O sterylnych warunkach pisa?am ja, ale w kontekscie bada? Bobeczka, a nie naszych myszy hodowlanych
Jak inaczej mo?na porówna? wyniki bada? (zachorowalno?ci i d?ugo?ci ?ycia) ni? stworzy? identyczne warunki hodowlane (a tak? mo?liwo?? daj? wy??cznie warunki sterylne, bo z normalnymi si? nie da) i zna? przynajmniej 20 pokole? wstecz - dok?adnie tak, jak robi? to laboratoria. Przecie? cz?owiek na sobie wnosi do domu ca?y "zestaw" bakterii/wirusów/paso?ytów/robali... Inny "zestaw" wnios? ja, inny Bobeczek, jeszcze inny lilith, a np Aga b?dzie na urlopie w domu i nic dodatkowo nie wniesie - to jak to porówna? Co innego zafundowa? myszy ma?y i niegro?y "zestawik", a co innego gdy "zestaw" jest olbrzymi i super agresywny. Tylko warunki sterylne i znajomo?? przynajmniej 20 pokole? wstecz dadz? jaki? rozs?dny wynik...no chyba, ?e laboratoria si? nie znaj?...
Sk?d Bobeczek wie, jakie m?ode da?aby ta sama samiczka z rasowym samcem? Mo?e znacznie lepsze? Czy nie powienien by? miot kontrolny? Tylko znowu nale?y zna? przynajmniej 20 pokole? wstecz i da? identyczne warunki (czyli sterylne, bo w normalnych zawsze b?dzie inny "zestaw", co skutecznie wypaczy wyniki)...
A mi chodzi o sterylno?c pod takim k?tem, ze nie mo?emy pozbawiac myszy (jako ?ywego organizmu) kontaktu z czynnikami chorobotwórczymi bo to si? odbije tylko na ich zdrowiu i ??two?ci zapadania na choroby.
I my?l? tutaj w?asnie o tych naszych myszkach w domu, a nie o "eksperymencie" Bobeczka, gdzie w ten sposób mo?na by wykluczy? lub potwierdzi? jego tez?.
Imi?: Robert
Hodowla: Pepko Pomógł: 3 razy Wiek: 37 Dołączył: 11 Paź 2012 Posty: 1524 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-04-09, 15:12
Edit.
Skoro tak ciezkie jest do zrozumienia tak prostych spraw to nie bede sie wypowiadal bo znow zostane zjedzony przez kogos kto mnie poprostu nie lubi ale nie ma odwagi powiedziec tego wprost
_________________ Osoby Zainteresowane Myszkami Proszone S? O Kontakt :
Priv Oraz
E-Mail : pepko-hmr@o2.pl
Stowarzyszenie: PMC Pomogła: 3 razy Dołączyła: 21 Mar 2013 Posty: 437 Skąd: Pozna?
Wysłany: 2013-04-09, 16:05
Ja uwa?am, ?e ma?e 50% rasówki by?yby fajnymi myszkami "na kolanka" dla osoby, która ot tak chce mysz, nie na wystawy, nie do hodowli, lecz jako przyjaciela. Co? w sam raz dla mi?o?nika dzikich myszy. Ale te? uwa?am, ?e dalsze rozmna?anie jest troch? nie w porz?dku w stosunku do osoby kupuj?cej mysi? z rodowodem, po 3cim pokoleniu (sam tak pisa?e?). Je?li owa mysz mia?aby s?u?y? do hodowli, rzecz? nieciekaw? by?oby jakby w czwartym pokoleniu zdominowa?y geny pradziadków i wysz?aby nie taka odmiana itp. (wiem, ?e to brzmi jakby gada?o dziecko, ale taka prawda ). Po drugie w rodowodzie s? cztery pokolenia wstecz, co oznacza, ?e u ma?ej myszki, która ma pradziadka mysz dzik?, jak? odmian? barwn?/ ras? wpiszesz? Bo to nie b?dzie mysz rasowa. A co wpiszesz u pradziadka: Mysz Dzika? Czy te? sk?amiesz z ras? i pochodzeniem?
Te? do ko?ca nie wiem, wielce si? nie znam i macie prawo uwa?a? inaczej i ja ch?tnie si? czego? dowiem.
_________________ Nini [*] , Mini White [*] ,Sheesa [*], Ninora II [*], Dama w Czerni [*], Brandy [*]
Imi?: Dominika
Hodowla: Aarnikotka Pomogła: 1 raz Wiek: 31 Dołączyła: 16 Sie 2011 Posty: 396 Skąd: ?winouj?cie/Kraków
Wysłany: 2013-04-09, 16:07
Emm chyba zarówno zarówno Lilith jak i Ira nie bardzo zrozumia?y moj? wypowied? o sterylno?ci, bo pisa?am w odniesieniu do zbytniego "cackania" si? niektórych w?a?cicieli ze swoimi podopiecznymi. Ira nie musisz mnie u?wiadamia? o sposobie hodowli i ich celu w laboratoriach bo je dobrze znam, dodatkowo w ogóle nie rozumiem wtr?cenia tego do tematu który poruszy?am, bo to by?a akurat ten mniej istotna cz??? ca?o?ci.. Widz? ?e aShadow zrozumia?a, ciesz? si? ?e chocia? ona Tak samo cieszy mnie, ?e Lilith odnios?a si? do prowadzenia linii po samcach.
O "cackaniu" nic nie widzia?am, za to wiem, ?e ja pisa?am o sterylno?ci, wi?c my?la?am, ?e chodzi o moj? wypowied?, dlatego j? wyja?ni?am, ?e chodzi?o mi o sterylnos? warunków laboratoryjnych czyli naukowo-badawczych. Mysla?am, ?e mnie ?le zrozumiano
Bobeczek - nigdy nie b?dziesz wiedzia?, czy zas?ug? samca czy mo?e samiczki b?dzie d?ugie ?ycie maluchów, tak samo nie bedziesz wiedzia?, czy zaszkodzi? samiec czy samiczka gdy maluchy b?d? ?y? krótko. Nie znasz przodków, nie wiesz, ile by ?y?y w hodowlanych warunkach, po prostu nic nie wiesz. Za to domiesza?e? dzik? krew, a wi?c bakterie/wirusy/paso?yty/robale i zepsu?e? domestykacj? rasówek http://pl.wikipedia.org/w...a_zwierz%C4%85t
AgataMyszata to kupuj, tylko nie narzekaj pó?niej ?e dzikie i trudno oswoi?
[ Dodano: 2013-04-09, 17:27 ] Bobeczek - Sorry, mnie tez ponios?o , ale jak widz? Twoje stanowcze stwierdzenia, bez ?adnych, nawet najdrobniejszych dowodów, to mnie ponosi , prosz?, nie dziw si?, przecie? wiesz, ?e i tak Ciebie lubi?
Stowarzyszenie: PMC Pomogła: 3 razy Dołączyła: 21 Mar 2013 Posty: 437 Skąd: Pozna?
Wysłany: 2013-04-09, 16:28
Ira, tak czy siak, w?tpi? czy Bobeczek sprzeda. Raczej zostawi, by poprowadzi? reszt? linii tak jak planowa?. Poza tym wydaje mi si?, ?e takie dzikuski te? si? da oswoi?. Trzeba po?wi?ci? wi?cej czasu, ale ja go mam.
_________________ Nini [*] , Mini White [*] ,Sheesa [*], Ninora II [*], Dama w Czerni [*], Brandy [*]
Imi?: Dominika
Hodowla: Aarnikotka Pomogła: 1 raz Wiek: 31 Dołączyła: 16 Sie 2011 Posty: 396 Skąd: ?winouj?cie/Kraków
Wysłany: 2013-04-09, 16:36
Ira, nie mi akurat o co innego chodzi?o ale widz? ?e ju? lepiej wyja?ni?am.
Mi przyk?adowo przeszkadza ?e cz?sto nie wiadomo co si? z myszami z danego miotu sta?o, w odniesieniu do braku przeprowadzania sekcji przez ich nowe domki po ?mierci podopiecznych. Inna sprawa ?e niektórzy weterynarze nie podejmuj? si? sekcji tak ma?ego zwierz?tka, lub nie wiedz? czego konkretnie szuka?. A nie wszystko wyjdzie w myszach zostawionych w rodzimej hodowli, lub wida? na pierwszy rzut oka A nie jest pewne, ?e dzikie myszy te? czego? takiego nie przeka??, bo nie s? tak zdrowe, jak sobie wyobra?amy. Po prostu te bardziej chorowite szybciej zostan? wyeliminowane. To akurat przemawia na ich plus, bo natura selekcjonuje lepiej ni? hodowca Ale nie daje to gwarancji, ?e te pozornie silne i zdrowe myszy nie przeka?? czego?, co w poprzednich pokoleniach nie wychodzi?o, lub wysz?o na tyle pó?no, ?e kolejne pokolenie by?o ju? wtedy na ?wiecie.
Ira, z t? domestykacj? to chodzi Ci o oswajanie?
Bo szczerze to nie wiem czym taka mysz si? b?dzie ró?ni? od rasowej w oswajaniu.
Rasowe te? s? dzikie i nie daj? si? z?apa? nawet nie raz i gryz?. Mysz jak mysz.
Jak s? urodzone w niewoli to przecie? te? jest inna sprawa
Ró?nic? to widzia?am np u saren, jeden maluch zosta? znaleziony jak mia? kilkana?cie tygodni, a drugi si? urodzi? u nas to ten co by? znaleziony to mia? takie odpa?y czasem, ?e si? ba? i ci?gle si? rozgl?da? nie chcia? podej??, a ten co si? urodzi? u nas to zachowywa? si? jak koza w?azi? do domu za nami. Jak maj? kontakt od ma?ego to przecie? nie b?dzie takich problemów. I tak przecie? ?adna mysz nie b?dzie tak oswojona jak kot czy pies, wi?c ?e to zepsu? to akurat si? nie zgodz?
_________________ Sekundy uk?adaj? kolejne wiersze ?ycia.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach