Wiek: 45 Dołączyła: 18 Lut 2007 Posty: 10 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2007-02-20, 12:23
na poczatku to wlasnie ta druga czesciej bralam na rece, puszczalam i nianczylam , bo ta spokojna bardzo sie bala i nie chcialam jej stresowac. potem jednak okazalo sie moja wariatka ucieka a jest tak szybka ze nie daje rady jej zlapac. Kiedys 3 dni spedzila na wolnosci bo nie bylismy w stanie jej zatrzymac nierobiac jej krzywdy (zadne delikatne pulapki z jedzeniem nie pomagaly). Bardzo sie balam ze cos sie jej stanie - nadgryzie kabelek z pradem albo ktos zwyczajnie nadepnie czy przycisnie spiacego gryzonka i zostanie mokra plamka. Nie chce sama wejsc na rece (mnie nie ale mojego ukochanego to nawet gryzie jesli tylko zobaczy) a puscic ja luzem nie moge. z Ta spokojniutka oswoilysmy sie wzajemnie powoli i teraz moge jej pozwolic biegac (choc na podloge nie puszczam bo mamy balkon).
Ja moje mysioliny trzymam na ten czas w transporterze. Nie jet wcale ma?y a kupiony w zoologu za dyszk?. No i na dodatek np. mo?na pokaza? myszy w lato jaki ten ?wiat jest pi?kny :mrug:
*Agata*, mi te? jeszcze przez klat? myka ;] Ale i tak wole da? mamie lub siorce bo tak szkoda mi do takiego ciemnego pude?ka dawa? Kana a moje mychy te? te dziurki do oko?a obgryza?y jak bra?am do domu je ;]
_________________ Mroczny plac z gnij?c? jab?oni? !
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach