3. Przygotowania cz. III 8.3.2007 rano...
Wczoraj by?a d?uga rozmowa z mam?. Jako? tak mi powiedzia?a, ?e "Je?li nie b?dzie innego wyj?cia to mo?e pojedziemy.", ale od razu mnie przestrzeg?a, ?e ona nie zna Warszawy . Có?. Dzi? rano dowiedzia?am si?, ?e nie ma opcji przesy?ki poci?gowej, gdy?... nie ma poci?gów bezpo?rednio do Lublina. Ha! I tu j? mam! Zobaczymy, co powie dzisiaj .
_________________ ?wi?ta! Wszystkiego najlepszego! W?a?cicielom wielu, wielu dni wspólnych zabaw, wspólnych momentów uniesienia, wspólnych chwil rozterki, za? myszkom miski zape?nionej s?onecznikiem, wielu radosnych dni biegania w ko?owrotku i dziesi?tek ciekawych zabawek!
pó?niej
Oj, oj, oj...
Mama zjawi?a si? na chwil?. Oczywi?cie od razu rozpocz??am temat. Troch? si? "pogryz?y?my", ?e dla niej to za d?ugo i ?ebym znalaz?a sobie jakie? myszki w Lublinie. Wtedy to ja jako? tak sama z siebie, nawet nie my?l?c o tym, ?e i tak mia?am to zrobi? - porycza?am si?. Jak ona to us?ysza?a, a potem zobaczy?a, zacz??a mówi? ?ebym nie p?aka?a, jako? damy rad?, co? si? wymy?li, ona jeszcze poszuka poci?gu, ?eby przes?a? myszki. Ale ja nie dawa?am za wygran?, bo zacz?? rycze? ?atwo, natomiast sko?czy? ju? nie... . Potem powiedzia?a, ?e ona ju? musi i?? do pracy, ?e pomy?li. I nakaza?a mi ugotowa? makaron.
Moja mama ma 33 lata...
Czuje si? jako? tak beznadziejnie. Zawsze tak mam jak si? porycz?
_________________ ?wi?ta! Wszystkiego najlepszego! W?a?cicielom wielu, wielu dni wspólnych zabaw, wspólnych momentów uniesienia, wspólnych chwil rozterki, za? myszkom miski zape?nionej s?onecznikiem, wielu radosnych dni biegania w ko?owrotku i dziesi?tek ciekawych zabawek!
Hodowla: Atavus
Stowarzyszenie: PMC Pomógł: 12 razy Wiek: 37 Dołączył: 20 Sie 2005 Posty: 2716 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2007-03-08, 15:48
Myszy: tak
Nie martw si?. Ja jak si? porycza?am po pó? roku b?aga? o psa, to matka powiedzia?a, ?e przecie? mam psa obiecanego, ?ebym przesta?a... (Nie ma to jak si? dowiedzie?.) Pomysl o tym jak o skuteczje broni... Ja kiedy? si? porycza?am przez fotografa i tak musia?am do niego i??, to dopiero by? obciach... (Zrobi? na pocz?tku nie te fotki, a je emocjonalnie do sprawy podesz?am bo to ju? by?a d?u?sza historia z tymi fotkami, a termin oddania by? na nastepny dzie?.)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach