Hodowla: MouseBrother Pomogła: 12 razy Wiek: 43 Dołączyła: 22 Sie 2006 Posty: 2823 Skąd: Wroc?aw
Wysłany: 2009-01-06, 11:06
railways napisał/a:
zastanawia mnie fakt ze hodowcy ??cz? dwie ró?ne rasy w miocie. Zawsze mysla?am ?e jesli mlode maja byc rasowe to samiec i samica musz? byc tej samej rasy
Myszy rasowe przyjmujemy oznacza? ras? i odmian?.
Odmiana opisuje barwe (kolor, znaczenia itd)
a rasa opisuje rodzaj w?osa (d?uga, krótka, satynowa, skr?cona, fuzz, ?ysa, rozetka, itd - w pewnym sensie jest to odmiana "sierstna").
A rasowy=rodowodowy, a nie ze pochodzi od rodzicow tej samej rasy.
Co do porónania chorowitosci myszy rasowych i mysich "kundelkow" z powodu inbredu i puli genów (moja opinia):
Myszki w zoologach czy rozmnazalniach najczesciej sa rozmnazanie skrajnie wsobnie.
Raczej nikt sie nie przejmuje kto z kim, ewentualnie jakies juz bardzo slabe sa eliminowane i dostarczane nowe osobniki.
W przypadku myszek rasowych pilnuje sie aby nie robic ciaglych inbredow.
Owszem czasami laczy sie spokrewnione osobniki, ale dzieje sie to swiadomie i pod kontrola, np po to aby wzmocnic dobre i porzadane cechy.
Niby ka?dy robi sobie mioty, ale poprzez oglaszanie ich na forum nastepuje pewna weryfikacja czy to bedzie/jest dobre. Fajnie jest miec takie wsparcie;)
Wysłany: 2009-01-06, 14:38
Myszy: Bajka, Xenia i Meszka
To jest w?a?nie niesamowity plus, ?e poprzez fora hodowcy mog? si? skonsultowa? i wyra?a? swoje opinie na temat istniej?cego/planowanego miotu, co kilka g?ów to nie jedna
Myszy rasowe, s? rozmna?ane przez ludzi posiadaj?cych konkretn? wiedz?, myszy laboratoryjne najcz??ciej przez dzieci których wiedza ogranicza si? do "pani w sklepie tak powiedzia?a" (nie mówi?c o rozmna?alniach karmówkowych).
Tak?e wnioski nasuwaj? si? same.
_________________
Nowa notka: 12 pa?dziernika 2010
No racja, myszki z zoologicznych i tym podobnych miejsc s? s?absze w?asnie ze wzgl?du na to ?e geny ich nie s? mieszane, lecz wci?? kr??? i dlatego m?ode s? chore. Tak wiec w przypadku myszy mamy odwrotna sytuacje ni? w przypadku psów. Myszki rasowe (rodowodowe ) sa wi?c mieszank? genów i jak sami mówicie rzadko kiedy dochodzi do tego by ??czyc w miocie blisko spokrewnione myszki. A co do psów to wiadomo ?e sa ró?ne przypadki, jak to w ?yciu bywa, czyli s? kundle które ?yj? krótko i s? rasowe które ?yj? d?uuugo...ale prawda jest taka ?e psy rasowe maj? dla swej rasy charakterystyczne schorzenia na staro??, a to wynika w?asnie z ma?ej ró?norodno?ci ich genów.
w wi?kszo?ci samice, nie da si? w 100% zapewni? o zdrowiu ale wszyscy si? staraj? i chyba efekty s?.
No wi?c to mnie cieszy bo jak ostatnim razem chcia?em kupowa? to niestety par? hodowli mia?o mas? miotów, a w takim przypadku raczej trudno ogarn?? które z potomstwa czy starszych pokole? na co chorowa?o... I w sumie by?o mi lotto czy b?d? mia? rasow? czy labo (bo skoro przy miotach by?o pisane tylko, ?e myszka zdoby?a tyle Bisów itp. a nie, ?e pochodzi z miotu gdzie zachorowa? na nowotwór by?o ile? powiedzmy procent, a mi nie zale?a?o na dobrym typie) i wysz?o na to, ?e ci?gle si? zastanawia?em co mam zrobi? i w ko?cu ca?kiem mi si? ich odechcia?o. Mam nadziej?, ?e teraz b?dzie inaczej chocia? widz?, ?e w Poznaniu si? zrobi?o cieniutko z hodowlami. Nawet Mohanah nie ma ju? miotów
Ostatnio zmieniony przez kat 2011-01-28, 08:43, w całości zmieniany 1 raz
Maciek, masz wolny wybor, wiesz czego chcesz wi?c mo?esz sobie spokojnie wybra? hodowl? która ma mniej miotów ka?da hodowla ma inny program dzia?ania i czego innego si? trzyma.
nie rozumiem co duza ilosc miotow ma do zachorowan ????/
to powinien byc raczej wskaznik ..........duzo myszy .......duzo zdrowia bo nikt nie hoduje sporo jesli myszy sa w zlej kondycji bo poprostu by padaly i matki i mlode \
macie jakies dziwne pojecie na ten temat
mysz ktora ma rok i ma guzy to nie linia rakowa to normalna reakcja organizmu gryzonia ktpory ma szybki metabolizm i zyje max 2-3 lat ,samice zawsze sa wiecej narazone na rakowe sprawy a samce raczej na wylewy ,zawaly i paralize to podobnie jak u innych zwierzat i rowniez ludzi czas zycia i metabolizm jest tylko inny
_________________ milosc mozna wyrazic na rozne sposoby
Wysłany: 2011-01-27, 22:04
Myszy: gdzie jeste?cie?
lilith ja w ?adnym wypadku nie chcia?em aby to zabrzmia?o jak jakikolwiek atak i nie wiem co mia?a? na my?li mówi?c WY bo przecie? tylko ja tu pisa?em I nie mam nic do hodowli bo sam bardzo bym chcia? ow? posiada?, ale warunki mi na to nie pozwalaj?.
lilith napisał/a:
mysz ktora ma rok i ma guzy to nie linia rakowa to normalna reakcja organizmu gryzonia ktpory ma szybki metabolizm
Ja stwierdzi?em to tylko i wy??cznie na swoich "obserwacjach" i wcale nie doszukiwa?em si? ?adnych przypadków, a ta my?l, ?e tyle myszy rasowych odchodzi na nowotwór sama si? zapl?ta?a w mojej g?owie ?ledz?c bloga Ka? czy myszki Bernadety, a znaj?c przypadki myszy laboratoryjnych moich znajomych które do?ywa?y przesz?o 2 lat i nie odchodzi?y na nowotwór no to jednak jest co? nie halo...
I ?eby teraz nie by?o, bro? Bo?e nie apeluj? "kupujcie myszy z zoologa bo to nie ma ró?nicy czy jest od hodowcy czy nie" bo tak nie jest, ale daj?c sam przyk?ad tego co napisa?em:
"przy miotach by?o pisane tylko, ?e myszka zdoby?a tyle Bisów itp. a nie, ?e pochodzi z miotu gdzie zachorowa? na nowotwór by?o ile? powiedzmy procent", a to jednak jest ró?nica.
Hodowla: Artistic
Stowarzyszenie: PMC Pomogła: 20 razy Wiek: 35 Dołączyła: 06 Mar 2010 Posty: 1287 Skąd: Strzelin/Wroc?aw
Wysłany: 2011-01-27, 22:12
Maciek napisał/a:
le daj?c sam przyk?ad tego co napisa?em:
"przy miotach by?o pisane tylko, ?e myszka zdoby?a tyle Bisów itp. a nie, ?e pochodzi z miotu gdzie zachorowa? na nowotwór by?o ile? powiedzmy procent", a to jednak jest ró?nica.
To proste, bo nikt nie rozmna?a myszy z linii, gdzie wyst?powa?y choroby, dlatego nie umieszcza takich informacji w miotach. Nie wyobra?am sobie u?ywania w hodowli myszy, które np gdzie? tam w linii mia?y nowotwory w m?odym wieku etc.
A sam nowotwór to taka paskudna rzecz, ?e nawet zwierz? z super genami i przodkami mo?e nabawi? si? takowego. To jest mutacja genu i temu nie zaradzisz. Gdyby tak by?o, ludzie by nie chorowali.
Wysłany: 2011-01-27, 22:33
Myszy: gdzie jeste?cie?
Yun napisał/a:
To proste, bo nikt nie rozmna?a myszy z linii, gdzie wyst?powa?y choroby
Z tym si? akurat nie zgodz? bo kiedy? specjalnie podpatrzy?em jeden z miotów gdzie by?a rozmno?ona samiczka której w poprzednim pokoleniu jakie? myszki odchodzi?y na nowotwór, ale nie wiem czy hodowca o tym wiedzia?. Móg?bym nawet przytoczy? ten przypadek, ale nie pami?tam jak to by?o, a by?o to ju? dawno i wcale nie zrobi?em tego, aby zrobi? hodowcy na z?o??, ale z czystej ciekawo?ci.
My?l?, ?e Fauka napisa?a co? nad czym si? nie zastanowi?em, a jest prawd?. Gdyby nie rozmna?a? myszy gdzie wcze?niejsze pokolenia odchodzi?y na nowotwór to nie by?o by myszy rasowych i po prostu Amen.
Hodowla: Artistic
Stowarzyszenie: PMC Pomogła: 20 razy Wiek: 35 Dołączyła: 06 Mar 2010 Posty: 1287 Skąd: Strzelin/Wroc?aw
Wysłany: 2011-01-27, 23:13
No niestety hodowców mamy za ma?o, za ma?o osobników, by wyklucza? wszelkie uchybienia. Szybko by si? geny poko?czy?y.
A jak hodowca nie wiedzia? i nowotworach potomstwa, to nie móg? napisa? tego w miotach, a tym bardziej zastopowa? lini?. Dlatego te? nabywcy powinni informowac o takich przypadkach.
ja nie mysle o zadnym "ataku" zdziwil mnie tylko taki tok rozumowania i tyle
co do myszy z zoologa to wg .sredniej z tego co ja wyciagnelam na podstawie ludzi ktorzy sie zglaszaja do mnie o kupno myszki to conajmniej co druga osoba mowi ze kupila w zoologu i myszka po 2 mies zdechla ( wchodza w gre duze wady genetyczne powodujace najczesciej niedorozwoj narzadow w tym trzustki i watroby co powoduje z kolei nieprzyswajanie skladnikow odzywczych i mysz zdych z glodu )
3 dni temu pan kupil u mnie samca i wlasnie opowiadal iz mial taka sytuacje
myszy sa rozne moze to dziwne porownanie do ludzi ale tak jest jedna choruje a druga nie ,hodowca nie ma na to wplywu , moze blokowac tylko linie myszy gdzie wystapily nowotwory lub powazne choroby w mlodym wieku
wlasnie oddaje samice do kochania ktora miala powazne problemy z porodem mimo iz jest ona odmiany tak rzadkiej ,ze teraz jest jedna jedyna w polsce ,sa dzialania bardziej drastyczne gdzie trzeba uspic samice ktora podczas ciazy dostala raka ,moze cie to przerazi ale wlasnie to prowadzi do uzyskania czystszych i bardziej zdrowych linii (jescze mi sie to nie zdarzylo i mam nadzieje ze to nei nastapi)
dla porownania sprzedalam 2 samiczki pannie i jedna dostala guza w wieku 8 mies ,jej siostra zyje sobie zdrowo ,reszta rodzenstwa nadal zyje bez problemow a ich matka dozyla wieku 1 roku i 8 mies ( odeszla naturalnie w domu pomiedzy samicami ze stada ) , mimo ze rodzila 3 razy ( wiec tu organizm powinien byc bardziej wyeksploatowany i narazony na oslabienie )
wiec jak widac nie mozna mowic o jakies regole czy kierowac sie liczba zachorowan w danej linii
co do wiekszych hodowli to dobrym wyznacznikiem jest to ze samice sa mniej obciazane rodzeniem poniewaz jest ich wiecej i nie ma potrzeby kryc jednej samicy 3razy
kazdy ma prwo wyboru i ja tego nie kwestionuje
ale mniej sie pisze o myszkach ktore dlugo zyja a wiecej o tych ktore choruja i stwarzaja problemy zdrowotne bo taka natura czlowieka co zle wiecej jest roztrzasane i pamietane co dobre szybciej umyka w natloku problemow
_________________ milosc mozna wyrazic na rozne sposoby
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
I w sumie by?o mi lotto czy b?d? mia? rasow? czy labo (bo skoro przy miotach by?o pisane tylko, ?e myszka zdoby?a tyle Bisów itp. a nie, ?e pochodzi z miotu gdzie zachorowa? na nowotwór by?o ile? powiedzmy procent, a mi nie zale?a?o na dobrym typie) i wysz?o na to, ?e ci?gle si? zastanawia?em co mam zrobi? i w ko?cu ca?kiem mi si? ich odechcia?o. Mam nadziej?, ?e teraz b?dzie inaczej chocia? widz?, ?e w Poznaniu si? zrobi?o cieniutko z hodowlami. Nawet Mohanah nie ma ju? miotów 
