Wiesz, nie u?miecha mi si? kolejny wydatek- wszystko. Ale kupi?. A ja na prawd? nie widzia?am ?adnego zapisu o tym, ?e samiczki powinny by? dwie a klatka tyle i tyle. Jedyne co, to wiedzia?am o odst?pach w klatce, ?e ma?e maj? by?. A tak? w?a?nie klatk? ma moja kole?anka. I trzyma?a w niej dwie myszki.
Imi?: Weronika
Hodowla: brak Pomogła: 5 razy Wiek: 23 Dołączyła: 23 Wrz 2012 Posty: 308
Wysłany: 2013-10-04, 22:06
Myszy: Elwood [*], Blues [*], Loki
Killa98, Na twoim miejscu u?wiadomi?abym kole?ance, ?e jej myszy mieszkaj? w z?ych warunkach i powinna to zmieni?, albo zapro? j? na forum
http://myszy.net/index1.htm <<< Tu jest stronka na której masz sto procent prawdy
_________________ There's no point in thinking about yesterday
It's too late now
It won't ever be the same
Frufru [Usunięty]
Wysłany: 2013-10-04, 22:08
Killa98, mo?na czego? nie wiedzie?, ale dzi?ki takim miejscom jak to, masz szans? pozna? prawd?. Bo tutaj serio nie piszemy bzdur tylko jakie? ogólnie przyj?te normy. Nam nikt nie p?aci za polecanie du?ych klatek czy myszy hodowlanych. To wynika wszystko tylko z naszej mi?o?ci do myszy i tego, ?e zawsze chcemy dla nich jak najlepiej.
Pomogła: 34 razy Wiek: 40 Dołączyła: 31 Paź 2012 Posty: 2081 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-10-04, 22:11
weronikap napisał/a:
stronka na której masz sto procent prawdy
no powiedzmy 98%
wykazanych tam niektórych klatek obecnie si? nie poleca w?a?nie ze wzgl?du na wymiary
_________________ ?ycie to nieustanne cierpienie, a potem si? umiera.
Frufru [Usunięty]
Wysłany: 2013-10-04, 22:16
Killa98, no to alleluja i do przodu. Trzymam kciuki aby uda?o Ci si? zapewni? myszy now? klatk?, bo to na start najwa?niejsze. A po drodze wynegocjowa? kole?ank?. Argumenty masz zawsze niepodwa?alne: myszy ?yj? w klatce, nie musisz ich wyprowadza? na spacer, nie zajmuj? ca?ego domu, nie szczekaj? w nocy.
Killa98 Mo?esz przecie? kupi? u?ywan? klatk?, wyjdzie znacznie taniej, to naprawd? nie s? du?e kwoty, chocia?by w porównaniu z tym, co czasami trzeba zostawi? u weterynarza Klatka to wydatek jednorazowy i jak si? pomy?li, wcale nie a? taki du?y. No i zdecydowanie powinno Ci? cieszy?, ?e dzi?ki temu, ?e wydasz na ni? kas?, Twoje zwierz?tko b?dzie mia?o si? lepiej. Wi?kszo??, to kwestia Twoich ch?ci, bo przecie? chyba Ci rodzice nie zabroni? kupi? innej klatki xD.
_________________ Stajesz si? na zawsze odpowiedzialny za to co oswoi?e?.
?atwo powiedzie?. Tak sie sk?ada, ?e ju? jedno nam szczeka, inne miauczy i zajmuje prawie ca?y dom ( pomijaj?c miejsce myszy wi?c spokojnie ) i jeszcze do tego "gryzo?-szkodnik" lata po klatce. Wi?c jest ci??ko..
[ Dodano: 2013-10-04, 22:20 ] Obi?, No to Ci? zdziwi?, ?e tak. Jak kupuj? co? sama, bez ich zgody to jest wielka furia "po co Ci to ?" "masz ju? jedno, starczy" itp. Nic przyjemnego. Ale co? sko?uj?
Nie chodzi?o mi o to, ?e nic nie powiedz?. Pogadaj? i w ko?cu sko?cz?, bo chyba Ci nie wyrzuc? nowej klatki? Mo?e spróbuj powiedzie?, ?e si? zamieni?a? z kim?? I ?e tej starej klatki ju? nie masz. Przecie? w ko?cu przestan? marudzi? .
_________________ Stajesz si? na zawsze odpowiedzialny za to co oswoi?e?.
Imi?: Paulina
Hodowla: Little Hearts
Stowarzyszenie: PMC Pomogła: 2 razy Wiek: 29 Dołączyła: 21 Sie 2013 Posty: 736 Skąd: ?ód?
Wysłany: 2013-10-04, 22:39
Myszy: coraz wi?cej...
A czy twoi rodzice interesuj? si? myszami na tyle, ?eby zauwa?yli, ?e masz te? drug?? Bo je?eli nie przepadaj?, to mo?e wystarczy postawi? klatk? wy?ej i nie zwróc? uwagi, ?e liczba si? zwi?kszy?a? Szczególnie jak kupisz d?u?sz? i ni?sz?, w dodatku myszy prowadz? raczej nocny tryb ?ycia, wi?c wci?gu dnia nie powinny si? zbytnio przewija?.
Oj nieee... nie rób nic bez zgody rodziców, nie do??, ?e nadszarpiesz zaufanie, to jeszcze mo?esz straci? wszystkie myszy i mie? nie lada awantur?.
Albo, tak jak pisali wy?ej, oddaj ow? samiczk? i w przysz?o?ci zakup odpowiedni? klatk? i 2 samiczki, lub negocjuj, byle szybko, by samiczka nie musia?a sama siedzie?.
Wiesz, nie u?miecha mi si? kolejny wydatek- wszystko.
Nie b?d? powiela?a postów innych, którzy maj? racje w 100%, ale na to musz? odpisa?.
Nie rozumiem i nigdy nie zrozumiem takiego podej?cia, ?e szkoda Ci kasy na zwierzaka. Ja na swoj? mysz wyda?am swego czasu grubo ponad 200z? za weterynarza (dolicz do tego dobr? ?ció?k?, ze wzgl?du na alergi?) i nie ?a?uj? ani z?otówki, nawet, ?e pomimo wszelkich prób mycha i tak odesz?a.
Ba, wydawanie kasy na myszki sprawia mi rado??. Zawsze, kiedy wejd? do zoologa musz? im co? kupi?.
Có?, mam nadziej?, ?e uda Ci si? przekona? rodziców do kupna/adopcji towarzyszki, ale przede wszystkim do wymiany klatki, sama kiedy? pope?ni?am taki b??d, ale mysz mia?am z przypadku, nie zamierza?am hodowa?, dlatego nie by?am odpowiednio przygotowana i "wyedukowana". Wysz?o jak wysz?o, ale podkre?lam, ?e niczego nie ?a?uj?. Cz?owiek uczy si? na b??dach w ko?cu
A takie klatki jak masz obecnie, to wciskaj? za niebotyczne ceny w zoologach. Mnie te? wcisn?li tak? i te? powiedzieli, ?e na jedn? samiczk? mo?e by? Z tym, ?e jak ja si? dowiedzia?am, ?e za ma?a klatka i samiczki musz? by? razem, dokupi?am z hodowli bez ceregieli i ogarn??am wi?ksza klatk?. A uwierz mi, studenci maj? inne priorytety ni? osoby tak m?ode, mieszkaj?ce w domu z rodzicami
Na allegro, gumtree, tutaj w dziale og?osze? drobnych masz nawet u?ywane klatki, niedrogo do sprzedania.
trampka Bo tak w?a?nie by? powinno. Maj?c swoje zwierz?, powinno si? chcie? dla niego jak najlepiej i nie ?a?owa? ?adnej z?otówki, któr? si? wydaje na nie.
Bardzo wiele kwestii zale?y od ch?ci. Wi?ksza klatka, jak by?o ju? pisane, nie musi by? du?ym kosztem, tylko trzeba chcie? na ni? w ogóle cokolwiek wyda?. Niestety, posiadanie zwierz?t wi??e si? zazwyczaj z pewnymi wyrzeczeniami. Tyle tylko, ?e tego powinno si? by? ?wiadomym i liczy? si? z tym. Ja mam min konia i ile mnie jego posiadanie przez te lata,kiedy jeste?my razem kosztowa?o, wiem tylko ja sama. Ile si? nie raz narycza?am i nakombinowa?am, bo nie zawsze by?o tak,jak obecnie i zapewne nie zawsze b?dzie. Jednak zawsze robi?am wszystko,?eby zapewni? mu maksimum. Sama go kupi?am i poza tym, ?e to mój najwi?kszy przyjaciel, czuj? si? za niego odpowiedzialna, niewa?ne, jakim kosztem go posiadam i ilu rzeczy wielokrotnie sobie odmawiam, wa?ne, ?e on jest szcz??liwy. I tak samo z myszk? (tyle,?e tu finanse s? ?mieszne na szcz??cie w przyrównaniu do kosztów zwi?zanych z posiadaniem konia), trzeba chcie? i stara? si? zapewni? jej maksimum. Ja maj?c Spajkiego (mysz oczywi?cie ) w podstawówce, gdy tylko zobaczyli?my, ?e nierównomiernie oddycha, wzi??am go bez chwili zastanowienia i posz?am do weterynarza...bez grosza. Tak, z tego wszystkiego nie wzi??am pieni?dzy. Na szcz??cie trafi?am na normalnego weta i przyj?? mnie pomimo to(chocia? pó?niej i tak mu przynios?am szalone 5z? za antybiotyk xD), wracaj?c z moim kochanym myszem ju? na zawsze ?pi?cym ca?? drog? rycza?am. Ale mia?am ?wiadomo??,?e to by?o najlepsze wyj?cie. Grunt to minimum odpowiedzialno?ci, za swoje zwierz?tko.
Ogólnie wydaje mi si?,?e nasz stosunek do zwierz?t to kwestia na pocz?tku wychowania przez rodziców, a pó?niej naszej wra?liwo?ci i umiej?tno?ci u?ywania mózgu. Bardzo wiele mo?na, cho? czasem w?asnym kosztem, jednak je?li kto? nie jest zdolny do takiego "po?wi?cenia", to po co decyduje si? na ?ywe zwierz?, które czuje... I co wi?cej, którego ?ycie jest w pe?ni zale?ne od nas, nie tylko trzy dni po zakupie-w chwili wielkiej fascynacji,ale zazwyczaj d?ugie miesi?ce czy lata...
_________________ Stajesz si? na zawsze odpowiedzialny za to co oswoi?e?.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach