Wiek: 34 Dołączyła: 21 Cze 2012 Posty: 21 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-12-05, 06:48
Bojkot z?apa? jakie? paso?yty. Hura. Pakuj? ferajn? i jad? do weta.
9.23 edit.
Wróci?am z Ogonka. Wszystkie dosta?y zastrzyki, powtórka za tydzie?. Paso?yty, najprawdopodobniej. Bojkot wygl?da najgorzej, reszta profilaktycznie. B?d? ?y?. Tylko teraz sk?d to, ?ció?ka, ?arcie?
22.08 edit.
Obejrza?am myszy, dobrze wygl?daj?. Ju? widz? popraw? na Bojkocie, wi?kszo?? wysypki znikn??a, zosta?y rozdrapane ranki, ale to sie b?dzie goi?. Je i pije normalnie <3 Wrzuci?am Vibovit do poide?ka, smakuje, wi?c dodam im troch? odporno?ci. U ?adnego nie widz? zmian paso?ytniczych lub innych. Uff.
Kurcze, wspó?czuj?. Koniecznie wymyj bardzo dok?adnie klatk?, zdezynfekuj wszystko ??cznie z miskami, zabawkami. Nie wiem czy masz drewniane zabawki, je?li tak to musisz tez je wygotowa? (najlepiej w wodzie z octem) lub wyrzuci?...
I trzymam kciuki, ze szybko si? uporacie z problemem. Wiadomo co z?apa??
Ps. Nast?pnym razem pilnuj ?eby nie podawali im zastrzyków - u myszy iwermektyna w zastrzyku mo?e doprowadzi? do wstrz?su i zgonu, bezpieczniej poda? do pyska lub na futro. Obie formy si? stosuje i s? skuteczne
Wiek: 34 Dołączyła: 21 Cze 2012 Posty: 21 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-12-06, 09:45
Wiem ale bylam w Ogonku, wiec zakladam ze tam sami gryzoniowi specjalisci... pytalam czy nie mozemy dopyskowo lub na siersc ale weta powiedziala ze trzeba by go calego wysmarowac i by sie pokleil na siersci a do pyska nie bo biegunki dostana. Wiec juz nie oponowalam. Moze im cos innego dala, zapomnialam zapytac bo bylam niewyspana, jechalam z nimi o 6. Mam sie zglosic zatydzien na powtorke to wglebie sie w temat
Pomogła: 34 razy Wiek: 40 Dołączyła: 31 Paź 2012 Posty: 2081 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-12-06, 09:51
cynia, w ogonku zawsze chc? injekcyjnie... prawdopodobnie podali biomectin. Jak poprosisz to dostaniesz na skór? musisz tylko by? stanowcza.
Powodzenia w leczeniu ch?opaków
_________________ ?ycie to nieustanne cierpienie, a potem si? umiera.
Wiek: 34 Dołączyła: 21 Cze 2012 Posty: 21 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-12-12, 14:51
By?am ponownie w Ogonku...
No nie jestem zadowolona. Pani wet (inna ni? ostatnio) stwierdzi?a, ?e to chyba nie paso?yty, ale ?e go inne myszy pogryz?y. Bo tylko on ma objawy a inne nie. Ale poda?a mu biomectin drugi raz, a jeszcze uda?o mi si? wys?pi? insulinówk? do domu, ?eby im poda? normalnie na sier??.
Musicie mi pomóc, bo skoro lekarz nie wie to ja nie mam pyta?. Wieczorem wstawi? zdj?cie tych ran, z opisem i pomo?ecie mi odkry? czy to paso?yty czy jednak pierdo?owato?? jednej z moich myszy?
Wiek: 34 Dołączyła: 21 Cze 2012 Posty: 21 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-12-12, 16:56
Pisz? wi?c od pocz?tku. Tydzie? temu zauwa?y?am, ze Bojkot jest dziwny. Mia? przymru?one troch? zaspane zaropia?e oczy, t?ust?, zlepion? i tak? jakby brudn? sier?? (w takie str?ki si? zwija?a), schud? (43g, powinien ok 50g) i ma ranki na ca?ym zadzie.
Wymy?li?am ?e paso?yty, pojecha?am do weta, weta nie by?a pewna, ale da?a leki na paso?yty.
Po tygodniu sier?? wróci?a do normy, zacz?? sie mysz z powrotem rusza?, uty? (47g), zosta?y tylko te rany, które s? teraz strupami i si? goj?. Weta powiedzia?a, ?e nie ma stanu zapalnego. Nie ma nowych ran.
Wydaje mi si?, ?e to jednak paso?yty, reszta dosta?a leki zanim si? u nich rozwin??y, dlatego mo?e nie by?o wida?. A ?e go pogryz?y, bo by? s?aby, to na pewno, bo ma dziabni?cie na ogonie, ale nie wydaje mi si?, ?eby te wszystkie rany by?y od ugryzie? bo jest ich za du?o.
Zdj?cia:
Najpierw rany najwi?ksze. Ogólnie te s? widoczne, ale jak si? mu podniesie sier?? to one s? na ca?ym tyle, nie tylko te kilka. Wida? zreszt? jak si? sier?? podnosi w tych miejscach.
A tutaj pysk (zamkna? oczy przed fleszem g?upek). Wcze?niej by? zaropia?y i zaspany, teraz ma ?adn? sier??, moim zdaniem to poprawa po lekach. Mia? te? na uszach ma?e strupki od drapania, ale si? ju? zagoi?y.
Hmmmm, a nie pobrali zeskrobiny?
Wydaje mi si?, ?e je?li zareagowa? na leki to jednak paso?yty. Czy pozosta?e ch?opaki mieli powtórzon? dawk?? Bo to te? jest konieczne - minimum to dwie dawki, dla bezpiecze?stwa najlepiej poda? trzy.
Wiek: 34 Dołączyła: 21 Cze 2012 Posty: 21 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-12-12, 17:53
Nie pobrali. Jakie? m?ode dwie trafi?am, ta jedna to si? jeszcze posz?a konsultowa? czy mi mo?e lek do domu da?. Druga dawka posz?a, jeszcze za trzy dni im powtórz? na sier??, bo dzisiaj do pyska dawa?am i mam nadziej?, ze ju?.
Co 7-10 dni trzeba podawa? bo taki cykl rozrodczy przewa?nie maj? paso?yty. Jak ju? jest poprawa to koniec leczenia nied?ugo, ehhh, dobrze, ze mimo weta uda?o sie nad wszystkim zapanowa?
Wiek: 34 Dołączyła: 21 Cze 2012 Posty: 21 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-12-12, 18:12
A nie to wiem, tylko my?la?am, ze im podam po 7 (dzisiaj) i potem po 10 dniach zeby byc pewnym Ale to w takim razie w przysz?ym tygodniu.
Mia?am dobr? weterynarz od gryzoni to posz?a na macierzy?ski A teraz znowu nie wiem komu zaufa?, bo mam wra?enie, ?e czasem weterynarze albo nie s? kompetentni (nawet ci od gryzoni) albo staraj? sie mnie zby?, bo mam myszy. Albo szczury. Albo chomiki. Nie rozumiem tego.
Moim zdaniem kryzys za?egnany, leki mam w zapasie, jak za kolejny tydzien pó?tora si? nie poprawi znacznie, to poszukam innego weterynarza.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach