Nie rozumiem dlaczego naskakujecie na Mi?tuska ? Przecie? nie napisa?a, ?e zap?aci?a za te myszy tylko adoptowa?a czyli dosta?a za darmo, wiec 'hodowca' ma strat? a nie zysk...
ma powod do nastepnego rozmnazania , generalnie o to chodzi , pojecie zysku moze byc wzgledne , pojecie szkody dla zwierzecia tez moze byc wzgledne lub wydawac sie zadne w tym wypadku , czytaj we wczeniejszych postach dlaczego nie powazamy niekontrolowanego rozmnazania ,
wcale tu nie chodzi o swiadome rozmnazanie ,np: ty tez mozesz wrzucic samca do samiczki i powiedziec ze to planowalas i jest to swiadoma , ale nie jestes siwadoma zagrozen zwiazanych z nieznanymi genami , brakiem kontroli nad chorobami genetycznymi , oraz z czym wiaze sie inbred i czyszczenie krwi ........
_________________ milosc mozna wyrazic na rozne sposoby
Przecie? hodowle karmowe s? nastawione (jak sama nazwa mówi) na produkcj? jak najwi?kszej ilo?ci gryzoni. One naprawd? nie s? dobrej jako?ci, dobrego zdrowia. Poniewa? przewa?nie w hodowlach karmowych u?ywa si? do?? przypadkowych gryzoni. Co innego je?li s? to linie genetyczne czysto laboratoryjne, wtedy takie gryzonie s? w troch? lepszej formie. Aczkolwiek 'adopcja' gryzoni jakichkolwiek z hodowli karmowych czy laboratoryjnych nie ma sensu, poniewa? takie zwierzaki s? przeznaczone do czego innego i mog? przynie?? du?e rozczarowanie. Chocia?by szybk? ?mierci?, cz?stymi chorobami czy totalnym brakiem oswojenia.
To ja gratuluj? braku lektury przed zakupem myszek, zapewne male?stwa nie by?y oddzielone w sklepie ???? No w?a?nie a to pierwszy krok do tzw "k?opotów".
Ostatnio zmieniony przez tafla 2012-02-28, 19:56, w całości zmieniany 1 raz
Zapewne nie by?y. Co nie zmienia faktu, ze to nadal nie jest moj? win?, ja ich nie zap?odni?am. Lektur? czyta?am, dzi?kuj? bardzo. Potrzebn? wiedz? ju? mam.
A teraz prosz? sobie darowa? wypominanie mi b??dów, których nie ma.
Dzi?kuj?.
To moje pytanie brzmi, skoro nie by?y to po jakiego gnacika je zakupi?a????? Oczywi?cie pytanie tylko tak, bo ju? po fakcie i trzeba si? male?stw pozby?
Male?stw nie trzeba si? pozby?, bo to nie byle ?mie? tylko odda? komu? kto b?dzie si? nimi cieszy? równie jak ja. Je?li nikt taki si? nie znajdzie to zostan? ze mn? i krzywda im si? nie stanie.
Po co zakupi?am?
A po co Wy drodzy forumowicze kupujecie myszy? - bo my?l?, ?e kierujemy si? wszyscy tym samym.
Chcia?am przygarn?? zwierz?tko, uwa?am ?e lepiej si? ?yje w prywatnym domu ni? w zoologicznym a ?e nagle z dwóch zrobi?o si? 8 - zdarza si?. Ka?demu mo?e si? zdarzy? taka sytuacja. I nie widz? powodu, ?eby teraz takie problemy tutaj robi?.
Krew si? we mnie gotuje jak kto? tak na mnie naskakuje bez powodu, nie jestem 10letnim dzieckiem, które sobie mno?y myszki w domu, bo uwa?a ?e s? s?it, tylko jestem doros?? kobiet?, która ma swoje cele, powody i warunki odpowiednie do utrzymania zwierz?tek.
Wysłany: 2012-02-28, 20:10
Myszy: Pigwa, Gryzelda, Berta, byli jeszcze trzej faceci.
Joanna K., tafli chodzi o to, ?e nie powinno si? kupowa? zwierz?t w zoologicznym, bo tam s? trzymane samce z samicami i ci?gle si? rozmna?aj?, równie? rodze?stwo, przez co ma?e mog? mie? wady genetyczne, a mama mo?e nie prze?y? porodu.
Dlatego powinno si? kupowa? z hodowli, lub adoptowa?.
Joanna K. napisał/a:
Chcia?am przygarn?? zwierz?tko, uwa?am ?e lepiej si? ?yje w prywatnym domu ni? w zoologicznym
oczywi?cie, ale to jest nap?dzanie handlu, bo im wi?cej sprzedadz? gryzoni, tym wi?cej ich sprowadz?.
To ju? tak na przysz?o??
Imi?: Marta
Hodowla: Fluventris Pomogła: 14 razy Wiek: 32 Dołączyła: 20 Paź 2011 Posty: 2439 Skąd: Bia?ystok
Wysłany: 2012-02-28, 20:14
Myszy: dziewczyny i ch?opaki ;)
Nie widz? sensu naskakiwania na kogo?, kto chce znale?? myszakom dobry dom Fakt, ?e nie powinno si? kupowa? zwierzaków w zoologu to jedno, a spokojne wyt?umaczenie to drugie. I nie ma co pisa?, ?e jak si? urodzi?y to powinno si? je wychowa? - na wi?cej myszy trzeba mie? wi?ksz? klatk?, ju? nie wspominaj?c o trzymaniu samców osobno. Nie ka?dy ma na to warunki i zwyczajnie ch?ci.
tafla, wpisywanie po kilka wykrzykników mówi samo za siebie, poza tym sam wyd?wi?k Twojej wypowiedzi sympatyczny nie jest.
Joanna K., tafli chodzi o to, ?e nie powinno si? kupowa? zwierz?t w zoologicznym, bo tam s? trzymane samce z samicami i ci?gle si? rozmna?aj?, równie? rodze?stwo, przez co ma?e mog? mie? wady genetyczne, a mama mo?e nie prze?y? porodu.
Dlatego powinno si? kupowa? z hodowli, lub adoptowa?.
Joanna K. napisał/a:
Chcia?am przygarn?? zwierz?tko, uwa?am ?e lepiej si? ?yje w prywatnym domu ni? w zoologicznym
oczywi?cie, ale to jest nap?dzanie handlu, bo im wi?cej sprzedadz? gryzoni, tym wi?cej ich sprowadz?.
To ju? tak na przysz?o??
Rozumiem, ale popyt jest i b?dzie nap?dzany przez hodowców w??y i paj?ków. A je?li mog? tym samym sprawi?, ?e dwie na pewno nie trafi? na kolacj? to mi?o mi z tego powodu. Tak?e powtarzam POPYT zawsze b?dzie - jest nieodzowny rynkowi w tym przypadku rynkowi myszy laboratoryjnych i b?dzie.
Mog? mie? wady genetyczne, samica mo?e nie prze?y? - oczywi?cie. Nie powiem, ?e nie spodziewa?am si?, ?e jedna z myszy mo?e by? w ci??y. Zawsze istnieje takie prawdopodobie?stwo kiedy kupuje si? myszy w zoologicznym - my?la?am, ?e jest to sklep m?drych ludzi oddzielaj?cych maluchy, okaza?o si? ?e nie.
Nie widz? powodu, ?eby teraz - musztarda po obiedzie - robi? z tego problem.
Nie ka?dy zoologiczny jest taki z?y- na moim osiedlu jest podzia? p?ci u ka?dego gatunku zwierz?t Zgadzam si?, ?e popyt i poda? b?d? ZAWSZE bez wzgl?du na to kto te myszki kupi.. wi?c lepiej ?eby kupi?a je osoba która da im dobre d?ugie ?ycie mimo ich mo?liwych wad genetycznych ni? ?eby trafi?y jako posi?ek.. Tak samo nie uratujesz krów, kurczaków czy ?wi?, przestaj?c je?? ich mi?so. Takiego nap?du nie da si? zatrzyma?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach