Hodowla: Atavus
Stowarzyszenie: PMC Pomógł: 12 razy Wiek: 37 Dołączył: 20 Sie 2005 Posty: 2716 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2007-05-04, 20:07
Myszy: tak
Po pierwsze nie dobrze, ?e ukrywasz myszk?... A co jak rodzice j? znajd? i karz? odda??
Po drugie musisz myszk? oswoi?. Teraz ona zestresowa?a si? i zrazi?a do Ciebie. To ?e j? ?apa?a? ?le si? jej kojarzy. Poczytaj o oswajaniu myszek, bo bez tego myszka b?dzie wci?? Ci ucieka?.
Hodowla: Atavus
Stowarzyszenie: PMC Pomógł: 12 razy Wiek: 37 Dołączył: 20 Sie 2005 Posty: 2716 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2007-05-04, 20:08
Myszy: tak
A, w?a?nie pisa?am wtedy kiedy Fauka i zapomnia?am doda?. Jak Fauka pisze - pude?ko nie jest dobrym domem. Nie wiem czy myszka ma tam nawet do?? powietrza.
Biedna mysia Nie zazdroszcz? jej
Lepiej j? wydaj komu? kto b?dzie w stanie si? ni? DOBRZE i w NORMANYCH warunkach zaopiekowa?, a nie skazywa? j? na takie katusze. Nie dziw si?, ?e jest wystraszona!
Drugim wyj?ciem jest przyznanie si? rodzicom. Mo?e zmi?kn? i kupi? ci porz?dn? klatk?/akwarium oraz inne "dodatki" do mieszkanka myszy.
Je?li nie ma takich mo?liwo?ci, to oddaj myszk? do sklepu zoologicznego (o ile j? przyjm?...).
Przykro mi to mówi?, ale jeste? strasznie nieodpowiedzialna...
Hodowla: MouseBrother Pomogła: 12 razy Wiek: 43 Dołączyła: 22 Sie 2006 Posty: 2823 Skąd: Wroc?aw
Wysłany: 2007-05-04, 20:29
Ryan, pierwszego dni chcialas puszczac mysze ju??
Przecie? najpierw trzeba j? oswoi?.
Jakie wymiary ma ten plastikowy pojemnik?
35x25 cm to absolutne minimum... ale potrzeba wiecej miejca aby zmie?ci? niezb?dne akcesoria - miske, poide?ko, ko?owrotek, domek, rolke i jeszcze musi zostac miejsce do biegania.
Teraz powinna? postara? si? dla niej o wieksz? klatke/akwarium.dine, cokoliwiek.
Zapewne powedzie? rodzicom - lepiej jak zrobisz to sama, ni? oni to odkryj?... a zapewne nie da si? tego d?ugo ukrywa?.
Albo poszuka? jej dobrego domu u kogo? innego kto mo?e zapewni? odpowiednie warunki, je?eli rodzice si? nie zgodz?.
Oj ludzie,?e?cie si? na mnie wkurzyli !Hej,i nie ma si? co dziwi?.
Sama jestem ogromn? mi?o?niczk? zwierz?t.
KA?DE moje zwierz?tko-od papug a? po ryby,psa,chomika no i teraz mychy .
Jestem taka jak Wy,i te? bardzo kocham zwierzaki,wydaj? na nie ca?? fors?...
Dobra,do tematu(jedyna Emielcia zachowa?a si? good ,?artuj?,wszyscy jeste?cie spoko ;D).
Wkurzy?am si?( :neutral: ),powiedzia?am rodzicom(chocia? mam ju? sporo lat i za chwil? b?dzie osiemnastka i tak musz? je?eli chodzi o zwierzaki wszystko uzgadnia? :mrug: ).Reakcja by?a,no wiecie,niezbyt,niezbyt.K?ótnia itd.Na szcz??cie babcia która mieszka z nami pozwoli?a na zamieszkania myszostwa w jej pokoju,który jest cichy i do?? spokojny.
Dzi? rano posz?am do suszarni,któr? mam pozawalan? klatkami i aqwa.
Klatki wzi??c nie mog?am,bo pr?ty by?y za daleko od siebie pouk?adane.
Wzie?am wi?c akwarium.Nie ma?e jak na jedn? mych?.A raczej bardzo du?e.
Do ?rodka w?o?y?am pude?ko,rulony(no te od r?czników papierowych),trociny naturalnie ,?erdzie do wspinania i wielk? ska??.W skale Ryan siedzi przez ca?y czas,podoba mu si?-jest tam masa przej??,które myszy lubi?.Tunel jest wykonany z porcelany,przypomina wielkie...hmmm,czy ja wiem?korzenie .
Oczywi?cie jest jeszcze przestrze? do biegania,miska z ?arciem,wod?,kolba mleczna,jab?ko,kawa?ek mi?cha,drops,krokiet jagodowy itd. :cziiz: .
Teraz te? z?o?ycie wspó?czucia mojemu mychulcowi?
Ma?y sukces-Ryan po wej?ciu do new domu jakby si? ucieszy?-nawet nie boi si? r?ki przez szyb? .Juppi ;D .
Mychulec jest CHYBA samcem-tak powiedzia?a sprzedawczyni,oni raczej nie maj? wiarygodno?ci...
Pierwszy lepszy pójdzie tam 'radzi?'...
Z tego co wiem,to samce nie mog? by? razem bo walcz? o terytorium/hierarchi?.A samicy chyba nie mam...
Postaram si? sprawdzi? jak myszaka przyzwyczaj? do siebi? .
Hodowla: Atavus
Stowarzyszenie: PMC Pomógł: 12 razy Wiek: 37 Dołączył: 20 Sie 2005 Posty: 2716 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2007-05-05, 12:11
Myszy: tak
Oj, nie przesadzajmy, nikt Ci chyba zbytnio nie pojecha?. Bywa gorzej.
Nie jeste?my te? jasnowidzami, ?eby wiedzie? co trzymasz w suszarni.
A co do kochania, to nie wystarczy, trzeba kocha? m?drze. Mysia prze?y?a stresuj?ce chwile i to nie by?o dla niej dobre. Teraz musisz si? postara? i nie czekaj?c zabra? si? za oswajanie jak nie chcesz dzikusa. A przy oswajaniu zabezpiecz si? od ucieczek, bo to tylko wp?ywa gorzej na proces, na nawet powoduje przeciwny efekt.
Lepiej si? te? upewni? co do p?ci (zawsze mo?esz da? fotki zadka na forum), bo je?li to samiczka jednak to warto by by?o za?atwi? towarzystwo.
Imi?: Anna Pomogła: 2 razy Wiek: 41 Dołączyła: 02 Sty 2008 Posty: 542 Skąd: troch? znik?d
Wysłany: 2008-04-18, 17:34 Jak odzyska? zaufanie myszki Myszy: obecnie brak
Mysi "?azarz" zob. http://www.myszy.info/viewtopic.php?t=510 zaklinowa? si? w kokosie i to jeszcze tyln?, obola?? cz??ci?, a kiedy próbowa?am go uwolni?, wbi? mi z?bki w kciuk i nie chcia? pu?ci?, dopóki go nie z?apa?am za szyj? (MOJA WINA , nie jego). Jak mam teraz z nim post?powa?, ?eby nie skojarzy? mnie z bólem i szokiem, jaki przeszed??
_________________ Mus to mus!
Ostatnio zmieniony przez kat 2010-08-26, 10:10, w całości zmieniany 1 raz
Ja bym go zostawi?a na jaki? czas w spokoju ale nie za d?ugo Potem spróbuj mu podawa? np. twaro?ek na palcu i post?powa? ogólnie tak jak przy oswajaniu. Mi si? wydaje ?e nie ma tak doskona?ej pami?ci i d?ugo nie b?dzie ci? kojarzy? z tamtym zdarzeniem cho? nigdy nic nie wiadomo bo to musia?o by? dla niego traumatyczne prze?ycie. Kiedy? jedna moja myszka zahaczy?a si? ogonkiem przy schodzeniu z wisz?cej zabawki i zawis?a strasznie piszcz?c gdy próbowa?am j? odczepi? to mocno mnie ugryz?a ale jako? nie kojarzy sobie mnie ?le i zachowuje si? normalnie.
Imi?: Anna Pomogła: 2 razy Wiek: 41 Dołączyła: 02 Sty 2008 Posty: 542 Skąd: troch? znik?d
Wysłany: 2008-04-18, 18:48
Myszy: obecnie brak
Obawiam si?, ?e to b?dzie trudniejsze ni? w Twoim przypadku (je?li przeczyta?a? mój post, wiesz, dlaczego); ten mysz co dopiero wyszed? z jednej traumy i kiedy go przynios?am wczoraj do domu, by? tak przera?ony, ?e skoro tylko otwar?am pude?ko, zdecydowa? si? na desperacki skok z moich kolan na pod?og? i schowa? si? pod szaf?; z?apa?am go tylko dlatego, ?e zdezorientowany wyszed? z drugiej strony i wszed? w nogawk? moich spodni (bo kucn??am, ?eby go wywabi? miseczk? z jedzeniem).
Czyta?am dlatego napisa?am ze "nigdy nic nie wiadomo bo to musia?o by? dla niego traumatyczne prze?ycie" obserwuj go, nie niepokój i daj mu czas by doszed? do siebie a potem si? zobaczy.
Imi?: Anna Pomogła: 2 razy Wiek: 41 Dołączyła: 02 Sty 2008 Posty: 542 Skąd: troch? znik?d
Wysłany: 2008-04-18, 20:12
Myszy: obecnie brak
Chyba mysion powoli dochodzi do siebie, bo wszed? mi na r?k?, przespacerowa? si? i nawet nie nabrudzi? . Inna rzecz, ?e musia?am zabra? z faunarium tego nieszcz?snego kokosa, bo ba? si? z niego wyj?? .
Je?eli u?y?a? wobec niego ,,przemocy" to nie dziw si?, ?e si? zdenerwowa? i Ci? troch? unika! po pewnym czasie samo by mu spokojnie to przesz?o. Przecie? na co dzie? na si?? go nie tarmosisz nie?
_________________ Down, Soulfly, Metallica, SOAD \m/
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach