Pomogła: 2 razy Wiek: 38 Dołączyła: 19 Cze 2007 Posty: 1314 Skąd: Kraków
Wysłany: 2008-02-05, 21:33
Myszy: Fafik
No ?wawy, bo ogonek na szcz??cie to nic niebezpiecznego, ale nie wolno zaniedba?, bo mog? si? w wda? zaka?enia no i co najwa?niejsze taki ogonek te? niestety boli wi?c trzeba zrobi? wszystko by j? nie bola?o
No w?a?nie, zaniedbywa? nie wolno wi?c do weterynarza id? czym pr?dzej. On w ci?gu 5s usunie obumar?? cz??? ogonka i po sprawie. Nawet po kieszeni Ci? nie szarpnie chocia? nawet i za darmo zrobi?y taki hm nawet nie zabieg
Je?eli mówisz, ?e zwisa niteczka to po prostu ?atwo j? odci?? ale rozumiem, ?e tego nie zrobisz, a w sumie i dobrze. Zostaw to dla weterynarza, bo si? jeszcze sytuacja pogorszy Po wizycie napisz co i jak.
_________________ Down, Soulfly, Metallica, SOAD \m/
Jak juz wcze?niej mówilam moja debilna siostra przyjechala krzeslem na kóklach ogonek marleyowi ;( to bylo juz bardzo dawno
a ogonek jest chyba z?amany ale myszka zyje i wszytko jest ok
a wet chyba by mi nie pomogl takze nie poszlam po za tym myszka jest "zywa" biega skacze i ma na pyszczku banana
Ale to nawet nie powinno by? kilkana?cie z?otych! Dos?ownie grosze. trzeba by?o od razu powiedzie? Wiesz, jak si? cz?owiek podejmuje trzymania w domu zwierzaka ( nawet tak ma?ego ) to musi wiedzie?, ?e s? w tym te? koszty np w?a?nie na leczenie. Popro? mam?/tat? czy kogo chcesz. Zwrócisz przy okazji a nie b?dzie tego du?o.
_________________ Down, Soulfly, Metallica, SOAD \m/
Hodowla: MouseBrother Pomogła: 12 razy Wiek: 43 Dołączyła: 22 Sie 2006 Posty: 2823 Skąd: Wroc?aw
Wysłany: 2008-02-06, 18:19
kwi3cien napisał/a:
mnie nie stac na weta nie mam tych kilkanastu z?otych
By?o powtarzane mase razy:
?e przyjmuj?c JAKIEKOLWIEK zwierze przyjmuje si? za nie odpowiwdzialnosc, czyli równie? to ?e trzeba b?dzie wyda? kase na opieke weterynaryjn?.
Nie masz kasy na opieke czy na ewentualn? wizyte u weta, znaczy nie masz odpowiednich warunków i nie powinno si? bra? pod opieke nawet myszki.
Skoro jedkan masz myszk? musisz wype?ni? swój obowi?zek jaki masz wzgl?dem niej - zapewni? jej opiek?weterynaryjn?.
Popro? rodziców o pieni?dze, albo zaoszcz?dz na chipsach czy innych s?odyczach, czy czymkolwiek innym...
Imi?: Anna Pomogła: 2 razy Wiek: 41 Dołączyła: 02 Sty 2008 Posty: 542 Skąd: troch? znik?d
Wysłany: 2008-02-06, 18:20
Myszy: obecnie brak
Rano jeszcze raz obejrzalam ogonek i ta "igie?ka" te? odpad?a, a ogonek wygl?da? jak zwykle, tylko na ko?cu byl tyci-tyci strupek (no i ogonek jest te 5 mm krótszy), wi?c chyba organizm myszka sobie sam poradzi?, zw?aszcza, ?e Jonathan nie piszcza? (a, ?e piskliwy jest bardzo, wi?c chyba by piszcza?, gdyby go co? bola?o).
Emielcia napisa?am to samo
ratoncita wiedzia?am, ?e jak wisi niteczka to wystarczy j? uci?? albo sama odpadnie : Mo?e myszka sama j? odgryz?a delikatnie albo przy myciu jej odpad?o. Najwa?niejsze, ?e ju? nie ma ko?cówki.
P.S. Szkoda tylko, ?e nie pos?ucha?a? naszych dobrych rad i czeka?a? a? samo odpadnie.
_________________ Down, Soulfly, Metallica, SOAD \m/
Imi?: Anna Pomogła: 2 razy Wiek: 41 Dołączyła: 02 Sty 2008 Posty: 542 Skąd: troch? znik?d
Wysłany: 2008-02-06, 18:31
Myszy: obecnie brak
Jasne, i jeszcze lepiej, ?e nie musia?am ucina?, bo najprawdopodobniej zrobi?abym mu dodatkow? krzywd?
P.S. Nie czeka?am, bo PLANOWA?AM i?? do weterynarza i tak. Poza tym zasi?gn?lam opinii specjalisty w pokrewnej dziedzinie
ratoncita, mo?e jednak wybierzesz si? do weta? z Twojego opisu wynika, ?e masz tak? sam? sytuacj? jak ja, wi?c ogonek si? zaro?nie. ale jednak lekarz to lekarz i on Ci co? poradzi, przepisze jakie? lekarstwo, które Jonathanowi pomo?e i szybciej mu si? zro?nie ogonek
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach