s? to mysie dzieci, z kole?ank? która ju? pisa?? na forum w innym dziale zabra?y?my jednego mysza od dziewczyny która po dniach europejskich mia?a go zamiar zostawi? w parku.
chcemy to dziecie po??czy? z innym samcem, bo z tego co wiemy myszaki to zwierzeta stadne a my nie chcemy go skazywa? na samotno??
nie wiemy czy spokrewnione czy nie, bo nie wiemy z jakiego sklepu ona go bra?a.
Hodowla: Artistic
Stowarzyszenie: PMC Pomogła: 20 razy Wiek: 35 Dołączyła: 06 Mar 2010 Posty: 1287 Skąd: Strzelin/Wroc?aw
Wysłany: 2011-05-12, 16:22
Samce nie s? stadne. Je?eli ten drugi jest du?o starszy, to w?tpi?, aby zaakceptowa? drugiego samca.
Spróbujcie na neutralnym gruncie. Ale ca?y czas pod nadzorem. Je?eli zaczn? si? bi?, natychmiast trzeba ich rozdzieli?. To znak, ?e si? nie zaakceptuj?. Podczas bójki podmucha? na nich, uspokoj? si? i wtedy rozdzieli?. Nie polecam wk??dania r?k podczas bójki.
Hodowla: Artistic
Stowarzyszenie: PMC Pomogła: 20 razy Wiek: 35 Dołączyła: 06 Mar 2010 Posty: 1287 Skąd: Strzelin/Wroc?aw
Wysłany: 2011-05-12, 16:28
Misia7 wybacz, ale nawet niespokrewnione samce mo?na po??czy?. Nie raz, nie dwa mia?am u siebie stadka z zupe?nie ró?nych miotów, po??czone ze sob? np po miesi?cu mieszkania osobno, jak i po kryciu.
Hodowla: Artistic
Stowarzyszenie: PMC Pomogła: 20 razy Wiek: 35 Dołączyła: 06 Mar 2010 Posty: 1287 Skąd: Strzelin/Wroc?aw
Wysłany: 2011-05-12, 18:21
natekwiatek napisał/a:
kiedy pozna? ?e sa po??czone
Wtedy, gdy nie b?d? siebie wzajemnie atakowa?. Wyj?cia s? dwa - albo si? zaakceptuj?, albo jeden drugiego b?dzie chcia? wyeliminowa?.
Tak jak napisa?am. Da? ich razem do jakiego? miejsca, w którym ?aden wcze?niej nie by?. Wa?ne jest, aby nie by?o tam zapachu któregokolwiek. Pusto, same trocinki, nic wi?cej. Wcze?niej mo?na ich zapozna? ze sob? na w?asnych d?oniach. Najpierw trzyma? tak, aby mogli si? tylko w?cha?, pó?niej spróbowa? trzyma? razem [polecam za?o?y? r?kawiczki, gdyby chcieli ugry??, mog? si? pomyli? i chapsn?? r?k?]. Jak nic z tego, nie przechodzi? do punktu z trzymaniem razem w boksie.
U mnie ??czenie przebiega ekspresowo. Mi?tolenie w d?oni [przesi?kanie zapachem nawzajem, dobrze by by?o, aby si? obsiusiali nawet], siup do boksu i czekanie. Albo si? uda, albo nie, nic tu nie zdzia?amy.
najpierw oswoi? ka?dego z nich? bo to nie s? myszaki oswojone.. Kole?anka si? stara, ale w jeden dzie? nie oswoi.. Co prawda pan Mysz jej nie gryzie, ale piszczy.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach