dobra dobra dosc hahaha bo sie zaczynam robic dawna lilith heheh , moj nick pochodzi z czata uzywalm go tam 7 lat heheh i tak zostalo ehhehe , stety tez razem z facetem z czata przenioslo sie w real hahah , jednak jest to mozliwe hehehe
elvis tiaaaaa ?
_________________ milosc mozna wyrazic na rozne sposoby
haha mojej wole nie przesuwa? póki co
tak, teraz pomy?licie, ?e sobie nagrzeba?em i zastanawiam si? jak z tego wybrn??, ?eby?cie mnie swoimi pi?knymi MYSZKAMI nie poszczu?y xD
(...)
Za to ja mia?am zbo?ówk?, która owszem ma?e gryzonie wcina?a kupione w zoologicznym ( martwe,zamro?one-opakowane) (...)
To naprawd? jaka? ró?nica? Czy te które zosta?y zamro?one jako? specjalnie chcia?y umrze? na karm?? Wszystko co ?yje - musi umrze?.
Niezale?nie czy za?atwimy kur? siekierk?, czy kupimy kotu puszk? z drobiem - co? na ten posi?ek straci?o ?ycie. A fakt ?e odby?o si? to poza naszym wzrokiem ani nie oczy?ci nam sumienia, ani nie zmieni faktu ?mierci innego istnienia które w t? puszk? zosta?o zapakowane. Pozwoli tylko lepiej si? oszukiwa?.
W takiej sytuacji trzymaj?c w domu drapie?niki takie jak koty i psy, które jedz? wieprzowin? i wo?owin?, czasem drób i ryby - nie mo?emy oceni? kogo? kto da gryzonia drapie?nikowi. Zreszt?, jak by ten gryzo? nie by? wyhodowany, i tak b?dzie mu s?odziej ni? kurczakowi na fermie.
No tak, tak... Zepsu?am wam ?miechy. Bo to pierwszy raz?
Ale beautifulmouse chodzi o pewnie, ze nie mordowa?a takiej myszki w?asnor?cznie. Tak samo jak nikt z nas nie morduje dla naszego psa czy kota myszy, ?wini, krowy, kury sam. Po prostu idziesz do sklepu i kupujesz ju? gotowe mi?so. Nie jest to, oczywi?cie, wykluczenie, ze kto? tej myszy, ?wini czy krowy nie zabi? tylko Ty tego nie robisz. a kupuj?c gotowy produkt mo?esz do niego podej?? tak jak do marchewki czy cytryn w sklepie spo?ywczym.
Wero no widzisz, wychodz? moje braki w poczuciu humoru Jak wida?, zawsze jaki? nad?ciak si? znajdzie i tym razem wypad?o na mnie
aShadow poniek?d zabijasz, cz?sto wi?cej ni? gdyby? bi?a w?asnor?cznie - aby na tej sklepowej pó?ce znów si? pojawi?o, brany jest pod uwag? popyt i od niego uzale?niona poda? - czyli im cz??ciej si?gamy na pó?ce po tak? puszk?, tym wi?cej mi?sa idzie na kolejn? produkcj?.
Zreszt?, to bez znaczenia. Co? ?y?o a dzisiaj nie ?yje, poniewa? my chcemy to zje??. Lub poda? naszemu zwierz?ciu.
S?dz? ?e w?asnor?czne bicie w takiej sytuacji, bicie stworzenia którego ci ?al i któremu wola?aby? oszcz?dzi? strachu i ?mierci, bardziej uprawnia do skorzystania z jego mi?sa lub podania go naszemu zwierz?ciu.
Wspó?czesny cz?owiek po mi?so lub produkty zawieraj?ce mi?so i t?uszcz si?ga bez zastanowienia. Po prostu wybieramy konkretne produkty, ?adne, kolorowe.
Gdyby?my widzieli jak powstaj?, cz?sto po?owy z nich nigdy by?my nie ruszyli.
A jednak powstaj? z tego, co niegdy? ?y?o i wcale nie mia?o ochoty umiera?.
Nie mówi? tym samym by wszyscy przeszli na wegetarianizm. Wiem ?e taka mo?liwo?? jest uzale?niona od trybu ?ycia i otoczenia, oraz w?asnej kondycji.
ALE w?a?nie dzi?ki puszce nie widzimy ?e siedzi w niej zmielony kurczak lub ?winka stoi w niej nog?. Dzi?ki paczce prasowanych paluszków nie widzimy 50 krabów które wyda?y ?ycie... I si?gamy po mi?so bez potrzeby. Mi?so które najpewniej zjemy w 2/3 a reszt? wyrzucimy jako zepsut? lub niesmaczn?. Lub obrzydliw? dla nas. Albo które w ogóle zepsuje si? w lodówce a ?mier? stworzenia które na nie wyda?o ?ycie pójdzie na marne.
Ale wybieramy to nie z potrzeby, tylko dlatego ?e ma ?adne, kolorowe opakowanie.
Gdyby przysz?o nam od male?kiego, ?licznego prosiaczka karmi? ?wink?, widzie? jak wita si? codziennie z nami, jak patrzy na nas z nadziej? i wdzi?czno?ci?, a którego? dnia musie? zada? jej ?mier?, nie dopu?ciliby?my by zmarnowa? si? cho?by kawal?tek.
Tymczasem widz? czasem jak kto? jedz?c np kurczaka odgryza mi?so w najgrubszym i najdelikatniejszym miejscu, a ... reszt? wyrzuca! Cz?sto mimo psa czy kotka którym reszt? mi?sa, skór? czy chrz??ci mo?na da?. Ale po co skoro jest ?mietnik?
A to dlatego ?e to nie jest co?, co ?y?o i zmar?o. To tylko kawa?ek czego? pachn?cego.
Jak dla mnie - nie ma ?adnej ró?nicy czy wrzuc? ma?ego szczurka z w?asnej hodowli w??owi, czy kupie mro?one/suszone zwierz?. W ka?dym z tych przypadków po?wi?c? co?, co ?y?o, i dok?adnie tak samo nie chcia?o umiera?.
Imi?: Robert
Hodowla: Pepko Pomógł: 3 razy Wiek: 37 Dołączył: 11 Paź 2012 Posty: 1524 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-01-30, 07:28
Luna_s20, Nie myslisz o tym by napisa? ksi??k?? Piszesz tak duzo i nie g?upio wcale ze napisanie ksi??ki zaj??o by Ci na prawd? ma?o czasu Pomysl o tym to nie jest g?upie...
_________________ Osoby Zainteresowane Myszkami Proszone S? O Kontakt :
Priv Oraz
E-Mail : pepko-hmr@o2.pl
Bobeczek jeste? kochany My?la?am, my?la?am, ale ka?amarz zgubi?am
Tak naprawd? napisa?am ju? kilka ale nigdy ?adnej nikomu nie przedstawi?am
Jednak sami siebie zawsze oceniamy krytyczniej.
Chocia? s?dz? ?e nic nowego taka ksi??ka by nie wnios?a
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach