jak masz dwa przytulone do siebie chomcie, zgodnie obgryzaj?ce kolb? albo moj? rek? z obu stron, to po co je rozdziela?? dlatego ?e inne chomcie si? gryz?? te akurat jeszcze nie. powtarzam, ?e stale jest kto? w domu i ma je na oku. teraz b?d? im zmienia? ?ció?k?, i jak po tym zaczn? na siebie fuka? to je rozdziel?. na razie by?y razem ?eby prze?y? szok zmiany domu.
Po to, ?e to nie s? zwierz?ta stadne! Dla Ciebie to s?odziutki widok i tyle, reszt? masz gdzie?. Chomiki Ci tego nie powiedz?, ale dla nich to stres dzieli? z kim? terytorium - z reszt?, s? w tym kierunku przeprowadzone stosowne badania naukowe. W ko?cu, gdy hormony i stres skumuluj? si? na tyle, ?e biedny zwierzak b?dzie musia? si? ratowa? z niekomfortowej dla niego sytuacji, b?dziesz mia?a w akwarium mielonk? A wystarczy jeden trafny dziab w t?tnice, trwaj?cy u?amki sekundy i b?dziesz mog?a sobie rozdziela?. Zw?oki. Po za tym gadanie, ?e ci?gle je kto? obserwuje jest bzdur?, po co wciskasz taki kit? Nie ?pisz, nie jesz, nie chodzisz do toalety, tylko wiecznie kto? wisi nad akwarium gotowy do rozdzielenia? Zwyk?a g?upota i tyle, a? si? wierzy? nie chce... Tylko zwierzaków szkoda.
rozumiem, ?e samodzielne podj?cie przeze mnie decyzji nie wchodzi w gr?. sama ju? nie wiem, czy chcieliby?cie, aby mi si? uda?o, czy woleliby?cie mie? racj?, cho? to oznacza dramat. mam na razie do?? tematu chomików, nie sprawiaj? mi k?opotu. gorszy k?opot mam z mysz?, która ma alergi?, zapalenie skóry, jest po zastrzykach u weta, niewiele pomagaj?, z tego co widze na forum czarno to widz?.
po prostu chodzi?o mi o zaufanie, ?e tez mam mózg
w?a?nie zrobi?am zdj?cie Omciów na wybiegu, ?eby pokaza? jak zgodnie oba biegaj? w ko?owrotku
jak wróci?am do pokoju, to oba by?y we wcale nie braterskim u?cisku
wi?c od teraz mieszkaj? osobno
remis- dla was ze si? pogryz?, dla mnie, ?e ich dopilnowa?am
do gryzienia nie dosz?o, by?o to raczej przyduszanie, ale wiem, ?e jak raz si? zacz??o, to jest ten w?asnie moment, by je rozdzieli?
Werooo, serio chcia?aby? tego chomika? starsi dalej o nim nie wiedz?, pomidor spodoba? mi si? gnój, jest taki ciapowaty, milutki, mi?kki i puchaty ?e chc? go zostawi?... ale nie wiem jak to b?dzie. musz? poczeka? z decyzja na reakcj? rodziców, ale dobrze ju? by?oby my?le? nad awaryjnym planem, a byle komu na pewno go nie oddam.
w ogóle dosta?am go z klatk?, oczywi?cie tak? typowo zoologow? - mini i pi?trowa (y) ko?owrotek 13cm, pozdroski. a widz?, ?e u tej laski w domu w kuli biega?. teraz musi mie? ju? dobre ?ycie :d
_________________ I think i've reached that point where giving up and going on are both the same dead end to me.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach