Nowe dziewcz? Niektóre zdj?cia robione w warunkach jaskiniowca. Mam wi?cej, ale póki co walcz? nad ??czeniem lasek.
O dziwo Ines bardzo ci??ko zaakceptowa? now? maskotk? stada, ?e to nie jej b?dzie si? teraz robi?o milion fotek, ?e to nie ona teraz b?dzie zachwyca?... wi?c postanowi?a malucha zaatakowa?... Zareagowa?am natychmiast, bo nie by? to pisk z szeregu "g?upku, postawi?a? ?ap? na moim oku", Ines ewidentnie zaatakowa?a ma?? ze szczer? nienawi?ci?, mimo ?e w transporterze wszystko posz?o okej. Jak si? okaza?o, skutek ataku by? taki, ?e m?oda wyl?dowa?a u mnie na biurku z... rozci?tym czo?em. Da?am jej si? umy?, w mi?dzy czasie zasn??a z nadmiaru wra?e? ale w ko?cu dosz?am do wniosku, ?e krew si? dalej nie leje.
Ines odseparowana do transportera zwin??a si? w kulk? i strzeli?a focha. Po powrocie do klatki znów zacz??a atakowa?. I znów ze szczer? nienawi?ci?. M?oda natomiast chodzi, zwiedza, a jak co? j? ogonem smyrnie to podnosi raban, ewentualnie spaja si? w jedn? ca?o?? z Ines, kiedy j? atakuje
Teraz Ines wci?? nie chce da? za wygran?, chocia? walki w klatce jako tako usta?y... ale mo?e dlatego, ?e akwa du?e i Ines nie napotyka malucha na swojej drodze... No nic, mam nadziej?, ?e wszystko si? u?o?y, chocia?by dlatego, ?e chc? i?? spa?
Przy okazji - skoro ju? tak plotkujemy - w mi?dzy czasie na staro?? pok?óci?y si? ze sob? albinoski. Nie wiem o co posz?o, ale nagle zacz??y na siebie piszcze? w domku. Ot, taka domowa awantura starych bab?.
Kilka fot, jak wspomina?am, niektóre robione w warunkach jaskiniowca. Na niektórych te? wida? blizn? a'la Harry Potter nowej myszy. "Blizna" gorzej wygl?da od ty?u, bo jest wi?ksza dziura, od przody to po prostu zgrabna krecha
Poznajcie zatem Biank? Little Hearts
I po ataku Ines... "Reanimacja" i powrót do klatki
Wysłany: 2014-03-10, 21:28
Myszy: Rudzi bracia, Redzik, ?obuz, Alfik i Czarnulka :) & Szynszylki: Zuzia, Rózia, Fruzia, Suzie i Lilka.
A u mnie Alfik zestresowany jak go do klatki przerzuci?am...
Przechodzi?am co? podobnego z szylkami, wi?c wiem jaki to stres... Trzymam kciuki za udane ??czenie
W starciach z Ines Bianka dorobi?a si? krwiaka albo ropnia. Przemywamy Rivanolem i czekamy na dalszy rozwój sytuacji... Ma?a nadal niech?tnie nastawiona do Ines, troch? chyba panikuje, troch? si? boi. Przesiedzia?y noc i dzie? w transporterze. Posiedz? jeszcze troch?..
Nie. Interesuje si? ma??, ale raczej np. zaciekawiona jest Rivanolem. A ma?a od razu panikuje.
Wieczorem pewnie przenios? je do Duny, a nie od razu do akwarium, ?eby wielko?? klatki jako? stopniowo zwi?ksza?. I tak przez kilka dni, bo musz? mie? kontrol? nad ?epetyn? malucha. Tylko pr?ty musz? zabezpieczy?...
Swoj? drog?, podejrzewam Biank? o bycie foxem. Nie wida? tego na zdj?ciach, ale brzuch jest wyra?nie ja?niejszy, bia?y. Ona sama jest troszk? szara...
Laski w?a?nie trafi?y do Duny, tzn. Ines i Bianka. Ku mojej uciesze Ines nie atakuje malucha, przechodzi obok, w?cha, chocia? jest wyra?nie poddenerwowana... ale to da?o si? wyczu? nawet jak siedzia?a w transporterze. Có?... starsze kole?anki gdzie? wci??o, nie ma si? z kim lansowa??
...Nie odpuszcz? sobie fotorelacji
Jeszcze w transporterze... Zielone niebo si? rozst?pi?o, trzeba korzysta?...
W ?lad za Ines posz?a Bianka oczywi?cie...
Ale niebo szybko wróci?o na swoje miejsce...
Te? macie czasem tak, ?e jecie ?niadanie jeszcze ?pi?c?
Rozgrzewamy serducha mysich fanów! <3
A potem do roboty! Budujemy stosunki mi?dzymysie.
W ko?cu zacz??y razem spiskowa? jak si? z Duny wydosta?... wi?c stwierdzi?am, ?e mo?na wpu?ci? pozosta?e laski.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Niektóre zdj?cia robione w warunkach jaskiniowca. Mam wi?cej, ale póki co walcz? nad ??czeniem lasek.
ale w ko?cu dosz?am do wniosku, ?e krew si? dalej nie leje.
Na niektórych te? wida? blizn? a'la Harry Potter nowej myszy. "Blizna" gorzej wygl?da od ty?u, bo jest wi?ksza dziura, od przody to po prostu zgrabna krecha 
