Wysłany: 2007-07-19, 21:40 Niespokrewnione samce trzymane razem Myszy: 18!
jak juz pisalam w topicu "2 samce razem", mam w dunie dwoch zupelnie niespokrewnionych samcow (4-mies. nicpon i 3-mies. syth). dogaduja sie calkiem niezle, nigdy nie polala sie krew etc.
w kotniku wlasnie dorasta piatka dzieci nicponia (18-dniowe maluchy), z czego cztery samiczki przygarnia moj brat a ja zatrzymuje samca. mam co prawda wolna dune w ktorej moglby zamieszkac ale zastanawiam sie nad opcja polaczenia go z tamta dwojka (czyli nicponiem, jego ojcem, i sythem). w zwiazku z tym:
- czy mini duna nie jest za mala na trojke samcow?
- czy fakt ze nicpon jest ojcem malucha bedzie gral jakas role? tj. czy mysz-ojciec, nieobecny przy odchowie swego potomstwa, rozpozna je jakos?
Ostatnio zmieniony przez kat 2010-09-06, 14:33, w całości zmieniany 1 raz
Imi?: Karolina
Hodowla: Alteria Pomogła: 15 razy Wiek: 33 Dołączyła: 04 Mar 2006 Posty: 2144 Skąd: Gda?sk
Wysłany: 2007-07-20, 11:30
Klateczka napewno nie bedzie za mala
Wiesz co do polaczenia to trudno wyczuc sytuacje. Nie wiem jakie sa oba samce ale jezeli wszystko dobrze wymyjesz i bedziesz postepowac jak na forum jest napisane o ?aczeniu myszy ( napewno znajdziesz jak nie to pomoge ) to powinno byc wszystko ok. Plusem jest ze samce sa mlode
co do samcow to nicpon (ten starszy) jest wlasnie taki dosc meski huehue i zadziorny a syth infernus to taki potulny slodziak, zywotny i skoczny ponad miare ale zupelnie zero agresji, bardzo karny i pokorny jak na mysz - nie wyobrazam sobie zeby on mogl sie sadzic do jakiejkolwiek myszy ze to tak kolokwialnie ujme . za to po nicponiu jak najbardziej mozna sie tego spodziewac dlatego bylam ciekawa czy moge liczyc na to ze nowy lokator bedzie mial u niego fory z racji tego ze jest jego synem
ps. tak, zapoznalam sie z tematami o laczeniu etc., rowniez ze stron brytyjskich i amerykanskich wiec spokojna glowa, zreszta ciagle jeszcze te wiedze probuje zglebiac.
Wysłany: 2011-08-29, 22:50 PILNE PYTANIE !!! 2 samce w jednej klatce
Mam bardzo wa?ne pytanie i nie wiem gdzie je zamie?ci?. Potrzebuj? odpowiedzi bardzo szybko, bo nie wiem czy to b?dzie nios?o za sob? jakie? konsekwencje.
Dzi? dosta?am od kole?anki 2 ch?opców, którzy byli trzymani razem. Jeden jest troszeczk? mniejszy od drugiego, ale nie wiem, czy byli bra?mi. Nie wiem nic o ich pochodzeniu (mog? to wyt?umaczy? potem w innej wiadomo?ci).
Wpu?ci?am dzi? ich do klatki, ale ca?e popo?udnie sp?dzili osobno (jeden w domku, drugi w rurce po papierze). Wieczorem gdy si? uaktywnili i zacz?li zwiedza? klatk? ci?gle trzymali si? zda?a od siebie. Mniejszy najwyra?niej wystraszony schowa? sie nad ko?owrotkiem i nie chcia? schodzi?. Pó?niej wi?kszy zacz?? go goni? i straszy?. Maly ca?y czas jest wystraszony.
Czy to si? b?dzie powtarza?? Czy mam je rozdzieli?? Nie chce by sie im sta?a krzywda. Mo?e za bardzo reaguje?
Chce dla nich jak najlepiej i nie zasn? póki nie dostane porz?dnej odpowiedzi.
Imi?: Paulina Pomogła: 3 razy Wiek: 30 Dołączyła: 06 Mar 2007 Posty: 1585 Skąd: Katowice
Wysłany: 2011-08-29, 23:11
luna-tic, je?li byli trzymani razem - nie powinno by? problemu. Chyba, ?e w nowym miejscu jeden z samców przejmie w?adz? nad terenem - wtedy trzeba b?dzie ich rozdzieli?. Obserwuj ich, czy nie bij? si? do krwi.
wojny u samcow sa zawsze nawet po zmianie sciolki , a co dopiero otoczenia calego , natlok nowych zapachow , inna klatka itd , jesli rany nie sa powazne ( mam na mysli rozerwanie ciala duze a nie drobne ugryzienia, nalezy tez pamietac ze uszy i ogon sa mocno ukrwione - rana moze byc nieszkodliwa a krwi pelno) nie nalezy rozdzielac chlopakow zwlaszcza jesli juz razem mieszkali wczesniej
_________________ milosc mozna wyrazic na rozne sposoby
Ch?opaków rozdzieli?am, bo mniejszy przecisn?? sie przez kratki i chcia? nawia? z klatki. Wiec po prostu b?d? mieszka? osobno. Klatek mam pod dostatkiem.
luna-tic poczytaj na forum o ??czeniu samców... spróbuj jeszcze raz... dovbr? metod? jest smarowanie olejkiem do ciasta... ?eby mieli ten sam zapach... a no i pami?taj, ?e wojny mi?dzy nimi mog? by? zawsze... ale je?li nie ma widocznych mocnych ran to nie ma sensu panikowa?... moje mysie teraz te? przechodz? ??czenie... i ju? kolejn? noc o 4-5 mnie budz? piski... a wieczorem z jednej miseczki jedz?...
_________________ Postanowienie na ten rok?
I?? z wero na randk? hihi
Imi?: Maciek
Hodowla: Brak Pomógł: 4 razy Wiek: 27 Dołączył: 28 Sty 2010 Posty: 1788 Skąd: Szczecin
Wysłany: 2011-08-31, 19:02
Myszy: ChlebiSzyna :D
Je?li teraz rozdzielisz samców na d?ugi czas to ich prawdopodobnie ju? nie po??czysz. Je?li nie ma krwi to nie powinna? ingerowa? w ustalanie kto tu rz?dzi
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach