Chyba bym nie mog?a jedne myszki mie? do kochania a inne po to,?eby nakarmi? nim swoje inne zwierz?ta .Wola?abym chyba kupowa? myszki np. mro?one.To tak jakby?my hodowa?y psy cz??? do kochania a cz??? nie.
Je?li hodowca sprzedaj?cy myszki dowiedzia? si?,?e karmisz myszami w??e i po to je hodujesz to nawet ,je?li cz??? myszek masz do kochania ,to ja bym w takie kochanie nie uwierzy?a nigdy.Je?li hodujesz jedne myszki ,widzisz jak ?yj? i si? rodz?,rosn? i si? bawi? a potem dajesz je na zjedzenie to ba?abym si?,?e te do kochania te? mog? tak sko?czy?.
Je?li godzisz si? na ?mier? jednych myszek u siebie to w ka?dej chwili mo?esz zmieni? zdanie co do przeznaczenia innych.Jak mo?na dzieli? myszki na te do kochania i na te do ?mierci?
Wspó?czuje hodowcy,który sprzeda? ci myszki rasowe.Musi czu? si? okropnie.Ja sobie tego nie wyobra?am.
?e sprzedaje myszki komu? i dowiaduje si?,?e on hoduje te? karmowe myszy.Bardzo bym si? ba?a o te myszki,które sprzeda?am.I chyba czu?abym si? oszukana jako hodowca.
_________________ Moje myszki s? jak promyczki-rozpraszaj? moje zmartwienia.
Wysłany: 2008-04-08, 22:52
Myszy: du?o myszastych niebieskich i innych
"Konfidentem nie jestem", wcze?niejsze twoje opinie - raczej si? nie spodziewa?am ?e napiszesz kto to, bardziej mnie intereswa?o uzasadnienie, dlaczego nie powiesz. Ciekawe czy je?eli chodzi?oby o przest?pstwa które by? zobaczy? to te? by?nie powiedzia? bo np to twój kolega okrad? starsz? pani? (przyk?ad).
Poczytaj co pisze jedenastoletnia dziewczynka, bo m?dre rzeczy pisze. I dzi?ki Bogu ?e s? jeszcze osoby uczciwe i nie wyrachowane. Powiem tylko ?e zmartwi?e? choci?by Hodowczyni? tych myszy, które wy?udzi?e?. Cho? pewnie ci? to nie interesuje.
Z mojej strony chyba wszystko, wi?cej pyta? do ciebie nie mam.
Bardzo prosz? osoby czytaj?ce t? rozmow? o przemy?lenie swoich przysz?ych decyzji, nie tylko je?li chodzi o zwierz?ta.
Wiesz takie gdybanie ?e myszki do kochania mog? sko?czy? kiedy? jako karma jest bezpodstawne. Nie traktuj mnie jak osob? niedostosowan? spo?ecznie która w ka?dej chwili mo?e mie? jaki? odchy? i post?pi? w taki sposób. Id?c Twoim tokiem rozumowania mo?na powiedzie?, ?e równie dobrze myszki które s? przeznaczone na karm? moga si? sta? myszkami do kochania i tak cz?sto jest ( w odwrotnym przypadku nie zdarzy?o mi si?) gdy jaki? znajomy przyjdzie np z dziewczyn? i ona chce myszk? która jest w?ród myszek przeznaczonych na "karm?". Widzisz dla Ciebie problemem by by?o rozgraniczenie tego które myszki s? na karm? a które nie. Dla mnie nie stwarza to problemu, a kupowa? gryzonie maj?c 12 w??y jest nie zabardzo op?acalne.
Co do tego, ?e czu?a by? si? oszukana to rozumiem, bo nie da si? ukry?, ?e ?eby dosta? myszki rasowe oszuka?em hodowc? który niedawno (po tym jak si? dowiedzia? o myszkach) da? mi do zrozumienia, ?e czuje si? z tym ?le ?e zosta? oszukany i ze boi si? o myszki...
Do ametyst
Nie powiem dlatego, ?e w moim interesie nie le?y to aby osoby zosta?y ukarane. Le?y to raczej w interesie PMC wi?c to ta organizacja powinna sama doj?? do tego bez mojej pomocy Kradzie? np. torebki jest przest?pstwem i s? na to paragrafy, a z?amanie regulaminu PMC nie jest przest?pstwem w ?wietle prawa wi?c nie wiem jak mo?esz porównywa? te 2 rzeczy
Nie zmartwi?bym tej osoby gdyby nie przyj?te przez PMC zasady,ale uwierz mi lub nie ale nie czu?em si? dobrze z tym, ?e ok?ama?em hodowc?, ale sta?o si?...innego sposobu nie by?o. Nawet gdybym hodowa? gekony p?acz?ce które gryzoni nie jedz? i tak nie zosta?y by mi sprzedane myszy bo i nadal by?bym terraryst?.
Argos ja jestem bardzo m?od? osob?.Dzieckiem.Nie os?dzam ci? w taki sposób.
w ogóle chyba nie mam prawa do os?dzania jaki jeste?.
Pisze,pewnie niepotrzebnie,o swoim zdaniu.I tak,masz racje,dla mnie jest to niemo?liwe do rozdzielenia:tu karma a tu kochanie.Nie potrafie tak patrze? na zwierz?ta.Ty umiesz ja nie.Dlatego ja nie mam w??a mimo,?e to pi?kne zwierz?ta.To wybranie czego? dla siebie.
Gdybam,bo nie potrafie u?y? empatii,?eby wyobrazi? sobie siebie w twojej sytuacji.Za bardzo kocham swoje myszki.Nie potrafie sobie nawet wyobrazi? decyzji o tym,?e jedne s? do kochania a drugie do jedzenia.Pewnie dlatego,?e jestem jeszcze bardzo m?od? osob?.Pisze tylko swoje zdanie i nie czuje si? zbyt pewnie w rozmowie z doros?ymi.
_________________ Moje myszki s? jak promyczki-rozpraszaj? moje zmartwienia.
Argos ja jestem bardzo m?od? osob?.Dzieckiem.Nie os?dzam ci? w taki sposób.
w ogóle chyba nie mam prawa do os?dzania jaki jeste?.
Pisze,pewnie niepotrzebnie,o swoim zdaniu.I tak,masz racje,dla mnie jest to niemo?liwe do rozdzielenia:tu karma a tu kochanie.Nie potrafie tak patrze? na zwierz?ta.Ty umiesz ja nie.Dlatego ja nie mam w??a mimo,?e to pi?kne zwierz?ta.To wybranie czego? dla siebie.
Gdybam,bo nie potrafie u?y? empatii,?eby wyobrazi? sobie siebie w twojej sytuacji.Za bardzo kocham swoje myszki.Nie potrafie sobie nawet wyobrazi? decyzji o tym,?e jedne s? do kochania a drugie do jedzenia.Pewnie dlatego,?e jestem jeszcze bardzo m?od? osob?.Pisze tylko swoje zdanie i nie czuje si? zbyt pewnie w rozmowie z doros?ymi.
Niejedna osoba doros?a nie potrafi wypowiada? si? w taki sposób ka?dy ma prawo do w?asnego zdania i nie pisz ?e jest niepotrzebne bo jak najbardziej jest potrzebne nie musz? si? zgadza? z Twoimi pogl?dami, ale je szanuj?
Dzi?kuje za mi?e s?owa.Staram si? pisa? wolno i co my?le. bo w ogóle jestem roztrzepana.
To s? bardzo cie?kie sprawy takie o jakich rozmawiacie i ja troche te?.Zostawiam je ju? wam-doros?ym.
_________________ Moje myszki s? jak promyczki-rozpraszaj? moje zmartwienia.
Wysłany: 2008-04-09, 08:00
Myszy: gdzie jeste?cie?
My?l? ?e na forum nie ma ró?nicy wiekowej tyko ró?nicy w rozumowaniu, chodzi o praktyk? i wiedz? mo?e si? zdarzy? ?e 10 latek b?dzie w jednej sprawie wiedzia? wi?cej ni? na przyk?ad 16 latek ale nie koniecznie to by? tylko przyk?ad
ja mam ptasznika - nie jest jeszcze zbyt du?y ale nie wyobra?am sobie podania mu na obiad myszki. w sumie co za ró?nica czy podam mu robaka czy mysz ?ycie ka?de takie samo ale mimo wszystko nie potrafi?abym. gdy id? do zoologika prawie si? rozklejam patrz?c na te ma?e labki s? takie s?odkie.
ja swoj? pierwsz? mysz ukrad?am ze szko?y.one na pot?g? si? rozmna?a?y.by?a taka kochana a po kilku dniach urodzi?a 6 m?odych :\ pewnie z bratem lub innym spokrewnionym
W takim razie hodowca mo?e mie? pretensje tylko do siebie. Jesli by?by odpowiedzialny, to pomimo wszelkich pró?b i zobowi?za?, nie powinien by? sprzeda? parki osobie nieb?d?cej hodowc?. Przecie? je?li kto? chce kupi? samiczki i samczyki, to bardzo prawdopodobne, ?e pójd? do hodowli poza PMC.
To oczywi?cie nie usprawiedliwia oszustwa
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach