Niestety by?am zmuszona odda? moich slodkich ch?opców
Nie z powodu choroby ich, czy mojej...
Wczoraj przysz?a do mnie mama i powiedziala ze spodziewa sie nast?pnego dziecka i ?e nie chce zwierz?t w domu, póki ma?e bobo sie nie urodzi i nie podro?nie.
Nie pomog?y p?acze...
Na szcz??cie ch?opcami zaopiekowa?a si? moja kole?anka z osiedla, wi?c bede mia?a z ch?opcami kontakt.
Co nie zmienia faktu ?e okropnie mi smutno...[/i]
_________________ Myszki s? the best
Moje myszki:
Od 11.12.2006r - Grubasek
Od 13.12.2006r - Tamahome vel. Chudy
Hodowla: Atavus
Stowarzyszenie: PMC Pomógł: 12 razy Wiek: 37 Dołączył: 20 Sie 2005 Posty: 2716 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2007-03-24, 16:25
Myszy: tak
Beznadzieja. Dla mnie podstawa to wzrastanie w otoczeniu zwierz?t. Wiele uczy. Dla mnie to beznadzieja... Odbiera? starszeniu dziecku co? ukochanego - to przecie? nie nastawia zbyt pozytywnei do nowego cz?onka rodziny (nawiasem mówi?c, gratuluj?). Ale dobrze, ?e mysiaki maj? dobry domek.
Wspó?czuje i przynajmniej dobrze, ?e b?da mia?y dobry dom!!!
Popieram Kat co do wzratania od najm?odzszego w otoczeniu zwierz?t- tak ja wzrasta?em i by? mo?e dlatego tak ch?tnie nimi si? zajmuj? oraz poprzez wychowanie ze zwierz?ciem cz?owiek zazwyczaj ma inne nastawienie (pozytywne) ni? taki wychowywane bez (negatywne)!
Moim zdaniem nie mogli podj?? g?upszej decyzji je?li chodzi o zwierz?ta↓
Wspólczuj? mam nadziej? ?e nie odjedziesz przez to z forum . Nie rozumiem decyzji twojej mamy. Ja jak si? urodzi?am to byl pies, mia?am 4 latka dosta?am ?wink?, mia?am 6 lat do??czy?a mysz, nic mi si? nie sta?o, wr?cz przeciwnie, gdy inne dzieci baly si? zwierz?t to ja je ch?tnie bra?am i teraz mam podej?cie do zwierz?t.
Bardzo mi przykro.
Zwierz?ta w domu to podstawa, ja mia?am co? od ma?ego - a to królik, a to rybki, pies, kot... Nie potrafi? zrozumie? decyzji Twojej mamy.
Wiem, ?e teraz mo?e by? nerwowa, ale mo?e si?d? i z ni? pogadaj na temat pozytywów z faktu mienia zwierz?t w domu podczas wychowywania ma?ych dzieci...
Bo takie zachowania naprawde nie nastawia pozytywnie do nowego cz?onka rodziny.
_________________ ?wi?ta! Wszystkiego najlepszego! W?a?cicielom wielu, wielu dni wspólnych zabaw, wspólnych momentów uniesienia, wspólnych chwil rozterki, za? myszkom miski zape?nionej s?onecznikiem, wielu radosnych dni biegania w ko?owrotku i dziesi?tek ciekawych zabawek!
Ona sie po prostu boi, ?e myszy i inne zwierz?ta b?d? prtzenosi? jakie? choroby czy co. Powiedzia?am jej, ?e je?li ich nie b?d? wypuszcza? na pole, ani je?li nie b?d? mie? kontaktu z innymi zwierz?tami to nic si? nie stanie. Ale ona swoje. Boi si? i to zrozumia?e. Jak dziecko sko?czy te 3 lata to bede mogla mie? znów jakiego? zwierzaka. Nawet psa moja mama odda?a...
_________________ Myszki s? the best
Moje myszki:
Od 11.12.2006r - Grubasek
Od 13.12.2006r - Tamahome vel. Chudy
Hodowla: Atavus
Stowarzyszenie: PMC Pomógł: 12 razy Wiek: 37 Dołączył: 20 Sie 2005 Posty: 2716 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2007-04-04, 10:38
Myszy: tak
Nie wiem czy to zrozumia?e. Biedne zwierz?ta. Typowy mit. Zamiast poczyta? co?, jak postepowa?, to oddaje si? zwierzaki. Zero przywi?zania? Oddanie myszy jeszcze umiem sobie wyobrazi?, ale psa? Bez sensu. Jakby tak przenosi?y choroby, to by wszyscy byli chorzy. Ja jako? grzyba od myszy nie z?apa?am cho? tyle czasu go ma... Pies to nei jaki? tam mebel, tylko cz?onek rodziny. Jak widz? jak mój pies si? czuje w domu - jak w domu. Jest mu tu dobrze, jest szcz??liwy, oddany by? by przera?ony, zawiedziony, nieszcz??liwy, nieufny... nie by?abym w stanie czego? takiego zrobi?. Jeszcze mój pies wie co to oddanie (i ?miertelnie si? tego boi), ale taki co tego nie zazna? musi by? nie?le zagubiony.
Eh, wkurzy?am si?, bo to typowie zachowanie z którym si? walczy. Zwierzak to nie mebel, który si? bierze i potem oddaje i fajnie. Zwierzak czuje i si? przywi?zuje. Nawet jakby by?y jakie? problemy, to bym zrobi?a wszystko ?eby psa nie odda?... ale to naj?atwiejsze... Eh... Wyjadz na wakacje - psa na pysk... dziecko - psa na pysk, praca za granic? - psa na pysk, choroba - psa na pysk. Ja w momencie postawienia w sytuacji, ?e mo?e mnie zabrakn?? my?l?, co b?dzie z psem, jakby to prze?y?, czy moja rodzina by?a by w stanie ise nim zaj??... a nie ?eby go wywali?. Pies jest jak dziecko... A nie, wezm? - chory, nie ?adny, k?opotliwy - wywal?.
Twoja mama nie jest odpowiedzialna osob?... skoro planowa?a kolejne dziecko nie powinna brac psa, dawanie domu i odbieranie go, jak si? urodzi?am pies by? ca?y czas, kupili go 2 lata przed moimi narodzinami, jestem zdrowa i wychowana w zgodzie ze zwierz?ciem, umiem si? z nimi obchodzi? i nie boje si? ich. Mojego "brata" wychowywa? rottweiler i nic si? nie sta?o. ?al mi tego psa i ciebie, jakby u mnie tak matka zrobi?a to bym by?a taka chamska ze by mnie te? odda?a, potrafi? by? wredna a jak kto? odda?by mi przyjació? to pokaza?abym na co mnie sta? i odechcia?oby jej sie dziecka >D ale to ju? nie na temat.
Hodowla: Atavus
Stowarzyszenie: PMC Pomógł: 12 razy Wiek: 37 Dołączył: 20 Sie 2005 Posty: 2716 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2007-04-04, 11:48
Myszy: tak
Niom... S?yszy si? o tym jak to pies zagryz? dziecko i to jest na niekorzy?? psa. Ale to, ?e to wina nieodpowiedzialnego rodzica, co zostawia dziecko samo - i mog?o sobie co kolwiek zrobi?, to ju? si? nie wspomina...
Planowac nie planowala... od tego trzeba zaczac. A zostawienie mojego psa, bylo by naprawde niebezpieczne dla dziecka. Amstafy nie lubia dzieci, a ten mój to zupe?ny swir byl. No coz, kocham mojego pieska, ale nie chcialabym zeby dziecku sie cos stalo. Nawet moja mama bardzo przezyla to, ze musi go oddac. Pare dni plakalysmy wszytskie we 3...
_________________ Myszki s? the best
Moje myszki:
Od 11.12.2006r - Grubasek
Od 13.12.2006r - Tamahome vel. Chudy
A ja uwa?am, ?e to tylko takie gadanie z Twojej strony teraz.. Jak Twoja mama ju? si? tak strasznie ba?a to mog?a psa na kurs wys?a? moim zdaniem oddanie to OSTATECZNO??, jak ja by?am ma?a to te? du?y pies si? ze mn? wychowywa?.. i w ogóle chomik i inne zwierzaki i jako? ?yj?, r?ce, nogi mam..... wybór Twojej mam, my?l? ?e jest nieodpowiedzialna. Pomy?l ?e pies czuj? si? wiesz jak ?? To tak samo jak by rodzice oddali Ciebie do domu dziecka ?? I jak si? czujesz?? super nie.... Dobra decyzj? podj??a jak? podj??a..ale JA bym walczy??
_________________ Mroczny plac z gnij?c? jab?oni? !
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach