U Laremidy Basza Mohanah zagryzla 2 labki, u mojej kole?anki z gda?ska Thaaetly dwie rasowki pogryz?y tak labke ?e nie ma uszów i by?a tak pocharatana ze my?la?y ?e nie da si? uratowa?.
Wysłany: 2007-12-28, 20:38
Myszy: MychaMucha i Kula
Aha to chyba wole nie ryzykowac....
A jak dokupi? im towarzyszke labo i wsadze je do nowej kaltki, bez zadnych zapachów, na obcym terenie to czy te moje dwie mychy nie rzuca sie na ta now??
Wysłany: 2007-12-28, 20:57
Myszy: caaa?a du?a ekipa
Mateusz trzyma? Dynamimaus MAJOWA NOC z labkami dogadywa?a sie rewelacyjnie, znam pare osob które maja labo i rasowki i trzymaja je razem i wszystko jest ok
Mil mysle ze musia?abys np. do hodowcy przywie?? swoje labo i u hodowcy wsadzi? na chile je z rasowka ta upatrzona na neutralnym terenie i poczeka? jaka bedzie reakcja jak sie beda gryz?y itd. to podziekowac hodowcy za myszke i przeprosi? mysle ze ka?dy z nas to zrozumie ja napewno bym zrozumia?a .
Wysłany: 2007-12-30, 13:30
Myszy: du?o myszastych niebieskich i innych
Ja mia?am pocz?tkowo dwie sklepówki, potem do??czy?a do nich rasówka, potem jeszcze jedna. Nie by?o ?adnych problemów. My?l?, ?e przy prawid?owym po??czeniu i niekonfliktowej samicy nie powinno by? ?adnych problemów z po??czeniem.
A ?e rasówki kosztuj?.. No có? - spójrz na rasówk? i mysz sklepow? - masz odpowied? za co p?acisz. Po za tym czasami s? "przeceny"
Zwykle takie mieszanie nie przynosi wi?kszego problemu, zawsze jest jednak zagro?enie ?e kiedy rasowa z labo b?dzie si? gryz?a, to ta druga na tym mocno ucierpi bo jest znaczna ró?nica wielko?ciowa.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach