Temat brzmi groźnie, niemniej nie chodzi o żadne drastyczne sceny grozy.
Zauważyłam, że na forum pojawiają się nie raz wątpliwości czy myszom w takich a nie innych okolicznościach klatki zagraża niebezpieczeństwo. Być może temat dotyczący bezpieczeństwa jako-takiego jest, ale tutaj chciałaby się nastawić na nasze doświadczenia i obserwacje.
Nie chciałabym się wdawać w makabryczne opisy a i mam nadzieję, że żadna myszka nie skończyła tragicznie. Niemniej nasi podopieczni miewają różne przedziwne pomysły gdzie można wejść albo co podkopać lub zjeść.
Klasyką gatunku jest chyba włażenie na kołowrotek, zamiast do środka. W 99% przypadków kończy się to lotem w dół. A przynajmniej moje myszy tak robią. Kluczem do względnie bezpiecznego zakończenia jest dopilnowanie by mycha spadając np. nie zaklinowała się między ścianką a kołowrotkiem.
A jakie ryzykowne zabawy Wasze myszy wymyślają?
Czy kiedykolwiek mieliście sytuację bardzo niebezpieczną ale udało się myszę uratować (np. zaklinowanie, przygniecenie ciężką zabawką)?
Chciałabym aby ten temat służył też naszej wyobraźni, szczególnie nowych osób, aby można było zapobiec nieszczęściu np. niebezpiecznym aranżacjom w klatce albo zabawom. Oraz by na własnych doświadczeniach się uczyć, jak można pomóc zwierzakowi w ryzykownej sytuacji.
Ostatnio zmieniony przez kat 2012-12-03, 19:45, w całości zmieniany 1 raz
moi raczej nie ryzykują a co do wspinania się na kołowrotek, to też nie mam takiego problemu, bo miałam plastikowy, myszy nie dawały rady wspinać się po śliskiej powierzchni i problem z głowy
Ostatnio jak postawiłam klatkę na biurku, koło dziury z tyłu. Estela chodziła wtedy po klatce. Nagle ześlizgnęła się jakoś właśnie w tą dziurę. Myślałam, że spadła na podłogę. Ale na szczęście, wycelowała w 2 cm biurka. -.-
Wystraszyłam się, bo nie dość, że to wysoko, leżą tam różne rupiecie, to jeszcze pozostałości różnych trutek itp. Nie mówiąc o jej znalezieniu i złapaniu. Nie wiem, czy zalicza się do 'ryzykownej zabawy', ale dla mnie to groźnie wyglądało. Niby niepozorny spacer, a jednak.
Moja myszka wchodzi na kołowrotek co wygląda naprawdę przerażająco . Ale nie skończyło się to jeszcze tragicznie : ) Nigdy nie wkładam wtedy ręki do klatki bo mogła by się przerazić i w panice próbować zejść co mogło by się skończyć naaaaprawdę źle . Albo wchodzi za domek i żeby zejść musi albo skakać albo zejść po pionowych drucikach . Zazwyczaj wybiera to drugie ale to tez nie jest najbezpieczniejsze gdyż może zaryć głową w dół i złamac karczek co jest najczarniejszym scenarjuszem
_________________ Gucio [*]
Frufru [Usunięty]
Wysłany: 2012-10-07, 18:43
Nie był to może wypadek typowo mysi, ale wczoraj wieczorem karmiłam dziewczynki ziarenkami ryżu preparowanego. Podawałam ziarenko Pralince i znikąd pojawiła się Ruby, za wszelką cenę chcąca jej zabrać właśnie to ziarenko. Niestety, mój palec został zmasakrowany w imię kradzieży.
No i daj tu czterem/pięciu myszom na raz! To zakrawa na niemożliwość, zawsze znajdzie się jakiś oportunista wolący wyrwać koledze niż wziąć z moich łapek .
zonia332, tak, bardzo ciekawe. Ja mam zaledwie dwie, ale marzę o większym stadku. Każdy myszak jest inny, a razem robię wiele rzeczy. Myją się, czasami się dzielą, śpią pyszczkami obok siebie i wiele więcej.
Frufru [Usunięty]
Wysłany: 2012-10-09, 14:33
...albo się tłuką, wyrywają sobie jedzenie i piszczą wniebogłosy.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Wszelka grafika (w tym także mysie emotki) i modyfikacje stylu należą do forum myszy.info. Wykorzystanie ich poza forum jest łamaniem praw autorskich. W przypadku wykrycia takiej kradzieży Administracja wyciągnie konsekwencje (w tym powiadamiając Administratora serwera nadzorującego dany portal).