Nie jest dobrze, samica sie odwodnila ale pomimo nawadniania i tego ze lepiej wyglada zaczela zagryzac male... Przy mnie jednego gryzla, zabralam potem zaczela ladnie karmic. Niestety poszam zjesc sniadanie kiedy wrocilam byly juz czerwone trocinki tylko :<< Mam kotne samice, modle sie by urodzily dzis to postaram sie podlozyc. malym brakuje tylko tydzien zeby mogly juz samodzielnie zyc
Ta biala to samiczka, samczyk dla ashadow jest Nie wiem dlaczego sie stalo bo wode w poidelku maja caly czas ale sie odwodnily. Mamusia ma chyba malo mleczka :< Osluchalam ja jest wszystko okey, pasozytow brak, biegunki brak. mama dostala kilka zastrzykow nawadniajacych i wszystko wraca do normy.
No wiec ocalale maluszki juz w calkiem dobrej formie :
sa z 3 chlopy i 4 laski...
Bardzo ubolewam nad tym ze tak sie zmniejszy?o ;< tak sie cieszylam z duzego miotu. Moja wina ze nie zauwazylam wczesniej ze cos sie dzieje nie dobrego, przepraszam wszystkic tych ktorzy mieli zamiowione myszki bo bylo tych osob sporo :< Te ktore zostaly oczywiscie czekaja na dom
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach