zrobi? ze skóry "daszek" to wbijasz i robisz. Najwa?niejsze aby to miejsce gdzie wbijasz nie lata?o. A nie b?dzie bo mysz ?bem kr?ci a nie karkiem.
mnie si? te? raz Myszak szarpa? ju? z wbit? ig?? i nic mu si? nie sta?o, tylko chwyci?am mocniej. mysia mama tak przenosi maluchy, za skór? na karku, wi?c to im krzywdy nie robi
mysiamama1989, nie wiem, co "nie tak" mog?aby? zrobi?? Zastrzyk si? wykonuje bardzo konkretnie i je?li si? zrobi w?a?nie "tak", to na prawd?, trzeba chyba cudu ?eby? zrobi?a co? "nie tak". To bardziej nasza wyobra?nia przeszkadza ni? fakt samego dzia?ania. S?dzimy, ?e myszy s? takie ma?e i drobne i niewiele znios?... a jednak, wbrew pozorom jak si? nie jest psychopat?, ci??ko im zrobi? krzywd?, zw?aszcza dzia?aj?c w dobrej wierze.
Lepiej si? prze?ama? zawczasu, bo mo?e przyj?? taki moment, ?e tylko zastrzyk uratuje ?ycie Twojej myszce.
[ Dodano: 2013-08-11, 09:41 ]
Podbijam w?tek bo zg?upia?am.
Od pocz?tku sierpnia jedna mysz mi choruje - pierwsza choroba w jej ?yciu, wi?c nie by?a jeszcze nigdy leczona. Ma?a mia?a typowe objawy lekkiego przezi?bienia (kichanie i czasem podtykanie nosa, nic poza tym), wi?c na pocz?tku dostawa?a tylko immunodol, razem z reszt? stada, w poidle z vibowitem, do smakuu. Niestety przez kilka dni sytuacja si? nie zmienia?a - kicha?a, dosz?y wi?ksze przyblokowania noska (tr?bienie/typowo mokry, s?yszalny oddech przez nos).
Obecnie ma?a jedzie ok. tygodnia na unidoxie, pierwsze 4 dni dostawa?a dodatkowo tolfedyn? przeciwzapalnie bo oddech zrobi? jej si? ci??szy. Na chwil? obecn? dostaje raz dziennie unidox, oddech w normie.
I teraz istota mojego problemu -
nie ma u niej innych objawów chorobowych poza kichaniem (zaznaczam, ?e by?y - ci??szy oddech - ale przesz?y). Ale ?eby to by?o kichanie takie o. Ma?a ma rano i wieczorem (sporadycznie w ci?gu dnia) "ataki serii" - tj. przez ok. minut? kicha w zasadzie non stop. Dos?ownie, leci "psik psik psik psik" i tak po par? razy pod rz?d z przerw? na oddech. Po takim ataku - zdrowa mysz, nic jej si? nie dzieje.
Nie jestem w stanie w tym momencie dociec, co jej jest - czy ma po prostu dobr? metod? na czyszczenie dróg oddechowych (kichanie daje ulg? bo odtyka) czy mo?e... z?apa?a na co? alergi? (jaka jest patogeneza alergii u myszy, która nie mia?a jej od urodzenia?). Nie przejmowa?abym si? tym gdyby nie to, ?e próbuje g?upia w trakcie takich serii np. je?? i przeci?tnie jej to wychodzi.
Potrzebuj? porady - doci?gn? antybiotyk tak aby by?o z pó?tora tygodnia, ew. dwa maks. Ale je?li te kichania nie ustan?, cho? mysz dalej b?dzie w dobrej formie (waga w normie, aktywno?? w normie, zachowanie w normie, wydalanie te?), to czy próbowa? jej ul?y? w tych atakach kicha? czy traktowa? to jako dobry omen, ?e jej nie zatyka? Czy co? z tym robi? je?li nic si? nie zmieni? Czy walczy? z tym kichaniem? Dodam, ?e mam kichaj?ce myszy w stadzie, zdrowe, ale jednak one kichn? raz, dwa razy na wi?kszo?? dnia, a ta ma takie serie, ?e potrafi cz?owieka zbudzi?.
A mo?e co? na u?atwienie oddychania? Xylometazolin? Ewentualnie inhalacje?
_________________
Frufru [Usunięty]
Wysłany: 2013-08-11, 10:02
Tylko, ?e ona nie ma problemów z oddychaniem, w?a?nie dzi?ki temu kichaniu. Inhalacje, specyfiki typu Xylogel itd. maj? za zadanie up?ynni? wydzielin? i umo?liwi? pozbycie si? jej, np. przez kichanie w?a?nie.
Martwi mnie jednak cz?stotliwo?? tego kichania, mog?ca by? m?cz?ca. No i ta cykliczno?? - w ci?gu dnia nie, rano i wieczorem - tak. O_o
steryd by moze pomogl szybciej sie uporac z zafegmieniem , podniesie odporonosc organizmu , moze zmien podloze , moze cos jej przeszkadza z trocin
_________________ milosc mozna wyrazic na rozne sposoby
Frufru [Usunięty]
Wysłany: 2013-08-11, 11:02
Sterydu mi nie wydadz? od tak, na pro?b?, obawiam si?. Musia?abym wlec mysz do weta z ryzykiem ?e mi wymy?l? jakie? leczenie z dupy (wet którego mam teraz niedaleko nie nale?y do najlepszych), a tego chce unikn?? bo je?li jest na "wylocie" i by? mo?e ogólnie jej choroba przechodzi to nie chc? teraz ryzykowa? ?e mi co? z?apie.
Ew. powiedz, jaki steryd by? poleca?a?
Mo?liwe, ?eby pod?o?e które jej nie uczula?o, teraz zacz??o?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach