Dziękuję za słowa wsparcia, bardzo mi przykro, straciłam już 2 z moich dwóch pierwszych myszek. To boli najbardziej...
[ Dodano: 2016-03-07, 00:01 ]
Odeszła. Anda odeszła. Zostawiła mnie i złamała mi tym serce. Wiedziałam, że to będzie bolało, ale nie wiedziałam, że aż tak. Mój największy skarb, mój cud, moja gwiazda, wyjątkowa myszka. Znów zaczęło być gorzej, aż dziś jej serduszko przestało bić, a ja się rozsypałam. Ból po stracie jest niewyobrażalnie duży. Tak kończy się historia mojego pierwszego stada: Babsi, Zoja, teraz Anda - wszystkie za Tęczowym Mostem. Znów razem.
Była dla mnie wyjątkowa. Drugiej takiej jak ona nie ma. Była idealna w swojej nieidealności. Trochę za gruba, ze zbyt jasnym tanem z białą plamką na boczku i z za krótkimi włosami jak na lh. Ale była cudowną przyjaciółką, uwielbiała się przytulać, uwielbiała głaskanie, siedzenie na moim ręku. To zdecydowanie był cud, że mogłam się nią opiekować. Przeżyła bardzo dużo: nowotwór, operacja guzów, śmierć dwóch koleżanek ze stada, kolejny guz.
Za 19 dni skończyłaby 2 lata.
Bardzo bardzo bardzo mi przykro... Anda była śliczna i urocza, strasznie współczuję... Sama nie tak dawno żegnałam mojego kochanego Alvinka i ból po stracie nie znika ot tak nagle, jak za dotknięciem magicznej różdżki, ale myślę że warto pamiętać te dobre chwile... Anda dożyła naprawdę pieknego wieku. Trzymaj się enamorarse..
_________________ **~"Kocham ludzi wciąż silnie lecz mocniej Naturę." ~**G.Byron
enamorarse wydaję mi się, że każdy z nas ma/miał taką jedną myszkę, która była wyjątkowa i której nigdy nie zapomni. Sana dobrze mówi, pamiętaj dobre chwilę, zadowolony pyszczek Twojej malutkiej perełki.
Pomogła: 34 razy Wiek: 36 Dołączyła: 31 Paź 2012 Posty: 2081 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-03-07, 18:35
Martynka strasznie mi przykro ;(((
Domyślam się przez co przechodzisz, ja tak przeżywałam Dyzia.
Czasu nie cofniesz, ale zawsze zostają wspomnienia..
Trzymaj się ;*
_________________ Życie to nieustanne cierpienie, a potem się umiera.
Odeszła moja księżniczka, moje dziecko. Niespodziewanie. Same złe wieści. W piątek kiedy wróciłam do domu, zastałam Elzę i Franię w kiepskim stanie. Frania w piątek skończyła rok, jednakże imprezę urodzinową trzeba było przełożyć. Frani powróciło zapalenie ucha środkowego. Stan na pierwszy rzut oka był tragiczny, jednakże na szczęście Frania jest bardzo aktywna, ma apetyt, a przechylona o prawie 90 stopni główka prawie jej nie przeszkadza. Po serii zastrzyków Frania wygląda coraz lepiej. Elzę zaś zastałam z bardzo spuchniętym brzuszkiem, możliwe, że nie wypróżniała się przez jakiś czas. Siedziała w kącie bardzo osłabiona, osowiała. Pani weterynarz podała witaminy i leki rozkurczowe. Elza odeszła dziś rano ok. godziny 7:30. Miała zaledwie 5 miesięcy. Co się stało kochanie? Dlaczego tak szybko nas opuściłaś? Co Ci było? Czy bardzo Cię bolało? To tak bardzo boli, tym bardziej, że byłaś tak młoda. Przed Tobą był jeszcze ogrom czasu, a Ciebie już nie ma. Mało czasu ze sobą spędziłyśmy, jednakże ja zdążyłam Cię ogromnie pokochać. Śpij moja mała
Rozumiem co przeżywasz, dwie myszy straciłam w taki sam sposób - nagłe nabrzmienie brzucha i brak wypróżniania. Ja też do tej pory nie wiem, co było przyczyną... Najważniejsze, że już się nie męczą.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Wszelka grafika (w tym także mysie emotki) i modyfikacje stylu należą do forum myszy.info. Wykorzystanie ich poza forum jest łamaniem praw autorskich. W przypadku wykrycia takiej kradzieży Administracja wyciągnie konsekwencje (w tym powiadamiając Administratora serwera nadzorującego dany portal).