Wysłany: 2006-02-06, 16:28 Czy zabiera? na wakacje
Bardzo mo?liwe,?e na ferie pojad? do babci na wie?.I tak sobie my?l? : zabra? myszki czy nie?Bo wiem,?e mój tata to opiekuje si? inmi nie za bardzo(dawa? im same przysmaki i w ogóle ...).Zapewne nie zgodzi si? robi? takich obchodów,jakie ja robi?(daj? jedzenie domowej roboty zawsze,wszystko sprawdzam itp.).W?a?nie mog?abym kupi? transporterek(jaki? du?y)i zabra? Mili i Chrumci?.Makelyska nie,bo przy nim ju? takich strasznych obchodów nie robi?(czyt. - on nie ma kuwetki z piaskiem itp.).No i poza tym musia?abym mie? ze sob? dwa transportery, i Makelsyek kicha od pewnego czasu i jest bardzo wra?liwy na temperatur?,nawet niewiele zimniejsz?.U babci myszki (by? mo?e,je?li by?aby jako taka pogoda)mog?yby sobie chwilk? pobiega? po trawce.No wiecie,taka atrakcja - czyste powietrze,?wie?a trawka.Wi?c jak?Co o tym my?licie?
Ostatnio zmieniony przez kat 2010-08-26, 10:37, w całości zmieniany 2 razy
Hodowla: Atavus
Stowarzyszenie: PMC Pomógł: 12 razy Wiek: 38 Dołączył: 20 Sie 2005 Posty: 2716 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2006-02-06, 16:41
Myszy: tak
Hmm... niezaówa?ym?am czy napisa?a? na ile jedziesz? To wa?ne... I sk?d trawka zim??
Chyba i tak trzeba by zabra? klatki, bo w ko?cu mo?e ?le by si? czu?y w transporterku... Skolei z katki mog? ?atwo uciec i nie wiadomo co wtedy...
W domu w sumie mog? przetwa? bez smako?yków kilka dni... grunt to woda i w ogóle jakie? jedzenie (podstawowe). No ale te? zale?y ona ile by? jecha?a... bo ?ció?ki tata raczej nie zmieni, nie?
My?le ?e powinna? zostawi? je w domu.
Pod opiek? taty na pewno nie stanie im si? nic z?ego, a nie warto nara?a? je na dodatkowe stresy zwi?zane z podró??.
Imi?: Kasia
Hodowla: Oblivion Pomogła: 4 razy Dołączyła: 14 Lis 2005 Posty: 161 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2006-02-06, 19:45
Zostawi? moim zdaniem. Moi przedmówcy maj? racje - za du?o stresów, a mo?e tate by tak wyedukowa? czym karmi? i co robi? ? Mo?esz te? poszuka? odpowiedzialnego opiekuna w?ród znajomych, mo?e kto? by si? znalaz? kto wzi??by myszki na troche ?
Ja bym myszki zostawi?a w domu-przez kilka dni bez "nadmiernej" opieki nic im si? nie stanie, a taka podró? (i to jeszcze zim?) to dla myszki du?y stres.
Wiecie,ja te? bym chcia?a to zrobi?,?eby babcia jako? si? do myszek przekona?a(?aby nie uwa?a?a ich TYLKO za szkodniki).Ale to nie tylko dla tego.Dla myszek to te? w jakim? sensie przygoda,troch? stresu na pewno by zazna?y,ale ...A jakby?my wyjechali to na 3-4 dni.KAT - trawka zim? jest,jak ?niegu nie ma .
Hodowla: Atavus
Stowarzyszenie: PMC Pomógł: 12 razy Wiek: 38 Dołączył: 20 Sie 2005 Posty: 2716 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2006-06-19, 18:39
Myszy: tak
Od?wia?am temat, bo po co nowy... Wi?c piszcie o swoich rozterkach w zwi?zku z tym co robi? z mysiami w wakacje lub jak b?d? wygl?da? wasze wspólne wyjazdy.
Ja zastanawiam si? czy myszy nie zabra? ze sob? na wakacje, bo w domu te? si? nikt nimi nie zajmie. Chomik to tam przewegatuje, ale myszy za?mierdn?. Je?li tam jest jakie? pomieszczenie, gdzie mog? zamkn?? myszy z dala od psa, to muszem wzia??...
Hm, no zobaczymy, pewnie b?dzie mo?na myszy odgrodzi?, tylko troch? zabra? nie ma jak, bo jedzie jeszcze jedna osoba i nie ma miejsca na przednim siedzieniu... Jak is? dowiem wi?cej, to si? zastanowi?. W ogóle to wyjadz na tydzie?.
Imi?: Karolina
Hodowla: Alteria Pomogła: 15 razy Wiek: 34 Dołączyła: 04 Mar 2006 Posty: 2144 Skąd: Gda?sk
Wysłany: 2006-06-19, 18:44
No moim zdaniem przez tydzien im sie nic nie stanie No chyba ze bed? baaardzo tesknic Ja juz raz zostawilam je na tydzien same i jakos sobie poradzily nasypa?am tylko wiecej jedzenia ( duzo wiecej )
Nie ma sensu taszczyc je ty masz tlyko jedn? klatke a ja mam dwie w tym duza Diuna , no a jeszcze królika musze wziasc bo jade na wies na wiekszosc wakacji ... I nie wiem zbytnio co robic krolika wezme na pewno nie wiem jak z ?ó?wiem pewnie tez zabiore go a myszy moich babcia nie chce. Najwyzej bede przyjezdzac pksem do nich raz w tygodniu na 2 dni ....
Hodowla: Atavus
Stowarzyszenie: PMC Pomógł: 12 razy Wiek: 38 Dołączył: 20 Sie 2005 Posty: 2716 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2006-06-19, 18:54
Myszy: tak
Jakbym mia?a to miejsce z przedu i nie upaln? pogod? to by nie by?o problemu. Ale jak nie, to pewnie zostan?. Zaówa? Kana, ?e ty masz dziewczyny, moi ch?opcy przez tydzie? to si? zaczadz? w tych swoich sikach... I o to mi g?ównie chodzi. Nikt im ?ció?ki nie zmieni, i nawet bym nie kaza?a tego robi?, bo na pewno by mi myszy pogubili jak dla nich zamkni?ta i przymkni?ta klatka to to samo.
A ja nie chc? zostawia? Mili chorej na raka...Bo jakby potrzebowa?a pomocy,to nie mia?by kto jej udzieli? ...nie do??,?e si? tata i dziadek nie znaj? ani nic,to jeszcze tata pracuje do pó?na,a dziadek do nich nie zagl?da ...Nie wiem,co zrobi?.Zabranie na wie? do babci to tak nie bardzo ...podró? poci?giem 3 godziny do warszawy,potem nocowanie u cioci i wujka i wyjazd do babci samochodem.Jedzie si? godzin?.Poza tym t?uc si? z myszk? z rakiem to te? dla niej m?czarnia ...No i dla Chrumci,bobym te? musia?a j? zabra?.A Maku? musia?by zosta?.I musia?abym kupi? jak?? ma?? klatk?,bo transporter za ma?y.KAT - mo?e namów ich,?eby zmieniali ?ció?k??To w ko?cu nic trudnego,wysypa? troty do kosza czy do reklamówki,umy? kuwet? wytrze? i wsypa? troty ...Kana - co twojej babci myszki przyszkadzaj?,mo?e nie patrzy? i jest ok .Ciekawa jestem,czy moja babcia i wujek by chcieli ...kiedy? wujek u nas by? i by? bardoz zdziwiony,patrzy? na myszki i w ogóle ;P. http://allegro.pl/item110...a_2_sztuki.html - tu dobra okazja i to jeszcze z Krakowa.
Imi?: Karolina
Hodowla: Alteria Pomogła: 15 razy Wiek: 34 Dołączyła: 04 Mar 2006 Posty: 2144 Skąd: Gda?sk
Wysłany: 2006-06-19, 19:14
Nati wiesz ile ja bym siemusiala pakowac ?? Królik ( klatka) zó?w transporter i 2 klatki z myszami a w samochodzie nie ma miejsca ... A poza tym raz mialam tam przygode z myszami ( kot przewraca? klatki ) i wole zeby sie to nie powtórzy?o
Hodowla: Atavus
Stowarzyszenie: PMC Pomógł: 12 razy Wiek: 38 Dołączył: 20 Sie 2005 Posty: 2716 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2006-06-19, 19:30
Myszy: tak
Pytanie jakby? mog?a jej pomuc? Jedyne co, to by? przy niej. Zreszt? zale?y od pogody, w upa? to gorzej... ale tak to raczej nie b?dzie takie straszne.
Ja bym si? ba?a na twoim miejscu, ?e myszy sobie pójd? z klatki pod twoj? nieobecno??...
W?a?ciwie ?wirku (a nie trot) nie trzeba zmienia?, tylko wyj?? pi?tro i umy?, to to jest najgorsze - maj? tam jedzenie które wysypuj? i opsiukuj? i kupkaj? - zaraz by si? tam grzyb rozwin??. No jak b?d? musia?a je zostawi? to raczej przeprowadz? lekcj?, ale niestety jak si? przekonam, ?e to beznadziejne, to nie b?dzie odwrotu, bo ojciec i tak zrobi swoje... Szczerze mówi?c to wola?abym je zabra? i sp?dzi? z nimi czas, ale je?li b?d? jakie? przeszkody, to lepiej ?eby zosta?y.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach