S? ludzie,s? parapety...
No ja na przyk?ad mam kuzynk? w wieku 13 lat i na prawd? chodzi z myszkami do weta,sprz?ta im kiedy trzeba etc,ale nas?ucha?am si? o przypadku 13 latki (w tym wieku to sie chyba czasem niektórym mózg blazuje...) która mia?a w ma?ej klatce (takiej na max 2 myszki) 9 myszek Jej siostra zwróci?a si? do kogo? o pomoc i w ko?cu ta ma?a zostawi?a sobie cztery myszki,kupi?a wi?ksz? klatk? a reszt? odda?a w dobre r?ce (faktycznie dobre).
_________________ Hej, ciut za ma?o jest Tego ?ycia ?eby ?y?, Bo pstryk i nie ma nic.
Od?wie??... przypomnia?o mi si? jak kole?anki kilkuletnia siostra mia?a chomika, a rodzice obiecali jej, ?e jak chomik zdechnie, to kupia ?wink? morsk?... no to dzieciak wzi?? chomika i spu?cil na? encyklopedi?...
_________________ "Od tej chwili b?dziesz znany jako Darth... Vader" ("Gwiezdne Wojne ep.III:Zemsta Sithów")
Wysłany: 2008-12-03, 18:06
Myszy: Bajka, Xenia i Meszka
Siostra kole?anki zamkn??a chomika w ksi??ce i usiad?a na niego, ?eby zobaczy? co si? stanie...
A ich królik wyskoczy? przez balkon przestraszony odkurzaczem
_________________
Nowa notka: 12 pa?dziernika 2010
Córka s?siada zamkn??a kotka w worku na klocki...
W ogóle to ten kot jaki? dziwny,tzn. to jest kociczka ale ma 5 lat i wygl?da jak 4 miesi?czny kociak...
Odratowa?am j?,bo jak sz?am po korytarzu to us?ysza?am straszne miauczenie i poprosi?am ta ma?? ?eby mi otworzy? (mnie zna to pos?ucha?a).
Kotka ledwo oddycha?a,ale ju? jest ok.
_________________ Hej, ciut za ma?o jest Tego ?ycia ?eby ?y?, Bo pstryk i nie ma nic.
Moja siostra kiedy? wraca?a do domu i po drodze zauwa?y?a jak?? grupk? nastolatków (wygl?dali na rozbawionych) zobaczy?a co tam jest i ujrza?a... biednego bezdomnego kotka!
przegoni?a t? grupk?, kotkowi si? spodoba?o ?e kto? w jego obronie stoi (rzucali w niego kamieniami) poszed? za Paulin? i to by? nasz pierwszy kotek nazwali?my go Flipper
Przyk?adaj wi?cej uwagi na pisownie
Kana
_________________ Sudi za t?czowym mostem
Yuki myszoskoczek na ?ó?ku
Cookie myszoskoczek na kanapie
Ostatnio zmieniony przez Kana 2008-12-04, 17:19, w całości zmieniany 1 raz
znam tak? dziewczyne albo myszy zdycha?y z g?odu z przegrzania a kiedy myszy si? rozmno?y?y m?ode wyrzuca?a przez okno i mówi?a ?e to nie ona a teraz jak jej si? nudzi rzuca kamieniami w psy i koty.
przepraszam za b??dy
[color=green]
Nie przepraszaj, tylko ich nie pope?niaj. Wyt?umacze? o dysleksji nie uznajemy - ka?[/color]
Ostatnio zmieniony przez ka? 2009-02-24, 14:00, w całości zmieniany 2 razy
Có?, ja dla odmiany porw? si? na samokrytyk? i napisz? o w?asnym braku odpowiedzialno?ci. Mia?em mniej ni? 10 lat (nie pami?tam dok?adnie), kiedy mama przynios?a mi ?wink? morsk? i kaza?a si? ni? opiekowa? co oczywi?cie na "swój sposób" zrobi?em funduj?c zwierzakowi ma?o przyjemne prze?ycia.
Na przyk?ad podczas zabawy na tapczanie ?winka pow?drowa?a w kierunku kraw?dzi i spad?a ?ami?c nog? (nie wiem o czym wtedy my?la?em, ale by?em ?wiadom ?e ?winia zaraz spadnie). Wszystko dobrze si? sko?czy?o i noga porz?dnie si? zros?a bez ?adnych komplikacji, a ?winia jeszcze stosunkowo d?ugo po?y?a.
W tym miejscu odpowiem na pytanie które pojawia?o si? ju? nie raz, "gdzie s? rodzice?". Có? zwykle wcale nie ma ich przy takich wydarzeniach. Przy rodzicach ka?dy zachowuje si? jak trzeba, a g?upawka pojawia si? gdy mamy woln? r?k?, z kolei rodzice w razie wypadku znaj? zwykle tylko wersj? zdarze? ich dziecka. Z drugiej strony trudno mi mówi? o ludziach którzy faktycznie problem maj? gdzie?, mnie reprymenda nie omin??a i z czasem (oraz jeszcze po jeszcze kilku wybrykach) nauczy?em si? odpowiedzialno?ci.
To nie jest kwestia bycia rodzica w pobli?u lub nie. Kwestia wychowania. Rodzic nie jest w stanie przebywa? z dzieckiem 24 h na dob? ale mo?ne mu wpoi? pewne zasady (po tym jak urwa?am muchom skrzyd?a i patrzy?am jak chodzi?y matka mnie tak spra?a ?e nie wiedzia?am czy ja chodz? ). Chcesz zwierz?tko - masz. Ale powinni rodzice obserwowa? jak si? kto? tym zwierz?tkiem opiekuje. Nie zmienia ?ció?ki, nie daje je?? i pi?. Potraktowa? dzieciaka tak samo. U?wiadomi? ?e zwierz? czuje ból i strach, ale te? potrafi si? przyzwyczai? i pokocha? w?a?ciciela. Jak czytam wypowied? nubi to faktycznie " gratulujemy rodzicom wychowania bydl?cia"
Alsaides ka?de dziecko jest ciekawskie i dzia?a na zasadzie ( w Twoim przypadku ) : spadnie , nie spadnie. Potem patrzy?e? na cierpienie ?winki i pewnie jak?? nauk? z tego wynios?e?.
Nie jestem ?wi?ta o nieeee ja osobi?cie kota ( swojego ukochanego) nakarmi?am octem - bo ?miesznie potem parska? (wstyd... co si? potem dzia?o z moj? doln? po?ow? cia?a nie wspomn?), psa spoili?my piwem( bo mu smakowa?o).
Jednak najokrutniejszy przejaw braku czegokolwiek obserwowa?am u "babuni" na wsi ( tam zwierz? jest trzymane albo na pasztet albo do m?czenia) Pies by? trzymany na sznurku( przywi?zany do drzewa) i by? tak w?ciekle g?odny, ?e jab?ka jad?. W/g mojej wiejskiej rodziny pies na noc by? spuszczany i móg? sobie co? z?apa? wi?c po co go w dzie? karmi?. Ka?da forma dokarmienia psa ko?czy?a si? awantur? i prawie bójk? ( marnowanie jedzenia) Do dzi? jak o tym pomy?le to mi skóra cierpnie.
Inny przejaw idiotyzmu. Rodzic kupi? upo?ledzonemu dziecku mysz, która to po?y?a 5 minut w jego r?kach. Po prostu rozgniót? j? maj?c przy tym ?wietn? zabaw?. Opowie?? znam z relacji rozbawionego tatusia, który na mój protest zareagowa? ?artem, ?e baby s? przewra?liwione. Zastanawiam si? kto by? w tym wszystkim bardziej upo?ledzony on czy dziecko.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach