Mam mysze drugi dzien wiec nie wiele moge o niej powiedziec. ALe uwielbia swoja klatke , gdy ja wyjmie i biega na niej po zewnetrznej stronie czasem wejdzie spowrotem do srodka. Duzo je a kolowrotek to dla niej zbawienie. Robi duzo bobkow nawet na reke ;/ I juz zdazyla mi sie zsiusiac na nowa ksiazke ;/ ALe nie mam jej tego za zle Tylko zeby tyle nie bobkowala na rece. A poza tym wczoraj z zaciekawieniem biegala mi w poscieli i nawet nie zalatwila tam zadnej ze swoich potrzeb. A moge wziasc myszke np na lake i nie ucieknie gdzies ? bo w domu nie ucieka prawie wcale
Je?li myszka jest oswojona (taki naprawde) to mozesz z ni? puj?? na ??ke ale najpierw miej r?ce nad ni? ?eby sprawdzi? czy nie daje nogi ! Ale jak ju? widzisz ?e porusza sie normalnie to mo?esz spokojnie j? pu?ci? normalnie - tylko na ni? patrzy? ale najpierw sprawdz czy nie ma gdzies w okolicy jaki? dziur !
No w?a?nie pisze ?e myszka musi porz?dnie do ciebie przywykn?? bo inaczej b?dzie sie ba?a i b?dzie dawa? noge ! Bo np. Martinowi daje r?ke w pobli?u i task ?eby j? widzia? i jak sie zmeczy albo czego? wystraszy to biegnie na ni? lub ko?o bo wie ?e to znajomy teren (opsika? mnie ze 100 razy )
Hodowla: Atavus
Stowarzyszenie: PMC Pomógł: 12 razy Wiek: 37 Dołączył: 20 Sie 2005 Posty: 2716 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2005-12-31, 11:18
Myszy: tak
Moim mysiakom jednego dnia kompletnie si? odmieni?y charaktery... Bundz tego dnia zrobi? co? inteligentnego (ju? nie pami?tam co... ), a Klik zrobi? si? hiperaktywny... Ciekawe czy si? zmówili...
Za to dzi? jak zwykle. Myszy dosta?y po psiej chrupce. Napierw dosta? Klik. Wzi? i poszed? je??. Potem Bundz. Poszed? je??. Ale chrupka w pewnym momencie upad?a tu? przed nim... ale nie op?aca?o mu si? szuka?. W ko?cu wygodniej jest pogoni? Klika dooko?a klatki ?eby odda?... Dopiero jak Klik powiedzia?, ?e zdecydowanie nie ma mowy (jaki? on odwa?ny jak chodzi o jedzenie) Bundz poszed? szuakc swojego (nie trwa?o to d?ugo).
KAT,ciekawe masz myszki .Moje te? tak robi? - Mili ma pod nosem chrupka,ale woli wzi?? Chrumci.Chrumcia si? szarpie,a? w ko?cu oddaje i si?ga po innego .I na odwrót.Mili lepiej si? broni,z?a jest wtedy ?e nie wiem .
Hodowla: Atavus
Stowarzyszenie: PMC Pomógł: 12 razy Wiek: 37 Dołączył: 20 Sie 2005 Posty: 2716 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2005-12-31, 11:52
Myszy: tak
U mnie tylko Bundz jest tyranem (jak ju? mówi?a przedstawiciel t?pej przemocy) i tylko on zabiera. Klik stara siebroni? jedzenia. Najlepiej jest jak cos zobie znajdzie i to szamie ze smakiem, a akurat przechodzi Bundz. Wtedy Klik zmienia si? w pos?g i udaje, ?e go nie ma...
W ko?cu wygodniej jest pogoni? Klika dooko?a klatki ?eby odda?...
Przynajmniej gruby nie b?dzie bo si? nabiega
Cytat:
Wtedy Klik zmienia si? w pos?g i udaje, ?e go nie ma...
Kamuflasz ? I co udaje mu si? to ?
Martin ostatnio jak si? spodka? z senseyem to co? takiego:
Widzi senseya, biegnie, biegnie i... potkna? si? I razem poturlali si? po pododze Bo Sensey rzecz jasna nie ruszy sie bo za leniwy
Hodowla: Atavus
Stowarzyszenie: PMC Pomógł: 12 razy Wiek: 37 Dołączył: 20 Sie 2005 Posty: 2716 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2005-12-31, 12:49
Myszy: tak
miliutka13 napisał/a:
A s?ysza?a? w nocy piski ? wesoly
Eh, no niestety... W nocy s? w schowku... Nie mog? pods?uchiwa?. Chyba musz? pluskw? za?o?y?.
miliutka13 napisał/a:
Przynajmniej gruby nie b?dzie bo si? nabiega Laughing
Tylko to ich ratuje od toczenia si?... Bo i tak s? spasieni...
miliutka13 napisał/a:
Kamuflasz ? I co udaje mu si? to ? Laughing
Nawet tak... Co ja poradz?, ?e Bundz jest taki... nierozgarni?ty...
miliutka13 napisał/a:
Widzi senseya, biegnie, biegnie i... potkna? si? Laughing I razem poturlali si? po pododze Laughing Bo Sensey rzecz jasna nie ruszy sie bo za leniwy Laughing
Nigdy nie widzia?am potykaj?cej si? myszy... Chyba Sensey bije na g?ow? Klika pod wzgl?dem powolno?ci...
Tzn. z Klikiem w?a?ciwie nie jest tak ?le... Lubi si? wspina?... ale za to ma d?ugie okresy zastoju... Nie lata jak oszala?y, jak Bundz.
?a?uj ! To wygl?dalo jakby si? potkn?l bo on tak jakby sie poslizgn?? i nie móg? sie zatrzyma? - dlatego wpad? na Senseya Ale to bylo przezabawne w dodakunawet sesney go nie zatrzyma? I tak se polecieli razem ...
KAT napisał/a:
Nawet tak... Co ja poradz?, ?e Bundz jest taki... nierozgarni?ty...
Ale to musi by? smieszne ... Mo?e ja te? bede udawa? pos?g jak mama b?dzie kaza? mi sprzatac ?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach