Ira, on ublizyl nam jak juz, nie bron dziecka do ktorego nie docieraly zadne argumenty, przeczytaj temat od poczatku zanim sie zaczniesz wypowiadac. A slowa bo mi rodzice pozwolili pokazuja calkowita ignorancje jego rodzicow, nie mow mi ze rodzice majacy 10 letnie dziecka nie wiedza chociazby o sklepach zoologicznych i na pewno tez wiedza ze taka mysz moze byc chora. Po prostu w nosie maja co synio robi, no chyba ze oklamal nas a rodzice nie maja o tym zielonego pojecia.
szymonija napisał/a:
[ Dodano: 2010-07-25, 09:36 ]
Amazonka! Ja g?upstwa?? Je?li tak to ci? pogie?o
i kto komu ublizyl? ja napisalam tylko zeby mysz wypuscil bo to ze dzikie zwierze zyje na wolnosci wie nawet 2 latek. Ale do niego nic nie dociera , trudno.
Ludzie spokojnie On ma 10 lat, TAK to go usprawiedliwia. Nie wszyscy 10-latkowie wiedz? wszystko o gryzoniach no bez przesady B?d?c w ich wieku mog? si? za?o?y?, ?e po?owa z tego forum nie mia?a poj?cia, ?e dzika mysz z?apana nie nadaje si? do hodowli Teraz n ju? wie i jest spoko. Mo?na to delikatniej wyja?ni?, bez nerwów. Co innego 15-latek, a co innego 10-latek... Z wiekiem to przychodzi.
Uwierz, ?e nie zawsze. Znam "dzieci", które z wiekiem nie zm?drza?y i np. kota trzymaj? w transporterze, a na pole go na sznurku wynosz?
Moim zdaniem w g?ównej mierze zale?y to od rodziców i tego jak wychowuj? swoje dziecko. Ja tam nie chc? si? miesza? w ich sprawy wychowawcze. Jak dla mnie to go nie usprawiedliwia. Skoro ma 10 lat to sko?czy? nauczanie pocz?tkowe, a tam jest o tym mowa (o ile mi wiadomo) m. in. o tym, ?eby szanowa? zwierz?ta itp.
To nie znaczy, ?e jak si? ma tam ile? lat to mo?na robi? co si? chce, rozumiem dziecko 5 letnie, ale 10-cio latek jest ju? raczej na tyle rozumny, ?e potrafi rozró?ni? co jest dobre, a co z?e. W domu by?am uczona szacunku do zwierz?t i w ?yciu by mi taki pomys? do g?owy nie przyszed?. Nawet jak mia?am 5, 10 lat. Po prostu to si? da KA?DEMU dziecku wyt?umaczy? tylko trzeba u?ywa? mocnych argumentów, a nie "nie wolno, bo nie wolno".
Skoro Twoi rodzice zgadzaj? si? na zwierz?tko niech s? odpowiedzialni i zapewni? mu odpowiednie warunki (nie wiem czy masz kieszonkowe czy nie). Z ich strony to bardzo nieodpowiedzialne, ?e si? zgadzaj?, na takie Twoje zabawy. Dzika mysz strasznie si? m?czy w zamkni?ciu, a sk?d wiesz, ?e jak takiej nie z?apiesz to akurat b?dzie to samica, która wysz?a na ?er, a w gnie?dzie czekaj? na ni? m?ode? A ju? nie wspomn?, ?e mo?e przenosi? ró?ne choroby. Nigdy jej nie oswoisz.
Dlatego, je?li jeszcze tego nie zrobi?e?: WYPU?? J? NA WOLNO??!
No niestety lepiej raczej dla ciebie i dla niej j? wypu?ci? , ale nie miej zmartwie? bo w zwyk?ym sklepie za mysz zap?acisz poni?ej 10 z? . Moja Tosia kosztowa?a 7 z? wi?c zdejmij pu?apki je?li a? tak bardzo chcesz zobaczy? dzik? mysz dookarmiaj je a im to wyjdzie na zdrowie
Ludzie spokojnie On ma 10 lat, TAK to go usprawiedliwia. Nie wszyscy 10-latkowie wiedz? wszystko o gryzoniach no bez przesady B?d?c w ich wieku mog? si? za?o?y?, ?e po?owa z tego forum nie mia?a poj?cia, ?e dzika mysz z?apana nie nadaje si? do hodowli Teraz n ju? wie i jest spoko. Mo?na to delikatniej wyja?ni?, bez nerwów. Co innego 15-latek, a co innego 10-latek... Z wiekiem to przychodzi.
Uwierz, ?e nie zawsze. Znam "dzieci", które z wiekiem nie zm?drza?y i np. kota trzymaj? w transporterze, a na pole go na sznurku wynosz?
O Bo?e... =.=' wiadomo, ?e nie ka?dy jest taki sam i ?e na pewno znasz wiele dzieci w jego wieku, które bla bla bla, ale szans? wypada da? cho?by dlatego, ?e w?a?nie nie wszystkie dzieci s? takie z?e o.O Kiepsko ?wiadczy to o Was, ?e wrzucacie wszystkich do jednego worka tych ,,na stos", bo pope?ni jaki? b??d.
Ogólnie rzecz bior?c, ch?opak napisa? a? 3 posty w czym wszystkie znajduj? si? na poprzedniej stronie. Reszta, czyli pó? strony pierwszej i ca?a druga to wielka bitwa ,,kto ma racj?". Wszyscy maj? racj? - raz si? trafia dzieciak jaki? nieogarni?ty co jeszcze specjalnie b?dzie hodowa? i rozmna?a? mysz, ?eby Wam na z?o?? zrobi?, a raz kto? kto po prostu si? pomyli?, nie wiedzia?, ?e tak czy tak nie wolno robi? i to wszystko. I my?l?, ?e by?oby wszystko OK tj. jedni napisaliby ,, zrobi?e? be, popraw si? itd" inni dodaliby swoje 3 grosze do tematu i ju?, ale po prostu odk?d utworzy?a si? banda Do?ki z wiecznymi problemami to jest koniec ?wiata.
Dosiu! Pisa?am z Tob?, wiesz, ?e bardzo cz?sto Ci? popiera?am itd nawet zgadza?am si? z Tob?, ?e dzieciaki co s? wkurzaj?ce itd nale?y t?pi?, bo inaczej do nich nie dojdzie ( co prawda to prawda, mieli?my par? takich przypadków na forum ) ale do jasnej chol.ery nie wszyscy s? tacy sami, a Twoje problemy zaczynaj? przekracza? granic?. Ni z du.py wielkie halo w ka?dym praktycznie temacie. Gdzie nie napiszesz tam s? k?ótnie, bo nie do??, ?e wszystkich na oko?o oskar?asz o niedbanie myszek, z?? opiek?, w ogóle najlepiej spali? od razu tych wszyscy co tu pisz? i tak krzywdz? swoje zwierz?ta ( tak to sarkazm ) to jeszcze nie daj Bo?e, ?eby kto? zaprzeczy? i napisa? inaczej. Zauwa?, ?e coraz wi?cej osób Ci? nie lubi, dlaczego? Bo sama sobie do?ek kopiesz. Wszystkich obra?aj?c ( bo obra?asz ), denerwuj?c, wym?drzaj?c si? i oskar?aj?c o Bóg wie co, nie pomo?esz! Pomóc mo?esz tylko pisz?c ?agooooodnie, rozumiesz to s?owo? A nie od razu z mord? za przeproszeniem. Wyluuuuuzuj. Mówi?a?, ?e zmienisz si?, ?e przesadzasz rzeczywi?cie czasami. No tak... Zmieni?a? si? - przesadzaj cz??ciej ni? czasami...
Prosz? przemy?l to, bo jak dalej b?dzie taka atmosfera w po?owie tematów z Twoim udzia?em to nie wiem jak to dalej si? potoczy. I wiesz, ?e nie chc? Ci na z?o??, bo wiedz? posiadasz, ale prosz? przekazuj j? delikatniej i bez nerwów. To tylko forum Wi?cej spontanu, nie rób ze wszystkiego ko?ca ?wiata jakby zaraz wszystkie myszy mia?y pozdycha? komu?, bo nie wiem, nie da? im kolby ?ó?tej tylko bia??... ( przyk?ad ), bo wiele z takich rzeczy w?a?nie nie ma sensu, ?eby by?y poruszane w ogóle, bo to pierdo.?y po prostu, o które nie trzeba si? martwi?. Wi?cej dystansu ?ycz? do pewnych spraw. Owszem kiedy trzeba to trzeba opier.dzieli? kogo?, no ale bez przesady.
B?agam zrób co? z tym, bo nam kiedy? przed monitorem wybuchniesz ze z?o?ci!
_________________ Down, Soulfly, Metallica, SOAD \m/
Imi?: Dorota Pomogła: 13 razy Dołączyła: 31 Maj 2009 Posty: 1157 Skąd: Wroc?aw
Wysłany: 2010-08-04, 16:12
B?dzie off narodzony pod wp?ywem posta wy?ej
Luis napisał/a:
banda Do?ki z wiecznymi problemami
ani nie obra?am, ani si? nie wym?drzam, ani nie oskar?am ... Przeczyta?am swoje posty w tym temacie i nie widz? obra?ania czy czegokolwiek takiego. Wyrazi?am swoje zdanie, a ?e czasem robi? to ostrzej ni? ?agodniej, bo jak wida? w wi?kszo?ci wypadków wcale nie dociera.
Je?li widz? z?? opiek? czy zaniedbywanie zwierzaków to b?d? to wytyka?. Podobnie jak tak g?upie pomys?y jak ?apanie dzikich zwierzaków.
Nie wiem, czy zdajesz sobie spraw?, ale nawet je?li jest co? takiego jak "banda Do?ki", to w jakikolwiek sposób lepiej jest walczy? o polepszenie warunków ?ycia zwierzaków i pokazanie b??dów ludziom ni? nie mówienie g?o?no o problemach. To moje zdanie. A dla mnie los zwierz?t to nie pierdo?y... i szczerze to nawet lepiej je?li mnie kto? "znielubi", ale zmieni swoje zachowanie i "dbanie" o zwierzaka pod p?ywem moich s?ów czasem ostrych, ni? gdybym mia?a chucha? i dmucha? i jeszcze g?aska? ?agodnie tak? osob?.
A co do tego mojego wybuchu ze z?o?ci przed monitorem, to naprawd? daleka jeszcze droga do tego... Wr?cz nie wiem, czy kto? do tak szewskiej pasji potrafi mnie doprowadzi?.
To tyle ode mnie w temacie.
Pozdrawiam
Do?ka z problemami (wiecznymi)
_________________ Atos[*], Portos[*], Hana[*], Iskierka[*], Miko[*], Yuki[*], Tica[*], Maya[*]
Los zwierz?t jest dla mnie wa?niejszy ni? strach przed o?mieszeniem. Los zwierz?t jest nierozerwalnie zwi?zany z losem cz?owieka. (Emil Zola)
kot mi do domu przynius? ma?? myszka troszke piszczy zrobilem jej prowizoryczn? klatke zeby jej sie nic nie stalo co jej dac do jedzenia mam troche karmy dla chomika ale nie wiem czy to odpowiednie a co do picia i jak podawac ?
Hm, s?uchaj, a nie lepiej by by?o ma?ej gdyby? j? wypu?ci?? Wiesz, zwierz?tko, które urodzi?o si? na wolno?ci d?ugo w niewoli nie po?yje Szkoda by bylo maluszka, nie? Je?li chcesz jej pomóc to poprostu wypu?? j? na wolno?? (oczywi?cie z dala od kotecka )
Pozdrawiam i ciesz? si?, ?e szukasz wskazówek jak si? zachowa? w takiej syt. to ?wiadczy o Twojej odpowiedzialno?ci.
wiem ze to zabrzmi brutalnie ale trzeba ja bylo kotu zostawic, tak dziala natura, poluje kotek i zjada, nic na to nie poradzisz, zwlaszcza ze ten osesk i tak mna marne szanse po wytarmoszeniu przez kota.
ale ta mysza nie jest wytarmoszona!!! jest mala wi?c nie mia? jak sie zabra? to j? przynius? do domu narazie zyje i podjada karme co chomikowi ukradlem^^ tylko malo pije
jesli ta myszka ledwo ma oczy otwarte i jest malutka jak pisales to jest oseskiem a takiemu zwierzatku mleko kocie sie powinno podawac a nie sucha karme. poczytaj w dziale o mlodych i rozmnazaniu jak uratowac oseska jest duzo tematow.
Imi?: Michalina Pomogła: 5 razy Dołączyła: 29 Sty 2010 Posty: 717 Skąd: Dobre Miasto
Wysłany: 2010-08-09, 16:35
Jak ma si? OK, to niech lepiej kotkowi nie daje, ani nie wypuszczaj, bo takie male?stwo bez matki nie da sobie rady...
Przetrzymaj j? troch? u siebie, skoro nie chc? pi? wody to mo?e spróbuj w?o?y? ogórka. A je?li nie to mo?e troch? mleczka w miseczce, czy w zakr?tce od butelki. Tylko nie bierz jej na r?ce! Niech si? nie przyzwyczaja do zapachu r?k ludzkich. Tylko nie wiem czy pó?niej b?dzie mog?a zosta? wypuszczona, czy ju? sobie nie da rady... Poczekajmy, mo?e kto? bardziej do?wiadczony si? wypowie
Imi?: Michalina Pomogła: 5 razy Dołączyła: 29 Sty 2010 Posty: 717 Skąd: Dobre Miasto
Wysłany: 2010-08-10, 13:56
To super!
Ale wiesz, Micha?. W?tpi?, ?eby ta myszka da?a ju? sobie rad? na wolno?ci... Jak co?, czy móg?by? zatrzyma? ju? j? u siebie? Tylko trzeba ju? liczy? si? z tym, ?e dzikiej myszy si? raczej nie oswoi..
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach