Nie no zaraz nie wytrzymam....
JESTE?CIE WSZYSCY NIENORMALNI
Najpierw Kamyczek87, mnie od dzieciaków wyzywa...
potem Fauka, zarzuca nieodpowiedzialno?? i oskar?a o "zabójstwo"...
a teraz KasiaB., sugeruje ?e wychowuje myszy w jakim? "zbrodniczym" celu
Id?cie si? wszyscy leczy?
Mo?e was mam jezcze przeprasza? za to ?e urodzi?y mi si? myszy
A mo?e w ogóle mia?em przed kupieniem pierwszej myszy pyta? si? was o pozwolenie :zdziwko:
Jeste?cie ?a?o?ni...
Hodowla: Atavus
Stowarzyszenie: PMC Pomógł: 12 razy Wiek: 37 Dołączył: 20 Sie 2005 Posty: 2716 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2006-09-14, 23:47
Myszy: tak
Ej, nie gniewaj si? tak... Formuowicze przewra?liwieni. Trzeba od razu pisa? co i jak, ?eby nie podpa??... Dziewczyny my?la?y, ?e zostawiasz myszki na pastw? instynktów...
Witam serdecznie. Moja ruda mysz o imieniu Jola (z?ota jest) spo?y?a dzisiaj swoje zdech?e niedorozwini?te dziecko o d?wi?cznym imieniu Tofik. Czy to jest zwyczajne zachowanie w wypadku tego gatunku?
Wiek: 38 Dołączyła: 26 Mar 2007 Posty: 6 Skąd: Wrocek
Wysłany: 2007-05-03, 12:34
myszka przed porodem pewnie ie zd??y?a si? przyzwyczai? do ciebie i nowego miejsca,czuj?c zagro?enie zagryz?a maluchy...
moje mychole by?y ze sob? jakie? oko?o 3 tygodnie zanim mi Krówcia urodzi?a (tyle by?y te? u mnie) prawdopodobnie kupi?am ju? ci??arn?...urodzi?a maluchy w nocy (s?ysza?am nawet ich piski,ale my?la?am,?e Krówcia znowu Limonk? myje (na wzajem si? my?y i przy myciu np ucholków Limonka cichutko popiskiwa?a)...wsta?am rano,a Krówcia w gnie?dzie z dzieciaczkami
pó?niej przy obserwacji zauwa?y?am,?e jak Krówka wychodzi to ciotki maluchów (Limonka i Bura) wchodz? do gniazda i ogrzewaj? maluchy (które wtedy przysysa?y si? ciociom do cyców)...
Maluchy maj? ju? 8 dni,ju? rosn? im w?oski,wszystkie myszki dbaj? o nie,Krówcia ufa mi bardzo i np mog? zrobi? wszystko w klatce w??cznie z podsuni?ciem ma?ego pe?zaka do gniazda (no wype?zaj? czasem za mam?/ciociami).
my?l?,?e to,?e myszki by?y u mnie tyle czasu,(same wchodzi?y na r?k?,bra?y jedzonko z r?ki itp) spowodowa?o to,?e zsocjalizowa?y si? ze mn? (du?a mysz jestem ) i ze sob? i dlatego wszystko jest ok.
czasem te? jest tak,?e maluchy s? np chore...wtedy matka te? mo?e je zagry??..
Co do rozdzielania myszy...jak myszy si? znaj? d?u?szy czas,to lepiej nie oddziela? (chyba,?e samca-->ruja poporodowa)bo mysz to stadny zwierz...
Wysłany: 2009-09-21, 19:22 Moja mysz porzuci?a, a potem zjad?a swoje m?ode. Myszy: Mysz, i mysza
To tak.. Poczyta?am sobie o myszkach, i stwierdzi?am ?e mam odpowiednie warunki na myszki. To kupi?am wi?kszy transporterek(mie?ci si? tam karuzela, miski, drewienko i domek). Chcia?am dwie samice. Ale mi wcisneli park?, na poczatku nie rozró?nia?am p?ci.. Bo by?y malutkie.. A teraz sie okaza?o ?e ta jedna jest w zaawansowanej ci??y. I urodzi?a(samca narazie odstawi?am, ?eby jej na zap?odni? w rui poporodowej.) Urodzi?a trzy maluchy. Potem je porzuci?a, i one tam le?a?y, na trocinach(nie w gnie?dzie), ale nie interweniowa?am, bo my?la?am ?e nie ma narazie potrzeby.(Ale te maluchy chyba zdech?y). Wróci?am ze szko?y, zagl?dam do myszy, a tam maluchów nie ma. Ani ?ladu. Jakby sie rozp?yn??y. Nikt ich stamt?d nie wyci?ga?, ani nic. A ich poprostu niema. Czy to mozliwe, ?e mysz zjad?a, zdech?e m?ode(moja mysia urodzi?a tylko trzy, b?dzie mia?a jeszcze wi?cej, bo jest poka?nych rozmiarów).
Jak wyt?umaczy? jej zachowanie?
_________________ Wchod?cie na Versia.gliteruje.pl proosze.. To dla mnie b wa?nee.. A do tego.. Mam dwie myszy, kota i psa..:) Buzie dla Wass, wszystkich:)
Imi?: Dorota Pomogła: 13 razy Dołączyła: 31 Maj 2009 Posty: 1157 Skąd: Wroc?aw
Wysłany: 2009-09-21, 19:54 Re: Moja mysz porzuci?a, a potem zjad?a swoje m?ode.
Maua napisał/a:
To tak.. Poczyta?am sobie o myszkach, i stwierdzi?am ?e mam odpowiednie warunki na myszki. samca narazie odstawi?am, ?eby jej na zap?odni? w rui poporodowej.)
ju? NIGDY nie ??cz samca i samicy zawsze musz? byc oddzielnie! Mam nadziej?, ze to "na razie" to tylko b??d w pisowni.
Samiczce dokup kole?ank?, a samiec musi mieszka? sam - daj mu du?o zabawek, ?eby sie nie nudzi?. Powodzenia z myszkami.
A co do "du?ego transporterka" ... lepiej zaopatrz sie w klatk? czy akwarium, a je?li transporter jest wystarczaj?co du?y to niech samczyk sobie w nim sam mieszka.
Pami?taj Maua nie rozmna?aj myszy - nie pochwalamy tego.
Znaczy, samca i samicy ju? nie po??cze. (Samiec ma ju? klatk?, a samiczka i tak nie wychodzi z gniazda, to pomy?la?am ?e dla samicy kupie klatk?, jak ma?e urosn?, ?eby sobie krzywdy nie zrobi?y przez te pr?ty.) Ale tak sobie pomy?la?am, ?eby zostawi? synka z ojcem(wtedy samiec mia? by przyjaciela), i córk? z matk?. Dla reszty maluszków znajd? odpowiedzialny dom. W którym mog?abym je dogl?da?. (Moje kole?anki s? ch?tne, i rodzice im pozwolili.) A wi?c chyba b?dzie dobrze.
Ale napisa?am bo si? przestraszy?am, nie czyta?am o takim zachowaniu myszy.:)
_________________ Wchod?cie na Versia.gliteruje.pl proosze.. To dla mnie b wa?nee.. A do tego.. Mam dwie myszy, kota i psa..:) Buzie dla Wass, wszystkich:)
Z tym tatusiem i synkiem to ja bym nie ryzykowa?a, to,ze s? spokrewnieni wcale nie gwarantyje ?e sie polubi?, a jesli b?dziesz po?wi?ca? du?o czasu samotnemu samczykowi, to nie b?dzie mu smutno. Oni tak w?a?ciwie to przecie? nie b?d? sie znali, silniejszy móg?by atakowac s?abszego.Ale mo?e poczekaj a? wypowie sie kto?, kto ma jakies do?wiadczenie praktyczne w tej kwest.W ko?cu rózne s? mysie charakterki, jedne sa mniej terytorialne, inne bardziej.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach