W?a?ciwie to ci??ko je zdefiniowa? Luna ma ?ó?te, Fiona zielone, a Raja 'mieszane'. Jak by?a ma?a, to mia?a nieciekawe, takie bez wyrazu troch?, o:
A teraz to ma troch? seledynowe, troch? turkusowe:
No... ten "wyle?" dla mnie by? bardzo wyj?tkowy, bo dziewczyny Luna i Raja za sob? nie przepadaj? i nie cz?sto mo?na by? ?wiadkiem ich wspólnej zabawy. W ogóle, je?li chodzi o Raj?, to zabawna historia... nie do?? ?e ma krótkie ?apki - jest strasznie niska, najwi?cej je i te? za du?o wa?y(ma niestety nadwag?), nie miauczy ten kot w ogóle, tylko robi bardzo rzadko co? w stylu: "iii...?" takiego pojedynczego i o wysokim tonie, co w stosunku do jej postury wygl?da do?? ?miesznie xp, najg?o?niej mruczy z ca?ej trójki i jak ?pi robi najdziwniejsze pozy xD
_________________ **~"Kocham ludzi wci?? silnie lecz mocniej Natur?." ~**G.Byron
Ostatnio zmieniony przez Sana 2015-06-25, 17:48, w całości zmieniany 1 raz
Mimo wszystko pi?kne ma te oczy Ja moich w ogóle nie przy?apuj? w tak bliskiej odleg?o?ci, no chyba, ?e przy jedzeniu albo ?ebraniu pod lodówk? (wiadomo, ?e wtedy trzeba jednoczy? si?y )
No to u nas, pod wzgl?dem blisko?ci kocio-kociej, coraz to lepiej Mo?e kiedy? si? uda przy?apa? ca?? czwórk? na przytulaniu Ale póki co, musi wystarczy? mi to:
[ Dodano: 2015-04-23, 13:52 ]
Moja ma?a kaliciwiroza... Fiona.
I jako? wzi??o mnie na wspominki. By? sobie taki Rysiu znaleziony w najgorsze mrozy, wyzi?biony w niezbyt dobrym stanie, panicznie boj?cy si? cz?owieka, pewnie przez niego skrzywdzony, porzucony, przep?dzany, a potem jakim? cudem zwabiony do piwnicy jedzonkiem, podkarmiony, nabieraj?cy zaufania, staj?cy si? nieziemskim pieszczochem i garn?cy si? do cz?owieka, a potem maj?cy najlepszy domek pod s?o?cem, gdzie pozna? co to prawdziwa przyja?? kocia, maine coona Gustawa
Po lewej u nas, a obok w kochaj?cym nowym domku
By? te? taki ma?y kociak g?o?no miaucz?cy, bo bardzo g?odny, a ludzie przechodzili obok. Ma?e kocie wo?a?o i wo?a?o, a moje serducho si? zlitowa?o nad chucherkiem, przygarn??o do serca. Malec uroczo rós? i roznosi? ca?y dom swoj? energi?, ale przyszed? czas rozstania, by?o ci??ko, ale jako? si? pozbierali?my i tak oto ma?e kocie przeobrazi?o si? w pi?kna czarn? panter? o imieniu Borys, mieszka kawa?ek od nas, a jego Pani chucha i dmucha. Za towarzyszk? ma przygarni?t? z ulicy trikolorow? kociczk?.
By? sobie te? taki kot persik, rzekomo niewdzi?cznik, bo nie by? sympatyczny dla ludzi obcych i dzieci, ale chyba nikt si? nie postara?, ?eby tak na prawd? ich polubi?, a jednak po up?ywie czasu tak si? sta?o. Kot mieszka obecnie z dwójk? dzieci, z którymi ?wietnie si? dogaduje.
_________________ **~"Kocham ludzi wci?? silnie lecz mocniej Natur?." ~**G.Byron
Ostatnio zmieniony przez Sana 2015-06-25, 17:50, w całości zmieniany 1 raz
Imi?: Paulina Pomogła: 3 razy Wiek: 30 Dołączyła: 06 Mar 2007 Posty: 1585 Skąd: Katowice
Wysłany: 2015-06-02, 18:13
Dawno mnie nie by?o, przysz?am si? po?ali?.
Do kompletu do mojej 13 miesi?cznej Figi mam teraz 10 tygodniowe Kiwi z kocim katarem. Pomin? histori? jej leczenia, a raczej nieleczenia przez tydzie?, wczoraj si? upar?am, wzi??am koci? pod pach? i pomkn??am kamienic? dalej - do weta. Wetka z?apa?a si? za g?ow?, zastrzyk w dupci? (kotku, nie mnie), antybiotyk w kroplach do oczu, bo jedno ju? ca?kowicie zaropia?o i napuch?o, do tego leki, dzi? powtórka z zastrzyku i antybiotyk w tabletkach. No i odrobaczenie, ?eby to leczenie mia?o sens.
Wi?c polewam od wczoraj kotka, który strasznie protestuje, ale nie ma wyboru, wstrzykuj? mu w mordk? ten gulasz z lekarstw, przytulam, ?ycz? "na zdrowie" kiedy kicha, ale przed chwil? wyczyta?am w internetach, ?e takie zaropia?e nieotwierane oczko mo?e kotu wygni?. Wetka nic o tym nie mówi?a, ale a? mi s?abo. Przemy?am ciep?? wod?, sol? fizjologiczn? i kroplami, troszk? je otworzy?a, ale dalej si? boj?, a? mi s?abo. Boj? si?, ?e ten cholerny katar jej nie minie, to jest taki okruch, a? serce si? kraje.
Je normalnie, pije, pobiega, pobawi si?, kuwetkuje, przytula si? - nie by?a i nie jest osowia?a.
Czy kto? z Was mia? do czynienia z tak mocnym KK i wyleczy? swojego kota? Prosz?, pocieszcie, bo siedz? i kwil?, zamiast si? uczy?
Wyleczysz koci katar, ale je?li oczko jest mocno zaropia?e, to trzeba dzie? w dzie? przemywa? je po kilka razy przegotowan? wod?. My te? leczyli?my kota na KK, ona akurat mia?a objawy kichania, prychania, by?a ca?a zasmarkana, do tego gor?czka, skrajne wychudzenie/niedo?ywienie, osowia?o??, oczka jej ?zawi?y, na szcz??cie nie zachodzi?y rop?, ale bardzo obficie ?zawi?y, dali?my rad?, cho? by?o to malutkie chucherko wtedy przygarni?te z ulicy. Gro jest takich kotów, które faktycznie te oczka maj? mocne poklejone rop? i je?li nie dostan? w por? pomocy weterynaryjnej, owszem cz?sto zdarza si?, ?e potem niestety tych oczek ju? nie odzyskuj?, dlatego w?a?nie wa?ne w przypadku tego wirusa jest ciep?o, przemywanie oczek regularnie po kilka razy dziennie, wycieranie noska, antybiotyki, podawanie suplementacji i bardzo dobrego jako?ciowo oraz aromatycznego jedzenia o du?ej zawarto?ci mi?sa, najlepiej te? podawa? leki os?onowe, a kot nie mo?e wychodzi? na dwór podczas leczenia, je?li jest kotem wychodz?cym, ?eby nie zarazi? innych kotów i sam jeszcze bardziej si? nie dobi?, nie mo?e mie? kontaktu z drugim kotem, swoje miski, swoja kuweta - cz?sta higiena, to wszystko powinno pomóc i z?agodzi? objawy, które z czasem zanikn?. Niestety mo?e si? zdarzy?, ?e po tym wirusie zostan? pewne "pozosta?o?ci" lub b?dzie powraca? w okresie obni?onej odporno?ci, jak wirus zwi?zany z opryszczk? u ludzi, ale je?li kot po wyleczeniu b?dzie szczepiony przeciwko grupie tych wirusów, objawy b?d? ?agodniejsze. Oby jednak by?o ju? w porz?dku, g?owa do góry i dbaj o kociaka. Trzymam kciuki
_________________ **~"Kocham ludzi wci?? silnie lecz mocniej Natur?." ~**G.Byron
Imi?: Paulina Pomogła: 3 razy Wiek: 30 Dołączyła: 06 Mar 2007 Posty: 1585 Skąd: Katowice
Wysłany: 2015-06-02, 19:56
przemywam mu oczko, 5 razy dziennie zestaw sól fizjologiczna + krople z antybiotykiem oraz jak zajdzie potrzeba - ciep?a woda. Przed chwil? szybki zabieg przemywania ciep?? wod? i Kiwi otworzy?a opuchni?te oczko, co prawda troszk?, ale jak widz? post?p to od razu l?ej na duszy. Zjad?a przed chwil? ze smakiem, pobiega?a chwilk? i zaszy?a si? do spania. Uf!
Oby tylko ta opuchlizna zlaz?a
a kotek nie jest wychodz?cy, wi?c z tym nie ma problemu.
Myszonka, gdyby? mia?a jeszcze jakie? w?tpliwo?ci to polecam dr Padyku?? na Konopnickiej w Chorzowie ogromna wiedza, taki cz?owiek - encyklopedia, wyci?ga? moje koty i znajdy z przeró?nych chorób i przypad?o?ci. kciukam za Kiwi!
A jak bardzo jest to oczko zaropia?e? Jak pi?? razy udaje si? zakropi? oczka, to powinno pomóc i do tego jeszcze przemywanie, chocia? wiadomo zale?y od obfito?ci ropy i opuchlizny. My dostali?my te? kropelki do zapuszczania, przypomnia?o mi si?, ale chyba dwa czy trzy razy dziennie, by?y bardzo dobre, zaraz zobacz? w ksi??eczce ich nazw?, bo szybko pozbyli?my si? ?zawienia oczek. A mo?e spróbuj te? z betadyn?? Mo?na j? rozrobi? z sol? fizjologiczn?, ma w?a?ciwo?ci odka?aj?ce i powinna zmniejsza? obrz?k, w aptece mo?na j? dosta?
Jaki antybiotyk przepisa? Wam wet? W ogóle da?oby si? jakie? zdj?cia tego oczka zrobi??
_________________ **~"Kocham ludzi wci?? silnie lecz mocniej Natur?." ~**G.Byron
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach