Ale numer.
Czarna i Czekolada te? mi kiedy? ucieka?y z klatki o rozstawie szczebelków 11mm, to je przeprowadzi?am do ma?ej klatki o rozstawie szczebelków 5mm. Pó?niej wróci?y do takiej samej klatki i ju? nie ucieka?y.
Imi?: Paulina Pomogła: 3 razy Wiek: 30 Dołączyła: 06 Mar 2007 Posty: 1585 Skąd: Katowice
Wysłany: 2009-06-23, 14:25 "Czwarta nad ranem, mo?e mysz przyjdzie..."
to by?o mo?e miesi?c temu, kiedy Offspring mieszka? jeszcze w du?ej, bia?ej klatce.
Klatka mia?a 1 cm odst?pu mi?dzy szczebelkami, a myszek jest labk?. Jako, ?e okaza?o si? ?e Offsprnig jest panem a nie pani?, musia?am Go przenie?c, a ?al mi by?o trzyma? Go w transporterku. Da?am Go zatem do du?ej klatki i obserwowa?am, czy wyjdzie. Wyszed? ;D
ob?o?y?am wi?c kartk? dó? klatki, licz?c na to, ?e m?oda myszka nie wpadnie na to, ?e klatka ca?a sk?ada si? z pr?tów.
I ?y? sobie myszek w tej klatce, tydzie?, dwa... i by? tam.
Ale której? nocy, oko?o godziny czwartej nad ranem, które? myszki zacz??y si? t?uc, wi?c wsta?am przestawi? ewentualny g?o?ny sprz?t, by móc spa? dalej. Sprawdzi?am panienki, poprawi?am ko?owrotek (nie w??czaj?c ?wiat?a), skierowa?am si? do biurka, by poprawi? ko?owrotek u pana mysza i co widz?? Myszek z wielkim zainteresowaniem wpatruje si? we mnie siedz?c NA KLATCE. Gdy wyci?gn??am r?k?, by go wsadzi? spowrotem, on zwinnie w?lizgn?? si? do ?rodka.
Po po?udniu zainwestowa?am w now?, mniejsz? klatk? z mniejszymi odst?pami
Nie b?dzie mi mysz plu? w twarz, ma?y oszust
mia?am szcz??cie, ?e moja g?upota nie sko?czy?a si? ma?? mysi? tragedi?...
Wyje?d?am dzisiaj na wakacje, dos?ownie za dziesi?? minut. Zostawiam rodzince pod opiek? milusi?skich, dlatego rano zacz??am zmienia? ?ció?k?. Bardzo si? ?pieszy?am, bo zero spakowania i umycia, tak?e niewiele czasu. Myszki w kokosie wyl?dowa?y na biurku a ja zmieni?am im troty. Widzia?am ?e oczywi?cie Wichura wysz?a z kokosa, dlatego j? z?apa?am i wrzuci?am z powrotem do klatki razem ze "wszystkimi" które siedzia?y w kokosie. Pozniej zaj??am si? reszt? przygotowa?. W biegu pakowania rzuci?am pude?kiem od herbaty ktore sta?o pod biurkiem (pod blatem mam jeszcze tak? pólk?) a tu wygl?da z niego przestraszona Bajka wtryniaj?ca mi herbatk?. U?mia?am si? i wrzuci?am j? do klatki. Ju? prawie wynosz? baga?e i co? mi tak mign??o przed oczami. Zagl?dam pod biurko, nikogo nie ma. Pozniej jaki? ogon mi mign??, ale znowu nic. W ko?cu okaza?o si? ?e panna Fikcja równiez postanowi?a zwiedzi? ?wiat i biega?a sobie mi?dzy moimi ?wiadectwami dojrza?o?ci a rodowodami
Wielkie Ufff bo gdybym wysz?a 5 minut wcze?niej i ona by zosta?a..... jako ze to dzikusek nie zdziwi?am si? ?e jej nie wida? w klatce jak ja si? obok tarabani?.
Myszy policzone, nic wi?cej ju? nie biega
_________________
Nowa notka: 12 pa?dziernika 2010
Kiedy by?a Pixy&Diablo nie mia?em klatki wi?c wzi??em pud?o z trocinami i je tam wsdzi?em.
By? tylko wodopojek i miseczka domek zrobi?em z kartki papieru.Wieczorm kiedy wróci?em z TV ich nie by?o .Okaza?o si? ?e wygryz?y dziur? .Prubowa?em przez dobre dwie godziny je z?apa? .Postanowi?em ?e to nie ma sensu, posz?em spa? .W nocy która? myszka wylaz?a mi na g?owe ale nie uda?o mi si? jej z?apa? .Kiedy si? obudzi?em obie s?odko spa?y w pude?ku, za?ata?em dziury foli?.
A je?eli chcecie wiedzie? dlaczego Diablo to ju? mówie, kiedy mój brat wzi?? Diablo na r?ce on tak go ugryz? w palca ?e krew lecia?a jak z kranu.
wiesz teraz wiem ?e w sklepie wepchneli mi badziewny ko?owrotek który ju? wyrzuci?em bo odst?py mi?dzy pr?tami to 1cm, co by by?o gdyby biedna myszka z?ama?a nó?k?
Imi?: Dorota Pomogła: 13 razy Dołączyła: 31 Maj 2009 Posty: 1157 Skąd: Wroc?aw
Wysłany: 2009-09-30, 19:42
akurat z tym to mo?na sobie poradzi? - przewlekasz przez pr?ty ko?owrotka tektur?, albo tward? kartk? papieru - bezpieczne dla myszy nawet jak pogryzie, a jak zostanie osikane to wyrzucasz i now? dajesz
Wa?niejszy jest w sumie rozmiar, ?eby sobie kr?gos?upa nie pokancerowa?y. Bo rozmiaru nie zmienisz, a reszt? da si? udoskonali?.
_________________ Atos[*], Portos[*], Hana[*], Iskierka[*], Miko[*], Yuki[*], Tica[*], Maya[*]
Los zwierz?t jest dla mnie wa?niejszy ni? strach przed o?mieszeniem. Los zwierz?t jest nierozerwalnie zwi?zany z losem cz?owieka. (Emil Zola)
swoje pierwsze dwie myszki mia?am w okresie wczesnego gimnazjum. By?y to najwspanialsze kompanki jakie mo?na sobie wyobrazi?, tylko ze lubi?y i potrafi?y mistrzowsko dawa? nog? z klatki. Którego? dnia otwieram w szkole na pierwszej lekcji piórnik, a tu siedzi gnojek i jakby nigdy nic obgryza o?ówek:P
_________________ Say this is it! Don't say maybe, don't say no. Don't say hold on, don't say slow!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach