Cierpia?, wiedzia?am ze zdechnie w t? noc (28-29 sierpnia) Oddycha? ci??ko, i wygl?da? ?le... Tym razem go nie uratowa?am i w?o?y?am do klatki aby tam odszed? w ciszy i spokoju oraz u boku swego wiernego brata. Teraz zosta? Tajson samotny Tajson.... Straszne by?o spojrze? rano na klatk? i ujrze? Tajsona ko?o martwego braciszka...
[*]BONZI[*]
Leczy?am go ponad 2 miesi?ce... ale ciesze sie ?e o tyle d?u?ej ?y?
Wysłany: 2006-09-04, 15:37
Myszy: caaa?a du?a ekipa
Zawsze jest bardzo przykro kiedy odchodzi jego ukochany zwierzak zw?aszcza wtedy kiedy stra? sie go uratowac a nie wysz?o......
Bardzo mi przykro, ale i tak jak napisa?y dziewczyny zy? d?ugo (*)(*)
(*) dla ogonka...
To bardzo d?ugo go mia?a?... to jest najgorsze- przywi?za? si? do zwierz?tka a potem je straci? ;(
_________________ 'Wicher wieje, wicher s?abe drzewa ?amie, hej
Wicher wieje, wicher silne drzewa g?aszcze, hej
Najwa?niejsze to by? silnym, wicher silne drzewa g?aszcze, hej'
Tadeusz Nalepa - kiedy by?em ma?ym ch?opcem
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach