Fumi ju? po zdj?ciu szwów. Nie zagoi?o jej si? tak jak powinno, ma ran?, wygl?da jakby wcale si? nie zros?o. Strasznie to wygl?da. Có?, wet powiedzia?, ?e jak si? nie zagoi w czasie 2 tygodni to wtedy na wizyt?. Martwi? si? o ni?. Mam nadziej?, ?e zagoi jej si? to. Nie mog? znie?? my?li, ?e mo?e by? inaczej..
Dziewczyna z kotem w przychodni by?a wyra?nie oburzona faktem, ?e przychodz? z mysz? do weta. Szyderczo si? za?mia?a. Przecie? to pacjent jak ka?dy inny. Trzeba by?o pomy?le? o rezerwacji przez neta, a nie odstawia? fochy, ?e wizyta si? marnuj? na "g?upi? mysz". Irytuj?cy ludzie.
No có?, wracaj?c do reszty samiczek. My?la?am, ?e tylko Markiza ma manie wiecznego kichania.. A jednak. Dzi? ka?da dziewczyna kicha. Jutro po vibovit, mam nadziej?, ?e ob?dzie si? bez powa?niejszych dzia?a?.
Aktualnie jestem wyko?czona.
Pomogła: 34 razy Wiek: 40 Dołączyła: 31 Paź 2012 Posty: 2081 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-03-15, 12:15
Shauni napisał/a:
wygl?da jakby wcale si? nie zros?o
szczerze je?li tak to wygl?da to czemu szwy by?y zdejmowane? mo?e trzeba by?o jeszcze poczeka?, ew za?o?y? nowe? trzymam kciuki za ma?? i za zdrowie reszty stadka
_________________ ?ycie to nieustanne cierpienie, a potem si? umiera.
Kasumi, z tego co zrozumia?am to drugiej narkozy by nie prze?y?a.
I ogólnie z tego co dzi? widz? to chyba po prostu za bardzo dramatyzowa?am (zreszt? jak zwykle), ma po prostu ranki. Postaram zrobi? jej jakie? opatrunki. No có?, zobaczymy. Jak po 2 tygodniach nie przejdzie, albo i nawet w przysz?ym tygodniu to si? po prostu wybior? na kontrol?.
Ten weterynarz jest bardzo dobrym weterynarzem, a nawet najlepszym. Zale?y mu bardzo na zwierzakach, ma wspania?y charakter. Za operacj? jak i leczenie moich myszy nigdy nic nie wzi?? - ?adnych pieni?dzy. Jedynie za szczepienia fretki. Operacji myszy si? podj??, a w moim mie?cie, wet obok mnie ma tak naprawd? gdzie? to. Mój szczurek w?a?nie tak odszed?. Skasowa?by za mysz, a nawet nie wzi??by si? do roboty informuj?c mnie ?e odesz?a po czym wyda?abym 200z? za wszystko. Kota wykastrowa?, a potem nim "rzuca?", kiedy ten by? jeszcze wpó? przytomny. Do dzi? kot ma uraz do tej kliniki, a szczególnie do niego.
Panu Botko ufam, wie co robi i wierz?, ?e mysz dojdzie do siebie.
Mieszkam w Swarz?dzu, a nie jestem w stanie dojecha? sama, bo ostatni autobus zatrzymuje si? w Garbach wi?c zawsze ch?opak mnie podrzuca.
Dlatego trzeba mie? samochód by dojecha?, bo inaczej ci??ko.
Kiedy? przyjmowa? w Nowym Zoo w Poznaniu (poniewa? pracuje tam), ale z tego co si? orientuj? ju? nie, a przyjmuje teraz w swoim gabinecie.
Przychodnia Weterynaryjna "Arka Noego"
Lek. wet. Pawe? Botko
ul. Szafirowa 52
62-280 Kamionki
Nie zamieni? nigdy weterynarza na ?adnego innego. Nie wyobra?am sobie nawet. Zawsze w poczekalni s? t?umy, wielu Poznaniaków doje?d?a cho? wetów w Poznaniu du?o, dlatego lepiej rezerwowa? wizyt? przez internet: http://www.wet-arkanoego.pl/
Fumi znacznie szybciej goi si? rana po rivanolu. Zauwa?y?am jeszcze jeden szew, wi?c jak si? wygoi wszystko to pojedziemy go zdj??. Niech si? to w ko?cu wygoi juuuu?.. Samiczki t?skni?.
Na pocz?tku maja zjawi?y si? u mnie myszy z hodowli Fluventris.
Przedstawiam wi?c Vanill? (lh cpb) i Carmen (lha black). Najm?odsze w stadzie.
Carmen ?ywio?owa, uwielbia kursowa? po dachu klatki. Natomiast Vanilla to taki ciapaczek, który w?a?ciwie trzyma si? Carmen. Ma zawsze taki s?odki wyraz pyszczka kiedy si? zwiesi. Niestety jeszcze nie uda?o mi si? tego momentu uchwyci?, ale mam nadziej?, ?e kiedy? mi si? uda.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach