Ira, u myszy jest podobnie, ale wida? od razu czy to ko?ciec odpowiada za wielko?? czy tylko tkanka t?uszczowa. Moja oty?a bone jest du?? mysz? i naturalnie by wa?y?a pewnie ponad 60g, niemniej 107g to, z ca?ym szacunkiem, mocna przesada dla niej. Uda?o mi si? j? kiedy? odchudzi?, ale potem mia?am trudny okres prywatnie, ?yciowo i nie mia?am czasu na kontrolowanie jej zachowania podczas karmienia (odganianie od miski po zjedzeniu swojej porcji) przez co jad?a a? by?o pusto. I przekroczy?a granic? 100g, co uwa?am za osobist? pora?k?.
Ja w przypadku ka?dego zwierz?cia nadwag? uwa?am za obci??enie dla organizmu, a w przypadku myszy i ich metabolizmu naturalnego, tym bardziej traktuj? jak g??bok? patologi?. Tak po prawdzie do 70g u samicy nie traktowa?abym tego jako nadwag?. Ale 100g+ to zdecydowanie zdrowotny problem.
Imi?: Marta
Hodowla: Fluventris Pomogła: 14 razy Wiek: 32 Dołączyła: 20 Paź 2011 Posty: 2439 Skąd: Bia?ystok
Wysłany: 2013-10-30, 16:27
Myszy: dziewczyny i ch?opaki ;)
Mysz ?yje zbyt krótko, ?eby katowa? j? diet? - przynajmniej takie jest moje zdanie Jedyny patent jaki zastosowa?am to podzielenie karmy na dwie: jedna "normalna" i druga pozbawiona t?ustych dodatków - ta bez dodatków stoi na trotach, a druga wysoko, gdzie mój 130gramowy grubasek nie dojdzie
Frufru [Usunięty]
Wysłany: 2013-10-30, 16:30
zuza911 napisał/a:
Mysz ?yje zbyt krótko, ?eby katowa? j? diet?
Dlatego niech si? m?czy przez to krótkie ?ycie z ci??kim cielskiem, obci??onymi p?ucami, duszno?ci? i niewydolnym sercem? Przepraszam, ale to dla mnie dziwna postawa. To po co w ogóle leczymy myszy, "m?czymy" zastrzykami, ?adujemy w nie chemi? itp, skoro i tak ?yj? krótko? Bo owszem, oty?o?? uwa?am za tak? sam? chorob? jak przezi?bienie. Wymagaj?c? interwencji.
Troch? si? to dla mnie sprowadza do logiki ludzi którzy kupuj? dziecku myszk? za 3z? i potem now?, jak tamta zdechnie. Bo i tak ?yj? krotko i kosztuj? 3 z?.
Imi?: Marta
Hodowla: Fluventris Pomogła: 14 razy Wiek: 32 Dołączyła: 20 Paź 2011 Posty: 2439 Skąd: Bia?ystok
Wysłany: 2013-10-30, 16:40
Myszy: dziewczyny i ch?opaki ;)
Jak wyobra?asz sobie zastosowanie odchudzania u myszy? Mam j? gania? w ko?owrotku i karmi? sa?at?? Od pocz?tku ?yje w du?ym stadzie i nie wyobra?am sobie oddzielenia jej, trzymania miesi?cami samotnie i pilnowania ka?dego posi?ku. Zw?aszcza, ?e po ponownym do??czeniu do stada sytuacja by si? powtórzy?a.
Je?li wiem, ?e powodem problemów jest dieta, ok, zmieniam j?. Ale w tym przypadku nie widz? powodu, ?eby cokolwiek robi?. Mysz ma prawie pó?tora roku, odk?d jest u mnie nie chorowa?a ani razu, radzi sobie doskonale - mo?e nie skacze po hamaczkach i nie lata w ko?owrotku, ale za to uwielbia spacerowa? po talerzu i... siedzie? w misce W przypadku myszy b?d? co b?d? jedzenie jest jedn? z podstawowych przyjemno?ci , wi?c niech t? przyjemno?? ma tak d?ugo, jak tylko b?dzie to mo?liwe.
[ Dodano: 2013-10-30, 16:41 ]
Poza tym, ?adowanie zastrzyków i chemii nie trwa przez pó? mysiego ?ycia i nie zmienia w nim wszystkiego. No i ma sens.
Frufru [Usunięty]
Wysłany: 2013-10-30, 16:45
Ja nie wiem, sk?d takie chore wyobra?enie o tym na czym polega "katowanie" diet?. Ale faktycznie, je?li uwa?asz, ?e ja mysz ganiam do ko?owrotka i zabieram jedzenie, zamykam w pustej klatce i bogowie wiedz?, co jeszcze, to rzeczywi?cie jestem sadystk?.
Ale nie jestem. A ko?owrotka gruba u?ywa dobrowolnie wi?c nie musz? jej pr?dem tam goni?.
Ca?y dowcip polega na tym, ?e moje myszy jedz? raz dziennie, o konkretnej porze, kiedy ca?e stado zbiera si? do miski. Kiedy moja gruba delikwentka we?mie swoj? porcj?, czekam a? j? zje i nie pozwalam jej wzi?? wi?cej. Proste. Przenosz? misk? w inne miejsce, z którego reszta sobie doje na spokojnie, a ona nie si?gnie. Podobnie ze smako?ykami. Daj? je raz na jaki? czas, o konkretnej porze i dostaj? dos?ownie po sztuce na mysz. Je?li grubej która? zabierze jej porcj?, nie daj? jej nowego. Je?li gruba zje swoj? i zabiera innej - ja zabieram jej i pilnuj? by nie zabra?a kolejnej.
Mo?e ja jestem spaczona, ale dla mnie to si? nazywa "opieka nad posiadanym zwierz?ciem", nic nadzwyczajnego jak dla mnie.
Imi?: Marta
Hodowla: Fluventris Pomogła: 14 razy Wiek: 32 Dołączyła: 20 Paź 2011 Posty: 2439 Skąd: Bia?ystok
Wysłany: 2013-10-30, 16:49
Myszy: dziewczyny i ch?opaki ;)
Nie twierdz?, ?e myszy katujesz, bez przesady Ja nie widz? sensu w odchudzaniu myszy, moje prawo. I te? nie czuj?, ?ebym si? nad nimi zn?ca?a z tego powodu.
Frufru [Usunięty]
Wysłany: 2013-10-30, 16:51
Miej na uwadze, ?e mysz z nadwag? nie powinna np. rodzi?. Wg mnie dla hodowcy to do?? istotny temat.
Imi?: Marta
Hodowla: Fluventris Pomogła: 14 razy Wiek: 32 Dołączyła: 20 Paź 2011 Posty: 2439 Skąd: Bia?ystok
Wysłany: 2013-10-30, 16:54
Myszy: dziewczyny i ch?opaki ;)
Szczerze mówi?c w ogóle uwa?am, ?e hodowanie redów dominuj?cych jest kwesti? do dyskusji - zw?aszcza, ?e recesywne nie maj? takich sk?onno?ci. Poza tym musia?abym naprawd? mie? co? z g?ow?, ?eby pokry? mysz z tak? nadwag?...
Frufru [Usunięty]
Wysłany: 2013-10-30, 16:56
zuza911, czyli jednak zgadzasz si? z tym, ?e nadwaga to istotna nieprawid?owo??.
Moja redka, Ruby, trzyma si? na poziomie ~70g bo od dawna j? pilnuj?, wiedz?c ?e ma sk?onno?ci. Bone, Grycanka, ju? do mnie taka trafi?a i uda?o mi si? j? pierwotnie odchudzi?, ale potem nawali?am i mam problem teraz.
Ostatnio zmieniony przez 2013-10-30, 16:58, w całości zmieniany 1 raz
...niech si? m?czy przez to krótkie ?ycie z ci??kim cielskiem, obci??onymi p?ucami, duszno?ci? i niewydolnym sercem?...
Nic takiego nie zauwa?y?am u moich grubasków. Moje grubaski by?y zaskakuj?co ?ywotne i nadwaga im nie przeszkadza?a, nie dusi?y si?, nie mia?y problemów z sercem, w dodatku ich ?rednia ?ycia znacznie przewy?szy?a ogóln? ?redni? ?ycia moich myszek (a odesz?o ich ju? u mnie 64, wi?c mam skal? porównawcz?)
Np.
Alegoria - 118g - ?y?a 1 rok i 10 m-cy. (u mnie tylko Rija ?y?a d?u?ej, bo 1 rok i 10,5 m-ca)
Upszczona Broniona - 116g - 1 rok i 5,5 m-ca
Paila - 92g - 1 rok i 6 m-cy
Afera - 88g- 1 rok i 4 m-ce
Emilly - 86g - 1 rok i 6 m-cy
Krócej ?y?a wy??cznie Ballada - 136g - 1 rok i 2,5m-ce, ale jej male?ka siostra black ?y?a tylko 1 m-c d?u?ej, wi?c mo?e by?o tam co? genetycznego?
Dzisiaj Enigma - 94g - ma 11 m-cy i jest tak, jak poprzednie grubaski, zaskakuj?co ?ywotna. Odchodzi?y u mnie myszki w wieku np. 5-8 m-cy, ale ?adna z nich nie by?a grubask? , grubaski ?y?y ponad 1 rok
Mo?e faktycznie u mnie równie? by?a to sprawa bakterii w przewodzie pokarmowym?:
Cytat:
Te ró?nice nie by?y zwi?zane z ilo?ci? spo?ywanego pokarmu. Doszli?my do wniosku, ?e wzi??y si? ze sk?adu flory bakteryjnej, któr? pobrali?my od bli?niaków.
Ja nie b?d? myszek odchudza?, dopóki nie b?d? wiedzia?a co jest powodem oty?o?ci, a takiego powodu u mnie w ?odzi weterynarze nie znajd?, bo nie robi? bada? mysiej krwi. Nadwaga nie musi by? spowodowana nadmiernym jedzeniem, wi?c ograniczenie jedzenia wg mnie nie ma sensu. Oczywi?cie ka?dy mo?e my?le? inaczej
Frufru [Usunięty]
Wysłany: 2013-10-31, 09:54
Ira napisał/a:
nie dusi?y si?, nie mia?y problemów z sercem
A jakimi badaniami to potwierdzi?a??
Z reszt?, nie wiem z czym dyskutujemy. U ludzi nadwaga to problem zdrowotny, u psów, kotów i innych zwierz?t tak?e. W czym myszy s? inne, ?e dla nich nadwaga ma nie by? czym? niew?a?ciwym? Niestety nie widz? logicznego wyja?nienia poza naszym egoizmem, ?eby myszki rozpieszcza? bo nam lepiej wtedy na duszy.
U cz?owieka mo?e by? nadwaga, gdy je du?o s?odyczy, lodów, hot-dogów, hamburgerów, pizzy... tzn. du?o kalorycznego jedzenia, ale mo?e to by? równie? np. cukrzyca lub inna choroba, której nie wyleczysz odchudzaniem. Psom cz?sto ludzie daj? wiele smako?yków, ludzkiego kalorycznego jedzenia, ale pies równie? mo?e by? chory. Podobnie jest z kotami. Tylko u tych zwierz?t ?atwo jest zdiagnozowa? przyczyn?.
Wed?ug mnie przed odchudzaniem nale?y najpierw zrobi? badania np. krwi i dopiero gdy wszystko jest OK, to zacz?? diet?, a gdy nie jest OK, to zacz?? leczenie farmakologiczne.
Nawet naukowcy w powy?szym artykule napisali, ?e przyczyn? nie by? nadmiar jedzenia, tylko flora bakteryjna.
Mam kole?ank?, która wygl?da jak anorektyczka, a je olbrzymie ilo?ci i ?wietnie je trawi, jej nie udaje si? przyty?, chocia? bardzo by chcia?a. Natomiast mój szef je jak wróbelek i ma brzuch, ?e kobieta w ci??y jest przy nim male?ka. Nie zawsze wi?c nadwaga = nadmiar jedzenia i nie zawsze nale?y si? odchudza?. Najwa?niejsze jest znale?? przyczyn? i j? wyleczy?, tylko ?e u myszy jest to raczej niemo?liwe.
Moje myszy s? normalnie karmione, wi?c nie jest to jedzenie zbyt kaloryczne, które by?oby przyczyn? nadwagi. Myszy w laboratoriach maj? miski z jedzeniem pe?ne przez 24 godz./dob?, myszom nie ogranicza si? jedzenia.
Wiem, ?e ja nie przekonam Ciebie, wiem równie?, ?e Ty nie przekonasz mnie i niech tak zostanie, a ka?da robi swoje, bo ka?da ma swoje racje. Napisa?am to wszystko, aby inni równie? widzieli, ?e "kij ma 2 ko?ce" i sami dokonali wyboru, bo ka?dy ma do tego prawo.
Frufru [Usunięty]
Wysłany: 2013-10-31, 16:03
W przypadku wszelkich schorze?, je?li objawiaj? si? nadwag?, nale?y to kontrolowa? diet? albo farmakologicznie. Niezale?nie od przyczyny. Bo potem si? okazuje, ?e nadwaga staje si? problemem sama w sobie, nie tylko sk?onno?ci do niej.
Mam w rodzinie osob?, która jest po przeszczepie organu i przyjmuje leki immunosupresyjne. Leki te powoduj? ponadnormowe tycie, ale tak?e zwi?kszaj? ?aknienie. Pierwsze miesi?ce od przeszczepu osoba ta ros?a w oczach. Ale zosta?o to skontrolowane diet?, tylko. I waga wróci?a do normy.
Je?li widz?, ?e zwierze ma problem z nadwag? to je badam. Je?li wiem, ?e to genetyczna sk?onno?? polegaj?ca na nieprawid?owej przemianie materii, to pilnuj? aby zwierze jad?o w ilo?ciach które nie przek?adaj? si? na dostarczenie nadmiaru materia?u dla ?le dzia?aj?cego uk?adu wch?aniania. T?uszcz si? NIGDY nie produkuje samoistnie, nic w naturze nie powstaje samo z siebie.
Zgodne jeste?my w jednym -
?adne wyroki i decyzje o tym, co zwierz? powinno je?? i jak, nie powinny by? wykonywane bez faktycznych wyników bada? i oceny lekarza. Bo mo?na narobi? zwierzakowi niepotrzebnych przyjemno?ci. Dla tego na pocz?tku tego w?tku wspomnia?am o badaniach. Bez nich nie ma co si? wyrywa? z decyzjami, je?li si? w ogóle chce co? z tym robi?.
No bo gryzonie powinny mie? sta?y dost?p do po?ywienia ze wzgl?du chocia?by na ich uk?ad pokarmowy. To nie pies, czy kot, który mo?e dosta? ?re? raz na jaki? czas. Chocia? i im nie da?abym raz dziennie, bo bym nie mog?a patrze? jak s? g?odne.
Odchudzanie przyk?adowego reda to jak odchudzanie cukrzyka bez leków. Zag?odzisz na ?mier?, a nie schudnie.
_________________ Sekundy uk?adaj? kolejne wiersze ?ycia.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Jedyny patent jaki zastosowa?am to podzielenie karmy na dwie: jedna "normalna" i druga pozbawiona t?ustych dodatków - ta bez dodatków stoi na trotach, a druga wysoko, gdzie mój 130gramowy grubasek nie dojdzie 
